Dzisiaj tydzień za Zolofcie dobrze nie jest. Zwiększyłem dawkę z 25mg do 50mg i zaczęło się znowu. Potężna biegunka której nie miałem wcześniej. Znowu zawroty i ból głowy, otumanienie, mdłości, jadłowstręt, nogi jak z waty, lekkie drżenie mięśni, problemy z koncentracją, uczucie jakbym był na kacu, zmęczenie, wyczerpanie, ból brzucha. Dostałem też mocny napad lęku który dopiero przeszedł po 1mg Xanaxu. Schudłem 5 kg. Czuję się fatalnie. Nie wiem co robić czy ten lek po prostu mi nie służy czy zacisnąć zęby i to przebiedować i przetrzymać. Ale jak długo? Na razie lekarz powiedział mi żeby wrócić do 25 mg i zobaczyć co się będzie dalej działo.
Czy ktoś z was miał też takie 'przygody' a potem było lepiej i lek zaczął działać czy skończyło się na odstawieniu zoloftu albo na zamianie na coś innego?
pozdrawiam