Widzę, że trafiłem na właściwy temat.
Piszecie tutaj o różnych rodzajach zjaw, u mnie to się objawia w ten sposób:
leżę na plecach, oczywiście nie mogę się poruszyć, a obok łóżka stoi jakaś wielka postać, tak wielka, że jest zgięta w pół, bo się nie mieści w pokoju.
Ubrana jest w takie lużne rzeczy, coś jak mnicha, ale to nie to samo, czasem szare, czasem takie ciemne niebieskie.
Nic nie mówi, nic nie robi, po prostu stoi i się patrzy, mrugnie czasem tak normalnie jak się mruga.
Ciężko mi powiedzieć czy wtedy spię, czy już/jeszcze nie.
Czasem do tego śni mi się, że ktoś mnie goni, dźga nożem, siekierą.
To bardzo realistyczne sny, bolą, a jak wstaję z łóżka zeby iść zapalić papierosa, to nie przestaje boleć.
Myślę, że dość już tego, idę nie spać dalej.