Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mikro.

Użytkownik
  • Postów

    86
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Mikro.

  1. Jest u mnie OHP, ale niestety nie ma OSZ :/ więc trudno, będę musiała się obyc smakiem
  2. Już robię jeden kurs w szkole policealnej, więc nie wiem, czy tak można? Można wziąć jeszcze jeden kurs tylko, że z OHP czy PUP?
  3. Już robię jeden kurs w szkole policealnej, więc nie wiem, czy tak można? Można wziąć jeszcze jeden kurs tylko, że z OHP czy PUP?
  4. Mandown- mogę tylko powiedzieć, że wiem, co czujesz, bo mam identyczną sytuację- zawaliłam medycynę i już nie poszłam na studia, przez co teraz czuję się strasznym nieudacznikiem (nawet zalożyłam o tym temat). Nie mogę powiedzieć nic konstruktywnego, bo sama sobie z tym nie radzę, ale postanowiłam napisać, bo może poczujesz się choć trochę raźniej. Choć mogę dać jedną radę- może zrób jakiś kurs kwalifikacyjny, jeśli studia to dla Ciebie za ciężki orzech do zgryzienia. Ja tak robię. Pozdrawiam
  5. Mandown- mogę tylko powiedzieć, że wiem, co czujesz, bo mam identyczną sytuację- zawaliłam medycynę i już nie poszłam na studia, przez co teraz czuję się strasznym nieudacznikiem (nawet zalożyłam o tym temat). Nie mogę powiedzieć nic konstruktywnego, bo sama sobie z tym nie radzę, ale postanowiłam napisać, bo może poczujesz się choć trochę raźniej. Choć mogę dać jedną radę- może zrób jakiś kurs kwalifikacyjny, jeśli studia to dla Ciebie za ciężki orzech do zgryzienia. Ja tak robię. Pozdrawiam
  6. Marcel- może faktycznie masz rację, kobiety mają chyba jednak trochę łatwiej w temacie związków, miałam podobnie, jak Ty, bałam się panicznie ludzi, a do mężczyzn to już całkiem nie potrafiłabym zagadać itp, więc rozumiem- całe szczęście, mój wybranek potrafił wziąć sprawy w swoje ręce i przejął inicjatywę, więc tu akurat miałam komfort Robię weekendowo kurs masażu w szkole policealnej, ale nie wiem, czy ktoś mnie zatrudni po czymś takim... Chciałabym iść na studia, ale już dawno nie miałam do czynienia z chemią i biologią, więc 80% materiału pozapominałam Kasiątko- robisz jakiś kurs/szkołę policealną, czy studia? Żeby w końcu przestać się użalać, wypożyczyłam sobie książkę o metodach nauki języków obcych i może trochę skorzystam i polepszę mój proces przyswajania chociaż o kilka %... Aha, miałam wiadomość na pw, ale niestety nie mogę odpisać, bo coś się skrzynka zawiesza, więc proszę o cierpliwość
  7. Marcel- może faktycznie masz rację, kobiety mają chyba jednak trochę łatwiej w temacie związków, miałam podobnie, jak Ty, bałam się panicznie ludzi, a do mężczyzn to już całkiem nie potrafiłabym zagadać itp, więc rozumiem- całe szczęście, mój wybranek potrafił wziąć sprawy w swoje ręce i przejął inicjatywę, więc tu akurat miałam komfort Robię weekendowo kurs masażu w szkole policealnej, ale nie wiem, czy ktoś mnie zatrudni po czymś takim... Chciałabym iść na studia, ale już dawno nie miałam do czynienia z chemią i biologią, więc 80% materiału pozapominałam Kasiątko- robisz jakiś kurs/szkołę policealną, czy studia? Żeby w końcu przestać się użalać, wypożyczyłam sobie książkę o metodach nauki języków obcych i może trochę skorzystam i polepszę mój proces przyswajania chociaż o kilka %... Aha, miałam wiadomość na pw, ale niestety nie mogę odpisać, bo coś się skrzynka zawiesza, więc proszę o cierpliwość
  8. Marcelu, problemy z płcią przeciwną ma wiele osób, ale jak widzisz, można je z powodzeniem przezwyciężyć, bo w dużej mierze to przyczyna wewnętrzna. Kobiety nie gryzą A mój problem jest raczej zewnętrzny- w tym wieku już nie zdobędę porządnego wykształcenia, więc już nigdy nie awansuję społecznie. Nie naprawię tego zmianą nastawienia... Bittersweet, myślę o tym wyjeździe za granicę naprawdę poważnie, ale reprezentując sobą to, co reprezentuję, naprawdę ciężko mi o tym myśleć... Może najpierw zarobić parę groszy tu na miejscu, zrobić sobie krótką wycieczkę za granicę, do docelowego kraju tak na próbę, by zobaczyć, jak się tam odnajdę... Nie wiem, boję się wszystkiego strasznie, a co dopiero tak poważnego przemeblowania w życiu
  9. Marcelu, problemy z płcią przeciwną ma wiele osób, ale jak widzisz, można je z powodzeniem przezwyciężyć, bo w dużej mierze to przyczyna wewnętrzna. Kobiety nie gryzą A mój problem jest raczej zewnętrzny- w tym wieku już nie zdobędę porządnego wykształcenia, więc już nigdy nie awansuję społecznie. Nie naprawię tego zmianą nastawienia... Bittersweet, myślę o tym wyjeździe za granicę naprawdę poważnie, ale reprezentując sobą to, co reprezentuję, naprawdę ciężko mi o tym myśleć... Może najpierw zarobić parę groszy tu na miejscu, zrobić sobie krótką wycieczkę za granicę, do docelowego kraju tak na próbę, by zobaczyć, jak się tam odnajdę... Nie wiem, boję się wszystkiego strasznie, a co dopiero tak poważnego przemeblowania w życiu
  10. No to skoro napisałam ten temat, to powiedzmy, że to mój taki pierwszy, nieśmiały krok ku zmianie, najpierw teoria, potem praktyka...
  11. No to skoro napisałam ten temat, to powiedzmy, że to mój taki pierwszy, nieśmiały krok ku zmianie, najpierw teoria, potem praktyka...
  12. Zgadzam się z Abraxas... wręcz osób o przeciętnym wyglądzie, ale mimo to "dusz towarzystwa" jest chyba większość. Ludzi skrajnych jest mniej niż tych przeciętnych, więc siłą rzeczy tych jest najwięcej, a poza tym charyzmą nadrabia się mnóstwo niedostatków.
  13. Zgadzam się z Abraxas... wręcz osób o przeciętnym wyglądzie, ale mimo to "dusz towarzystwa" jest chyba większość. Ludzi skrajnych jest mniej niż tych przeciętnych, więc siłą rzeczy tych jest najwięcej, a poza tym charyzmą nadrabia się mnóstwo niedostatków.
  14. No to witam Cię, Nomorewords, w moim temacie i mam nadzieję, że też coś z niego dla siebie wyciągniesz, jeśli pojawią się konstruktywne rady :) możesz pisać o swoich spostrzeżeniach, doświadczeniach itp, jeśli tylko zechcesz.
  15. No to witam Cię, Nomorewords, w moim temacie i mam nadzieję, że też coś z niego dla siebie wyciągniesz, jeśli pojawią się konstruktywne rady :) możesz pisać o swoich spostrzeżeniach, doświadczeniach itp, jeśli tylko zechcesz.
  16. tak ogólnie to chciałabym działać, ale bardzo się boję, mam jakieś opory przed działaniem, chociaż wiem właściwie, co powinnam robić- ale coś mnie paraliżuje przed działaniem. Tyle rzeczy już spartoliłam i wydaje mi się, że moje łóżko to jedyna bezpieczna przystań, w której nie czeka mnie porażka Jeżeli nie sprawi Ci to problemu, to powiedz, co sądzisz o tych sprawach- z chęcią poczytam.
  17. tak ogólnie to chciałabym działać, ale bardzo się boję, mam jakieś opory przed działaniem, chociaż wiem właściwie, co powinnam robić- ale coś mnie paraliżuje przed działaniem. Tyle rzeczy już spartoliłam i wydaje mi się, że moje łóżko to jedyna bezpieczna przystań, w której nie czeka mnie porażka Jeżeli nie sprawi Ci to problemu, to powiedz, co sądzisz o tych sprawach- z chęcią poczytam.
  18. Uczę się języka z kursu "papierowego" z płytami CD, ale nic nie wchodzi do mojej tępej głowy, tzn. wchodzi, ale nadal mój poziom nie jest za wysoki. Na pewno nie czułabym się na siłach tam wyjechać. I nie szukam wymówek, tylko po prostu nie mam na nic sił, bo każda moja próba działania kończy się porażką... A mieszkanie? A jak nie znajdę tam pracy? To nie takie hop-siup, zwłaszcza, że nie mam tam nikogo...
  19. Uczę się języka z kursu "papierowego" z płytami CD, ale nic nie wchodzi do mojej tępej głowy, tzn. wchodzi, ale nadal mój poziom nie jest za wysoki. Na pewno nie czułabym się na siłach tam wyjechać. I nie szukam wymówek, tylko po prostu nie mam na nic sił, bo każda moja próba działania kończy się porażką... A mieszkanie? A jak nie znajdę tam pracy? To nie takie hop-siup, zwłaszcza, że nie mam tam nikogo...
  20. Dzięki za odpowiedź. Za granicę? Nie znam języka, nie mam żadnych kwalifikacji, więc co ja tam bym za tą granicą robila? Żeby mieć pracę nawet za granicą, trzeba mieć kwalifikacje... Pracowałam już w różnych pracach typu magazyny itp, ale albo mnie oszukiwali, albo płacili tak mało, że nie było warto i tylko czułam się tym większym śmieciem. Wszystko, co potrafię na tą chwilę robić, to wklepywać na klawiaturze takie żałosne teksty i spać całymi dniami...
  21. Dzięki za odpowiedź. Za granicę? Nie znam języka, nie mam żadnych kwalifikacji, więc co ja tam bym za tą granicą robila? Żeby mieć pracę nawet za granicą, trzeba mieć kwalifikacje... Pracowałam już w różnych pracach typu magazyny itp, ale albo mnie oszukiwali, albo płacili tak mało, że nie było warto i tylko czułam się tym większym śmieciem. Wszystko, co potrafię na tą chwilę robić, to wklepywać na klawiaturze takie żałosne teksty i spać całymi dniami...
  22. Cześć, może ktoś powie, co myśli na ten temat :) Mam 21 lat, studiowałam medycynę, ale nie podołałam i zrezygnowałam. Od tamtej pory nie pracuję ani się nie uczę, jestem niestety darmozjadem na garnuszku rodziców.... Ale nie mam sił na nic, po co robić cokolwiek, skoro jedyną rzeczywistością dla mnie jest wiadro i mop, jestem nikim... Czuję, że nie ma dla mnie przyszłości. Mam chłopaka, ale zazdroszczę mu wszystkiego, samorealizacji itd, nie wiem, co mam ze sobą zrobić, by nie marnować kolejnych dni, nie wiem za co się zabrać najpierw... Właściwie, to nie wiem, po co to piszę, chyba tylko po to, by powiedzieć, że zrujnowałam swoje życie na starcie i chcę, żeby jutra dla mnie nie było...
  23. Cześć, może ktoś powie, co myśli na ten temat :) Mam 21 lat, studiowałam medycynę, ale nie podołałam i zrezygnowałam. Od tamtej pory nie pracuję ani się nie uczę, jestem niestety darmozjadem na garnuszku rodziców.... Ale nie mam sił na nic, po co robić cokolwiek, skoro jedyną rzeczywistością dla mnie jest wiadro i mop, jestem nikim... Czuję, że nie ma dla mnie przyszłości. Mam chłopaka, ale zazdroszczę mu wszystkiego, samorealizacji itd, nie wiem, co mam ze sobą zrobić, by nie marnować kolejnych dni, nie wiem za co się zabrać najpierw... Właściwie, to nie wiem, po co to piszę, chyba tylko po to, by powiedzieć, że zrujnowałam swoje życie na starcie i chcę, żeby jutra dla mnie nie było...
×