Ciężko dokładnie powiedzieć jaka jest przyczyna twojej samotności. Najlepszym sposobem na odnalezienie przyczyny byłaby rozmowa niekoniecznie w cztery oczy, ale video-rozmowa np. przez Skype, dzięki temu twój rozmówca bądź rozmówczyni zdobyłaby znacznie więcej informacji na twój temat - słysząc czyjś głos można naprawdę wiele wywnioskować. Dzięki temu, co napisałaś mamy wyłącznie ogólny zarys problemu, a co do przyczyn pozostaje gdybanie.
Wracając do meritum sprawy.
Jestem od ciebie zaledwie rok starsza (aczkolwiek 20 urodziny mam za ciut ponad tydzień) i do osób niezauważalnych na pewno nie należę, przynajmniej teraz. Jednak w pierwszej klasie technikum było trochę inaczej, czułam się zbędna, odrzucona przez środowisko, ba! zamierzałam nawet przenieść się do innej szkoły. W późniejszym czasie, kiedy o tamtym problemie już praktycznie zapomniałam zaczęłam się zastanawiać skąd on właściwie się wziął. Sama do tego niestety nie doszłam, ale pomógł mi w tym brat. Czasem jest po prostu tak, że nasi rówieśnicy uważają, iż to my nie chcemy mieć z nimi nic wspólnego, mamy lepsze towarzystwo i to MY nie chcemy z nimi rozmawiać, choć wcale tak nie jest. Ja w pierwszej klasie byłam najlepszą uczennicą w klasie, później to się mocno zmieniło he he, nie mniej jednak sprawiałam chyba wrażenie niedostępnej, oschłej, a może i lepszej od pozostałych i oni rzeczywiście mogli mnie uznać za zbyt idealną dla nich, ale podkreślam wcale taka nie byłam. W moim przypadku chyba najbardziej pomogło po prostu otwarcie się przed innymi, gdy zaczniesz mówić innym o swoim życiu coś więcej, uznają oni, że jednak nie jesteś dziwakiem, tylko normalnym człowiekiem. Jednakże zaczęłabym od poświęcenia czasu na wysłuchiwanie innych, uwierz w klasie czy jakimkolwiek innym środowisku zawsze jest osoba, która wiecznie musi się wygadać - zazwyczaj takie osoby irytują, ale w tym przypadku taki osobnik będzie najłatwiejszym celem do pozyskania. Zastanów się, może po prostu nie potrafisz słuchać innych, a nawet jeśli słuchasz, to nie wykazujesz zrozumienia. Gdy już zaczniesz rozmawiać staraj się okazać empatię jak najbardziej:)
Niekoniecznie strzeliłam w 10, ale takie rozwiązanie jedynie przyszło mi do głowy.
PS. Masz szczęście albo pech, bo twój post zachęcił mnie do założenia tu konta XD