Skocz do zawartości
Nerwica.com

imbroken

Użytkownik
  • Postów

    42
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez imbroken

  1. Mój tata też nie żyje od kilku lat Byla to pierwsza moja powazniejsza stycznosc ze śmiercią. Trudno sobie wyobrazić, że całe życie ludzie bedą odchodzić. Mój kolega nie miał nawet trzydziestu lat... -- 24 lip 2014, 23:05 -- 'Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą'
  2. Witam. Wczoraj odszedł człowiek, zupełnie się nie spodziewałam tej utraty. Nie widzieliśmy się kilka lat, ale znalismy się z dziecinstwa. Jak sobie radzić ze śmiercią innych ludzi? Jak zaleczyć smutek i ból życia? Jak zapomnieć ludzi, którzy odeszli? Myślenie o tym jest bardzo nieprzyjemne. Po prostu nie wiem jak inni ludzie potrafia przełknąć i radzą sobie z ciągłym idejściem innych ludzi wokół siebie...
  3. imbroken

    Pod Trzeźwym Aniołem

    Nie mam do nikogo żalu. Chodzi mi o to, że to forum jest między innymi chyba po to, żeby się wzajemnie wspierać, a nie sprowadzać na dół tego typu komentarzami osobę, która właśnie tej wiary we własne obietnice obecnie potrzebuje najbardziej.
  4. imbroken

    Pod Trzeźwym Aniołem

    Mój ojciec alkoholik popełnił samobójstwo, a jednak ludziom nie piszę, że ich obietnice są puste. Więcej wiary.
  5. imbroken

    Pod Trzeźwym Aniołem

    Kolejny alkoholik, który wierzy, że dotrzyma pustej obietnicy. Idź po pomoc do specjalisty, sama sobie nie poradzisz. Alkoholizm to choroba, nie zapanujesz nad nią sama. Tu potrzebna pomocna dłoń z zewnątrz. Czemu mówisz ludziom takie rzeczy? Trzeba zacząć od właśnie obietnicy przed samym sobą. Specjalista już wszystko wie na mój temat. Sam mówił, że muszę do właśnie takich wniosków sama dojść. Wtedy będzie mi łatwiej z tym walczyć. Wcześniej wcale nie chciałam przestać. Teraz jestem gotowa, chcę spróbować o siebie walczyć.
  6. imbroken

    Pod Trzeźwym Aniołem

    Ja wychodzę z alkoholu. Obiecałam sobie nie pić. Dosyć mam wstydu za swoje wariactwa. Alkohol w końcu czyni z nas dokładnie tych ludzi, którymi nigdy nie chcieliśmy być. Koniec tego.
  7. Mi nigdy nie uda się przestać myśleć o dzieciństwie i rodzicach, których przy mnie już nie ma. Nie uda mi się też przestać karać się za swoje błędy. Nie uda mi się też przestać płakać. Jestem żałosnym człowiekiem, choć bardzo skrzywdzonym.
  8. Czy to prawda, że w szpitalach psychiatrycznych gwałcą? Myślę powoli o oddziale zamkniętym. Ostatnio powiedziałam o tym jednej osobie, która odpowiedziała mi 'no jak chcesz być gwałcona'. Myślicie ze może tak być?
  9. Nie chodzę na terapię. Od miesiąca przyjmuję leki. Lexapro.
  10. Nie wiem co pomoże. Może zmieni leki, może da coś na uspokojenie.
  11. Czasami mam wrażenie, że gdzieś powoli szukam pozwolenia na ten wybór. Jutro pójdę do lekarza.
  12. Ludzie nie mają pojęcia co czuje człowiek popełniający samobójstwo. Nazywanie go egoistą jest równie egoistyczne.
  13. Leki nie pomagają. Czuję się bardzo słabo ostatnio... Jest mi przykro, zbyt często płaczę.
  14. Nie zależy mi na niczym już. Czuję, że nawet nie chcę już się ratować w jakikolwiek sposób. Ludzie w okół mnie nawet nie słuchają tego co im próbuje powiedzieć. Nawet im się nie chce. I jest to prawda, że w dużej mierze najbliźsi przyczyniają się do śmierci samobójczej.
  15. imbroken

    Otępienie

    Do objawów, o których wcześniej pisałam, od dłuższego czasu towarzyszy mi otępienie i wrażenie jakby coś mi uciskało głowę. Czasem chwilowa dezorientacja. Stan porównywalny do następnego dnia po wypiciu dużej ilości alkoholu. Dzień w dzień. Czy ktoś tak miał? Czuję taką bezradność... Kiedy wykonuję jakieś czynności, strasznie długo nad nimi myślę. Ciągle o czymś zapominam. Jestem wyraźnie otępiona. Nieporadna.
  16. Nie przedłużając tematu, dziękuję za rady. Zdecydowałam się porozmawiać z lekarzem o możliwości pójścia do szpitala. To wszystko zaszło za daleko. Ten smutek jest nie do zniesienia. Wykończy mnie. Czas coś z tym zrobić.
  17. Też jestem załamana i bardzo się męczę. Jest mi codziennie smutno. Mam to samo co Ty prawdopodobnie. Idę do lekarza. Jestem już umówiona. Prawdopodobnie poproszę nawet o leczenie w szpitalu. Było mi ciężko pogodzić się, ale teraz czuję ulgę na myśl, że może przy dobraniu odpowiedniego leczenia kiedyś skończy się ten ból psychiczny. Trzymaj się. Jestem z Tobą. Wielu ludzi wychodzi z tego, a to znak, że i nam się kiedyś uda. Życzę tego nam wszystkim.
  18. Dziękuję za słowa wsparcia. Zaczęłam pracować w miejscu pełnym ludzi i początki są trudne. Boję się ludzi. Nie wiem jak pokonać te lęki. Czy to możliwe, że oprócz depresji mam jakiś rodzaj nerwicy?
  19. Przypisują leki uspokajające?
  20. Też tak myślę, ale w jakiś sposób ciężko jest to wszystko sobie właściwie poukładać. Dodatkowo zaczęłam bać się ludzi. Mam lęki. Ogromną trudność sprawia mi teraz rozmowa z obcymi ludźmi. Nie lubię wychodzić sama z domu. Czuję się z tym bardzo nieswojo. Najchętniej niczego bym nie załatwiała.
  21. Ale na mnie mi nie zależy aż tak jak na nich.
  22. Mam kłopoty, ale czuję, że powoli coś rusza dzięki Wam. Chcę walczyć o siebie dla mojego kochanego chłopaka, bo on przeze mnie też zaczyna być smutny... Muszę też walczyć dla mojej mamy, ona nie do końca zdaje sobie sprawę co się ze mną dzieje. Nie mieszkamy razem i dawno się nie widziałyśmy.
×