Witam.
Nawet nie wiem od czego zacząć. Mam siedemnaście lat. Odkąd pamiętam spotykają mnie same nieszczęścia, a ja sobie z nimi nie radzę. Zawsze miałam inne zmartwienia niż moi rówieśnicy. Będąc jeszcze w przedszkolu wiedziałam, że różnię się od innych dzieci. Przeszłam przez molestowanie, problemy z jedzeniem, autoagresję, śmierć bliskiej osoby, wiele problemów rodzinnych. Uważam się za złego człowieka i nie potrafię spokojnie patrzeć w lustro. Nie umiem i nie chcę żyć, a to nasila moją nienawiść do siebie, bo nie umiem niczego docenić. Wypełniam wszystkie obowiązki, robię to co do mnie należy, spędzam jakoś czas tj. uczę się, uprawiam sport, czytam. Jednak nie widzę w tym sensu.
Jak mam sobie pomóc? Jak zacząć czerpać radość? To trwa tak długo.. Jak zmienić jakość swojego życia..?