Skocz do zawartości
Nerwica.com

Fioooona

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Fioooona

  1. Fioooona

    [Białystok]

    ja leczę się prywatnie, wcześniej próbowałam na NFZ, terapii grupowej w Choroszczy i nie tylko - szkoda gadać. W końcu poszłam prywatnie i czuję się o niebo lepiej, choć troche to trwało. Jestem w terapii od ponad roku, ostanio dwa razy w tygodniu i czuję jak nareszcie pachną kwiaty, szumi strumyk. Jestem w terapii u dr Beaty Boćwińskiej -Kiluk. Na pocztku było ciężko, boli jak cholera, ale zmiany są, oj są.
  2. hej, witajcie, rozumiem Cię mamuśka66. Wiesz jeszcze rok temu byłam w podobnej sytuacji. Od psychiatry do psychiatry i każdy swoje. Spróbowałam terapii grupowej i rzuciłam. W końcu pomimo moich obiekcji zdecydowałam się na terapię indywidualną prywatną. Poszłam do psychoterapeuty, ktorego poleciłą mi koleżanka z Warszawy, bo jej brata żona jest terapeutą i wyszukłą mi terapeutkę w Białymstoku, która jest na liście i miała być dobra. Po pierwszych spotkaniach wstępnych takie sobie robiła wrażenie, chciała dwie sesje w tygodniu, ale nie miałąm tyle pieniędzy, więc umówiłyśmy się na jedną na początek. Po pól roku dodałyśmy kolejną i nareszcie zaczynam czuć się dobrze, rozumieć co ze mną dzieje się. Polepszyły się moje relacje, znalazłam lepiej płatną pracę. To są dobrze wydane pieniądze, choć kiedyś mówiłam, że nie zapłacę, chcę na NFZ. Wiem też, że niektórzy chodzą tam nawet kilka razy w tygodniu, bo podpytałam jednego gościa, co wychodził przede mną. Naprawdę lubie swoją terapię, ale dopiero teraz. Oczywiście łatwo nie jest boli jak cholera, bo to terapia analityczna. Można o niej poczytać na stronie PTPP, ale jak się wytrwa, to jest dopiero zmiana.
×