Skocz do zawartości
Nerwica.com

nynu28

Użytkownik
  • Postów

    104
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez nynu28

  1. Witajcie i ślicznie dziękuje za podpowiedzi :) na chwilę obecną biorę lek o nazwie Parogen 1tabletke z rana od o.k 2m-c ,hydroxyzynium 1tab na noc,z czego ta na noc mi nie pomaga bo budzę się po kilkanaście razy,wcześniej brałam lorafen po którym się uzależniłam ale na szczęście udało mi się z tego wyjść,dostałam też zastępczo za lorafen lek o nazwie Ketrell ale boj się go zacząć brać boje się skutków objawów po nich zostały mi przepisane 2tyg temu. A tak poza tym wszystko zaczęło się 3lata temu urodziłam synka w 2010r jak miał 2tyg trafiliśmy do szpitala i w ostatniej chwili odratowali mi życie(zakrzepica)4tyg w szpitalu zbliżały się Święta Boże Narodzenie 3dni przed mnie wypuścili zaczęłam dostawać ataków duszności płakałam bez powodu sama nie wiedziałam co się zemną dzieje nawet momętami czułam odrzucenie smutek bezradność sama nie wiedziałam czy się ciesz że mam synka , dodam ze w szpitalu mi robili tranfuzje krwi 3razy, z czasem jakoś do siebie doszłam zaczęłam się cieszyć życiem synkiem i w pewnym momęcie zaczęłam miewać silne zawroty głowy wymioty, zaburzenia równowagi,piski szumy w uszach okropny ból karku,zaburzenia widzenia ,z czasem doszło kołatanie serca ,uderzenia gorąca, dreszcze,duszności, szpital stał się po części moim domem miałam wszystkie możliwe badania neurologiczne,laryngologiczne,endokrynolog,okulista,usg,rtg,tomograf,lekarze mnie męczyli o.k 3l zanim ja sam doszłam prawdy, a choruj na zakrzepice, cukrzyce, zespół Meniera w pewnym momęcie straciłam sens życia bo miałam dość codziennej męki z powyżej wymienionymi objawami do tego ciągła senność zmęczenie,ociężałość ciała jakby ktoś na mnie siedział, ciągle robiło mi się słabo bez powodu, z każdym dniem robiłam się coraz bardziej nerwowa aż pewnego dnia gdy synek miał 9m-c pierwszy raz w życiu podczas codziennej higieny w lustrze coś mnie odrzuciło wystraszyłam się samej siebie swojego odbicia jakby ktoś był we mnie w moich oczach i chciał mnie skrzywdzić ,to był jeden incydent zapomniałam o tym i znowu zaczęło to się powtarzać w tym roku byłam przerażona i przez przypadek dostałam namiar na uzdrowiciela wszyscy go chwalili więc poszłam 4razy byłam na sesjach, jak mnie zobaczył to powiedział tak;Pani organizm cały jest osłabiony bo jest w pani zło coś złego we mnie siedzi ,zrobił egzorcyzm modlił się czułam bijące ciepło od niego jakby prądy po 2wizycie jakby wszystko się uspokoiło aż do momętu czerwca tego roku położyło mnie na dobre do łóżka świat mi się kręcił zaczełam widzieć dziwne rzeczy jak patrze w lustro to widzę jak twarz mi się zmienia zniekształca nabiera jakby postaci której nie poznaje jest czarna stara widzę czarne oczy widzę jak się ze mnie wyśmiewa ,wciąż czuje obecność kogoś czegoś , boj się luster przebywania obok nich ,z czasem też zaczęłam też dostrzegać inaczej świat szczególnie moje ciało ręce i nogi wydają mi się martwe i ze się zniekształcają potrafie tak długo się wpatrywać aż zmieniają się w coś innego ,to nie moje ciało , czuję codziennie tak jakby oderwanie od ciał widzę się z boku , mam wrażenie że nie potrafię się połączyć z moim ciałem , zaczęłam tak wariować że sama zgłosiłam się do psychiatry o.k 2m-c temu, też tak miewałam że przed zaśnięciem czułam spadanie w duł w przepaść do tego silne dreszcze całego ciał prądy i przez kilka dni nie potrafiłam zasnąć najgorsze jest uczucie kiedy mam wrażenie że już nie żyję nie słyszę serca, mam płytki oddech , lub napady paniki że oż mnie zatyka serce chce wyjść ciągłe prądy , problemy z pamięcią , 2razy w nocy ktoś coś mi powiedział że mam się udusić własną ręką , teraz jak zasypiam moje sny są inne realne jestem ich świadoma po prostu wiem że śpię ,często budzę się ze strachu bo coś usłyszę jakby ktoś był obok mnie lub do mnie przychodził bardzo głośno, 2razy miałam sen który się spełnił kilka dni temu zalało mi pokój i tak się stało , ciągle śni mi się rodzina moi bliscy ,szkoła przeszłość,zmarli , czasami mam wrażenie że żegnam się ze wszystkimi po kolei i to czas żebym odeszła na drugą stronę ,to jest takie chore nie do zrozumienia , o tym co się zemną dzieje wiem mój partner mama,siostra,lekarz ,mam wrażenie że ktoś chce mi zaszkodzić że ktoś zsyła mi te wszystkie choroby niepowodzenia ,boje się że któregoś dnia bo tak też bywanie nie poznam się w lustrze i zrobę jakąś głupotę samej sobie ........................ah zapomniałam dodać że mam mroczki przed oczami ,taką kaszę jak w tv, prócz normalnego obrazu cały czas, ostatnio nawet widziałam jakby muszki które latają w kółko , też mam tak że jak na coś patrze to mi się to przybliża robi się ogromne lub się rozrasta i potrafię w to wejść lub widzę co jest za tym ......
  2. witaj Guliwer :) wiesz ja wiem co czujesz!!! pomimo że mam rodzinę , partnera i 3lsynka to tak jakbym ich nie miała , mam tylko 1 koleżankę i tak jak ty zazwyczaj to ja pierwsza się odzywam co słychać , też mi brakuje koleżanek ,przyjaciół kogoś z kim można sobie pogadać na różne tematy , czasami mam już dość tej samotności ,tego domu ,tych samotnych dnii.......
  3. Witam wszystkich Serdecznie , czy mogę dołączyć do forum ? myślę ze trafiłam w odpowiednie towarzystwo do porozmawiania bo mam mętlik w głowie i dużo pytań bez odpowiedzi , a niewiedza mnie zabija od kilku m-c dzieją się ze mną różne dziwne rzeczy odbieram świat inaczej jakbym na nowo się urodziła ,bardzo się tego boje ,nie wiem czy to choroba czy dar!??? widzę to czego nie widzą inni, słyszę to czego nie słyszą inni ,czuje inaczej ,byłam 1 raz w życiu u psychiatry to dała mi leki i powiedziała że na tym etapie to silna nerwica z zaburzeniami somatycznymi plus coś tam jeszcze , ale jak tak poczytałam o chorobie schizofrenii to objawów mam ich mnóstwo , mam wrażenie że przechodzę to etapami od delikatniej nerwicy po ataki że umrę po wychodzenie z ciała,w lustrze inaczej się widzę potrafię patrzeć i świat się zmienia inaczej to znaczy zniekształca ,wręcz widzę przez swoją rękę jak zasłonie co jest za nią , widzę postacie w lustrze , potrafię zrobić tak że jak patrze na moje ciało lub coś to to mi się samo zbliża wręcz w to wchodzę ,mam przy tym lęki,drętwienie ciała , pocenie rąk, zawroty głowy ból głowy, piski szumy w uszach itd, zaniki pamięci coraz częściej , dziwne sny 2 razy w tym prorocze, gdy śnię jestem świadoma dziwne to wszystko jak dla mnie ? dodam że jeszcze 2ltemu byłam normalna, mam synka 3l rodzinę , jestem świadoma choroby .pozdrawiam
  4. Witam wszystkich Serdecznie , czy mogę dołączyć do forum ? myślę ze trafiłam w odpowiednie towarzystwo do porozmawiania bo mam mętlik w głowie i dużo pytań bez odpowiedzi , a niewiedza mnie zabija od kilku m-c dzieją się ze mną różne dziwne rzeczy odbieram świat inaczej jakbym na nowo się urodziła ,bardzo się tego boje ,nie wiem czy to choroba czy dar!??? widzę to czego nie widzą inni, słyszę to czego nie słyszą inni ,czuje inaczej ,byłam 1 raz w życiu u psychiatry to dała mi leki i powiedziała że na tym etapie to silna nerwica z zaburzeniami somatycznymi plus coś tam jeszcze , ale jak tak poczytałam o chorobie schizofrenii to objawów mam ich mnóstwo , mam wrażenie że przechodzę to etapami od delikatniej nerwicy po ataki że umrę po wychodzenie z ciała,w lustrze inaczej się widzę potrafię patrzeć i świat się zmienia inaczej to znaczy zniekształca ,wręcz widzę przez swoją rękę jak zasłonie co jest za nią , widzę postacie w lustrze , potrafię zrobić tak że jak patrze na moje ciało lub coś to to mi się samo zbliża wręcz w to wchodzę ,mam przy tym lęki,drętwienie ciała , pocenie rąk, zawroty głowy ból głowy, piski szumy w uszach itd, zaniki pamięci coraz częściej , dziwne sny 2 razy w tym prorocze, gdy śnię jestem świadoma dziwne to wszystko jak dla mnie ? dodam że jeszcze 2ltemu byłam normalna, mam synka 3l rodzinę , jestem świadoma choroby .pozdrawiam
  5. platek rozy Witaj , lek ten zażywałam o.k 2m-c najpierw brałam 1mg na noc potem z na na dzień ataki nabrały na sile i brałam ostatni m-c 2,5mg na noc i co 2dzeń w dzień też po 1 tab, zauważyłam uzależnienie lekarz też to potwierdził i z 2,5mg zeszłam na 1mg potem kilka dni brałam tylko pół tabletki i mieszałam z hydro na noc tylko, a teraz już 3noc nic nie biorę lorafenu i objawy są tak jak pisałam straszne najgorzej jest w nocy oprócz tego biorę parogen o.k 1m-c i teraz za dnia nerwomix bo nie wiem jak usiedzieć spokojnie .
  6. Hej, czy ktoś z Was zażywał lek Lorafen i wie jak długo po odstawieniu są te straszne objawy? , ja już 3dzień bez leku,ale jest masakrycznie 2pierwsze noce co chwile ataki ,koszmary nocne ,lęki przed wszystkim , uczucie jakbym miała halucynacje nie była sobą ,chwilowe zaniki pamięci i te dziwne prądy na całym ciele ,chwilowe jakby sztywnienie paraliż nóg ,ból jajników, zimne dreszcze mega apetyt , ból głowy ,nudności , osłabienie ospałość nerwowość itd, pozdrawiam
  7. Witajcie :) w chwili obecnej sama próbuje odstawić ten lek jest bardzo ciężko, w chwili obecnej zażywam tylko pół tab na noc plus hydro też pół ,co 3 dzień mam po 2-3 ataki , próbowałam 1 nocy nie zażyć to następnego dnia rano nie poznawałam siebie w lustrze ,sztywniało mi całe ciało, serce chciało wyskoczyć itd, teraz za dnia nie mogę zaznac spokoju ciągłe wiercenie w żołądku i ból nerwowość mdłości masakra i zmiany nastroju ,czarne myśli, jest mi tak .....żle ............
  8. Hej ja już biorę ten lek o.k 1m-c na początku brałam doraźnie 1t na noc, potem zaraz jak wstałam i na noc 2razy za dnia z czasem przeszłam z 10mg na 2,5mg jest to lek który mogę zażyć w każdej chwili dobrze się p-o nim czuje ,dobrze też po nim śpię ,tylko mój lekarz powiedział że on jest silny i bardzo uzależniający kazała mi odstawić i dała inny lek parogen , przyznam że mam ogromny problem by go odstawić po 3 dni nie brania zaczyna się objaw jakby chciało od środka mnie rozsadzić , silny ból głowy ,nerwowość mdłości ból brzucha , ręce się pocą itd
  9. karetka była 3 razy bo myślałam że się uduszę , a jedynie co robili to w zastrzyku podawali leki na uspokojenie i lek przeciwbólowy bo przy atakach oprócz sztywnienia mam silny ból karku i po o.k 30 min sie uspakajam , ale ostatnio jak miałam atak byłam z siebie dumna ze karetki nie wezwałam tylko leki i próbowałam po pokoju te nerwy rozchodzić , dziwne jest to z kad te ataki ten nagły wysoki puls ,zazwyczaj trafia mnie to w nocy podczas snu , co do parogen to pierwsze tydzień był najtrudniejszy bo objawy jak powyżej koleżanka wymieniła, do tego dochodzi jakby prądy swędzenia gilanie ciała , wiercenie ból w brzuchu -mostku, 4dniowy wstręt do jedzenia , miłej nocy uciekam , bo mój 3lmaluch rozrabia :)
  10. leki biorę dopiero od o.k 2tygodni poprawę widzę od 4dni w kwestii zaburzeń widzenia , po 1 tabletce a dokładnie 1/3t miałam takie odjazdy ze karetka w nocy przyjechała , miałam takie taki paniki budziłam się z pulsem 150 ciało sztywniało uczucie że zaraz umrę ,ostatni taki atak miałam 3 dni temu , czasami mnie nosi i wiem wtedy że muszę zażyć lek lorafen 1tab bo bym zwariowała , za dnia biore od lekarza Parogen po którym czuje się dobrze choć pierwszych kilka dni było fatalnie ,czasami łapie się na tym że kontroluje serce że jakby nie biło jakbym nic nie buła byłą martwa i wtedy jak się zorentuje mam atak paniki , to jest dla mnie bardo nieprzyjemne przeżycie mam 28l a jeszcze 3lata temu byłam zdrową osobą bo teraz czuje się jak wrak ((
  11. w zasadzie zdiagnozowała u mnie ; nerwica serca ( nagła panika bicie puls +3razy karetka ) nerwica ciągła myśl o chorobach śmierci czasami mam wrażenie nie nie jestem sobą że moje ciała nie jest moje .
  12. Witajcie pozwólcie ze dołączę do rozmowy, czytając wątek powyżej chciałam powiedzieć że ja jeszcze dobre 2tyg temu miałam te same objawy ciągłe zawroty głowy wymioty piski szumy w uszach , ból karku ból głowy dzień w dzień ,osłabienie ,pocenie ,słabo mi się robiło w autobusie , markecie, domu , drażniło, silne zaburzenia widzenia , zaburzenia słuchu, zaburzenia węchu ,smaku o.k 2lata się z tym męczyłam byłam na skraju wyczerpania , odwiedziłam wszystkich lekarzy ,zaliczyłam wszystkie szpitale, nawet uzdrowiciela i co sie okazało moim jedynym ratunkiem jak teraz wiem cierpię na silną nerwicę biorę leki i czuję w końcu ulgę :)))pozdrawiam
  13. Witajcie pozwólcie ze dołączę do rozmowy, czytając wątek powyżej chciałam powiedzieć że ja jeszcze dobre 2tyg temu miałam te same objawy ciągłe zawroty głowy wymioty piski szumy w uszach , ból karku ból głowy dzień w dzień ,osłabienie ,pocenie ,słabo mi się robiło w autobusie , markecie, domu , drażniło, silne zaburzenia widzenia , zaburzenia słuchu, zaburzenia węchu ,smaku o.k 2lata się z tym męczyłam byłam na skraju wyczerpania , odwiedziłam wszystkich lekarzy ,zaliczyłam wszystkie szpitale, nawet uzdrowiciela i co sie okazało moim jedynym ratunkiem jak teraz wiem cierpię na silną nerwicę biorę leki i czuję w końcu ulgę :)))pozdrawiam
  14. Witajcie czy mogę dołączyć ?od 2tygodni jestem na lekach i wiem że mam Silną nerwicę ataki bywają bardzo nieprzyjemne ...
  15. Witajcie , myślałam że już nikt nie zajrzy na mój post a jednak :) dziękuje za odpowiedz. Dziś wróciłam z 5dniowego pobytu szpitala byłam na oddziale endokrynologi diabetologi , pierwszy dzień to dla mnie męka ale trzymałam się dzielnie miałam tak silne zaburzenia widzenia zlewania , nachodzenia , silne lęki że zaraz umrę ucisk w gardle szyi , że serce zaraz się zatrzyma , boże jakie to trudne do opanowania , najgorzej jest wieczorami lub chwile przed snem . byłam badan pod kontem hormonów mam podwyższony testosteron (pcos) cukrzyca typu2 od dziś leczona dieta i tabletkami , na resztę wyników muszę jeszcze poczekać , były badania okulistyczne lewe oko bardzo odchodzi od normy, po wkropleniu kropli na rozszeżenie źrenic masakra, bark kontaktu utrata równowagi ,zawroty bóle głowy 4 godzinny męki , ciśnienie niskie , ....wręcz ciesz się że już 2 października idę na tą wizytę do psychiatry bo sama na pewno nie dam rady , jakie to okropne uczucie że umrę i się uduszę , choć serce mam zdrowe :)pozdrawiam
  16. Witam sąsiadkę mnie też czeka 1 wizyta u psychiatry aż się boje co mi powie ....pozdrawiam cieplutko
  17. Witam :) ja ten lek dostałam o.k 2tyg temu z przepisu lekarza z przychodni bo mam lęki ,zawroty, duszności , zaburzenia widzenia itd miałam brać 1tab na noc bo spać nie mogłam , początkowo bałam się ale zaczęłam brać za 1razem czułam się po niej jak na haju ale po 15min było o.k teraz wiem że muszę zawsze 1tab brać bo jak nie wezmę to nie zasnę ,oczy będę miała szeroko otwarte , po nich spokojnie śpię do samego rana, ale zacznę też chyba za dnia brać bo też fatalnie się czuje , wizytę u psychiatry mam 2października to będzie moja pierwsza , troszkę się obawiam , ale jak ktoś mi nie pomoże to skończę na dnie
  18. Witajcie nie wiem od czego zacząć, chcę się z Wami podzielić tym co mi dolega bo sama już przestaje sobie z tym radzić do jest jak jeden wielki koszmar który nie ma końca do psychiatry jestem umówiona dopiero na 2 października 1 raz w życiu ,obawiam się tego spotkania ale i tez sama już nie jestem w stanie normalnie funkcjonować żyć ,Może ktoś po przeczytaniu mojego postu powie mi co mi dolega??? mam 28l w chwili obecnej wychowuje naszego synka lat3, może ktoś mnie pamięta z poprzedniego postu pisałam że po porodzie przeżyłam zakrzepice zapalenie żył gł, gronkowca, chudłam 15kg w szpitalu mnie odratowali zaczełam tam miewać napady duszności oraz płaczu, potem leczenie ciągła kontrola ,przytyłam 15kg małe wsparcie w domu gdy mały skończył o.k 1roku życia miewałam zawroty głowy ,ciągłe osłabienie szpitale dziś wiem że to Zespół Meniera , poprzedniej zimy miałam depresje ciągłe płacze ale przyszło lato i jakoś sobie z tym poradziłam , tego czerwca znów szpital pogorszenie słuchu i Menier zawroty głowy , bóle, wymioty piski i szumy w uszach w między czasie tak od 5m-c zaczęłam robić się nerwowa ciągle wystraszona , boje się spojrzeć w lustro w oczy ,czuję lęk przed samą sobą , zaczynam od 3tyg spostrzegać swoje ciało jako inne jako martwe jako ciężkie, mam silne zaburzenia widzenia duże przedmioty chcą na mnie wpaść , a małe uciekają , wszystko mi się rozlewa rusza jakby przedmioty żył tak się tego boje że mam duszności nie mogę spać boje się ciemności ,jak zasypiam mam dreszcze , poty serce mi wali , ból brzucha, zasypiam a jednocześnie budzę się ze strachem że umrę że się uduszę jakbym spadał w jakąś przepaść , 2 razy miałam tak że ktoś lub coś mi podpowiadało że mam udusić się własną ręką , mam wrażenie że coś chce mnie zniszczyć , boje się swojego ciała a szczególnie oczu rak i nóg mam wrażenie że nie jest moje , ,ludzi spostrzegam inaczej ich sylwetkę jako postać , te części ciała które wymieniam są dla mnie obce martwe inne, , 2tyg temu znów szpital , miałam nastawiany kręgosłup bo mam uciski , po tym czułam się o wiele lepiej ale po 1,5tyg objawy wróciły, całe moje ciało i gospodarka hormonalna się psuje , wciąż myślę o chorobach nawet na chwilkę nie potrafię przestać mam uderzenia gorąca ,zaniki pamięci ,wręcz czuje że niedługo umrę biorę lek o nazwie lorafen 1tab na noc i tylko po niej jestem w stanie zasnąć , a jak nie biorę to oczy mam szeroko otwarte i zasypiam dopiero jak dzień wstanie w nocy nie jestem w stanie , nikt mnie nie rozumie mam dość chce żeby te koszmarne zawroty wirowania zaburzenia wzroku i to żebym przestałą się siebie bać minęło raz na zawsze, pozdrawiam
  19. Witaj KonradGorak :) bardzo się cieszę że jesteś i z miłą chęcią wspólnie z tobą znajdę wyjście z tego dołka który z każdym dniem coraz bardziej się zapada , jutro czeka mnie wizyta u ginekologa bo mój organizm zaczyna głupiec oprócz wymienionych objawów też zanikła mi miesiączka i fatalnie się czuje ogólnie , teraz uciekam ale jutro dam znać o sobie :) miłej nocy
  20. Witaj KonradGorak :) bardzo się cieszę że jesteś i z miłą chęcią wspólnie z tobą znajdę wyjście z tego dołka który z każdym dniem coraz bardziej się zapada , jutro czeka mnie wizyta u ginekologa bo mój organizm zaczyna głupiec oprócz wymienionych objawów też zanikła mi miesiączka i fatalnie się czuje ogólnie , teraz uciekam ale jutro dam znać o sobie :) miłej nocy
  21. Witaj ja tez miałam z tym problem co napisać ale jakoś się udało :) pozdrawiam
  22. Witaj ja tez miałam z tym problem co napisać ale jakoś się udało :) pozdrawiam
  23. Witam Wszystkich serdecznie Postanowiłam podzielić się z wami moimi przeżyciami i zarazem zasięgnąć opinii tu doświadczonych już osób na Forum ,nie ukrywam ze jest to dla mnie bardzo trudny okres i nie potrafię już sama sobie z tym poradzić więc jeżeli ktoś chętny znajdzie się do wspólnej dyskusji zapraszam :) opiszę Wam w skrócie co mi dolega a może wy mi powiecie co mam z tym zrobić ?jak dalej żyć ? 6lat czekałam na moje wymarzone 1 dziecko udało się 4.11.2010 urodziłam synka byłam szczęśliwa mój partner też , 20.11.210 dokładnie 2tyg po porodzie trafiłam do szpitala diagnoza zakrzepica, lekarze w ostatniej chwili uratowali mi życie masę leków zastrzyków brałam leżąc 4tyg na łóżku szpitalnym ,do tego anemia ,schudłam 20kg nic nie jadłam czułam obrzydzenie ,międzyczasie moim małym synkiem zajmowały się położne ja go na ręce nie brałam nie miałam sił nawet szklanki wody unieść, pod koniec 4tyg zaczęłam miewać nagłe napady płaczu bez powodu oraz duszności w szyi myślałam wtedy że umieram to to odczuwałam , po 1 m-c wróciliśmy ze szpitala do domu tam zbytniego wsparcie nie miałam ,mój M pracuje w transporcie do teraz i często zastaje sama z małym w domu. 1 rok był trudny moje leczenie choroby ciągła obawa że dostane zator puc i umrę, zauważyłam że przestałam się cieszyć macierzyństwem nawet 2 razy trafiłam na ostry dyżur do szpitala diagnoza uszkodzony błędnik centralny układ nerwowy ucha leczenie 2m-c nie ma poprawy, objawy nagłe zawroty głowy ,wymioty, piski szumy w uszach , bóle głowy, z czasem doszły kołatania serca duszenie w szyi, dreszcze silne bóle brzucha , nerwowość ,osłabienie, senność ,drażliwość , ciągłe bóle głowy szczególnie szyi z tyłu kark ,napady uderzenia gorąca, paraliż ciała , pieczenie skóry gorsze widzenie , a teraz to zaczynam bać się spojrzeć w lustro bo w odbicie widzę kogoś innego boje się siebie samej, coraz częściej miewam tak że jakbym ja nie była sobą patrze teraz na piszącą rękę ale jej nie czuje umiem oddzielić swoje ciało jakby nie było moje , wciąż czuje ten cholery ucisk w głowie z tyłu , nie potrafię się na niczym skupić , mam totalną pustkę w głowie czasami zapominam kim jestem , czuje straszny niepokój , od 2 dni płacze non stop czuje się od rzucona samotna bezradna i mam ochotę ze sobą skończyć , wszystko i wszyscy mnie denerwują nie potrafię już normalnie żyć i dogadywać się z własnym dzieckiem nie czuje się szczęśliwą matką a przecież 6lat walczyłam żeby nią być teraz odebrałam wyniki mam tez hipoglikiemie czyli niedocukrzenie , trombofilie , z jednej strony jestem załamana a z drugiej chciałabym być jeszcze raz poczuć co to jest być matką być w ciąży a przy mojej chorobie będzie to trudne , boje się iść do psychologa bo mam wrażenie że z nerwów nic nie powiem a tak bardzo bym chciała żeby wkońcu ktoś mnie zrozumiał i mi pomógł żebym choć przez chwile mogła zapanować nad swoim życiem , dodam że te objawy bardzo się nasiliły od 3m-c kiedy to odebrałam złe wyniki choroby ,zaczynam wyzywać na Boga że podkłada mi kłody pod nogi , przecież ja kiedyś taka nie byłam i nigdy nie miałam takich jak teraz opisuje objawów .
  24. Witam Wszystkich serdecznie Postanowiłam podzielić się z wami moimi przeżyciami i zarazem zasięgnąć opinii tu doświadczonych już osób na Forum ,nie ukrywam ze jest to dla mnie bardzo trudny okres i nie potrafię już sama sobie z tym poradzić więc jeżeli ktoś chętny znajdzie się do wspólnej dyskusji zapraszam :) opiszę Wam w skrócie co mi dolega a może wy mi powiecie co mam z tym zrobić ?jak dalej żyć ? 6lat czekałam na moje wymarzone 1 dziecko udało się 4.11.2010 urodziłam synka byłam szczęśliwa mój partner też , 20.11.210 dokładnie 2tyg po porodzie trafiłam do szpitala diagnoza zakrzepica, lekarze w ostatniej chwili uratowali mi życie masę leków zastrzyków brałam leżąc 4tyg na łóżku szpitalnym ,do tego anemia ,schudłam 20kg nic nie jadłam czułam obrzydzenie ,międzyczasie moim małym synkiem zajmowały się położne ja go na ręce nie brałam nie miałam sił nawet szklanki wody unieść, pod koniec 4tyg zaczęłam miewać nagłe napady płaczu bez powodu oraz duszności w szyi myślałam wtedy że umieram to to odczuwałam , po 1 m-c wróciliśmy ze szpitala do domu tam zbytniego wsparcie nie miałam ,mój M pracuje w transporcie do teraz i często zastaje sama z małym w domu. 1 rok był trudny moje leczenie choroby ciągła obawa że dostane zator puc i umrę, zauważyłam że przestałam się cieszyć macierzyństwem nawet 2 razy trafiłam na ostry dyżur do szpitala diagnoza uszkodzony błędnik centralny układ nerwowy ucha leczenie 2m-c nie ma poprawy, objawy nagłe zawroty głowy ,wymioty, piski szumy w uszach , bóle głowy, z czasem doszły kołatania serca duszenie w szyi, dreszcze silne bóle brzucha , nerwowość ,osłabienie, senność ,drażliwość , ciągłe bóle głowy szczególnie szyi z tyłu kark ,napady uderzenia gorąca, paraliż ciała , pieczenie skóry gorsze widzenie , a teraz to zaczynam bać się spojrzeć w lustro bo w odbicie widzę kogoś innego boje się siebie samej, coraz częściej miewam tak że jakbym ja nie była sobą patrze teraz na piszącą rękę ale jej nie czuje umiem oddzielić swoje ciało jakby nie było moje , wciąż czuje ten cholery ucisk w głowie z tyłu , nie potrafię się na niczym skupić , mam totalną pustkę w głowie czasami zapominam kim jestem , czuje straszny niepokój , od 2 dni płacze non stop czuje się od rzucona samotna bezradna i mam ochotę ze sobą skończyć , wszystko i wszyscy mnie denerwują nie potrafię już normalnie żyć i dogadywać się z własnym dzieckiem nie czuje się szczęśliwą matką a przecież 6lat walczyłam żeby nią być teraz odebrałam wyniki mam tez hipoglikiemie czyli niedocukrzenie , trombofilie , z jednej strony jestem załamana a z drugiej chciałabym być jeszcze raz poczuć co to jest być matką być w ciąży a przy mojej chorobie będzie to trudne , boje się iść do psychologa bo mam wrażenie że z nerwów nic nie powiem a tak bardzo bym chciała żeby wkońcu ktoś mnie zrozumiał i mi pomógł żebym choć przez chwile mogła zapanować nad swoim życiem , dodam że te objawy bardzo się nasiliły od 3m-c kiedy to odebrałam złe wyniki choroby ,zaczynam wyzywać na Boga że podkłada mi kłody pod nogi , przecież ja kiedyś taka nie byłam i nigdy nie miałam takich jak teraz opisuje objawów .
×