ICD-10
-
Postów
238 -
Dołączył
Odpowiedzi opublikowane przez ICD-10
-
-
Ja również jestem sfrustrowany psychoterapią - chodziłem juz do czterech i jedyne co psychoterapeuci umią dobrze robić to kusić do następnego spotkania, w dłuższej perspektywie nie widać żadnych postępów, a wszystkie problemy które kiedyś miałem tak samo mam teraz.
-
Tak ciężko mi ostatnio na duszy... Kolegom już tak zbrzydłem moim ciągłym narzekaniem, że już nie mają sił mnie słuchać. Dlatego tu na forum napiszę o swoich zmartwieniach.
Otóż, mam 25 lat i ciągle dokuczają mi 3 problemy:
1. Lęki i brak pewności siebie
2. Brak sił i energii, poczucuie bycia chorym
3. Problemy miłosno-seksualne
To co mnie najbardziej frustruje to bezrodność psychiatrów i psychoterapeutów wobec mnie.
Od pół roku chodzę do psychiatry i wypróbowałem już dużo leków. Niestety tylko leki z grupy SSRI mi zmniejszały lęk i dodawały pewność siebie. Tyle, że ich minusem było straszne otępienie, które nie pozwalało mi normalnie pracować. Obecnie jestem tuż przed rozpoczęciem brania moklobemidu. Psychiatra mi mówił, że lek ten ma potencjał zarówno przeciwdepresyjny jak i przeciwlękowy. Natomiast ja po tych wszystkich dotychczasowych niewypałach mam wrażenie, że to mi również nie pomoże, albo bedzie miało jakieś poważne dizałania niepożądane.
Było też kilku psychoterapeutów : jeden, drugi, trzeci, obecnie czwarty – może nie każdą terapię ukończyłem, ale co tu dużo gadać – żaden z nich nie porpawił mojego funkcjonowania... Szkoda tylko, że to wszystko koszutje ( 100-120 zloty za sesję) a nie daje efektu: nadal mam lęki, nadal brak mi pewności w pracy ( a prace mam stresującą), nadal nie ma sił do działania i nadal nie mogę się zakochać, poza tym nigdy nie uprawiałem seksu. Nie uprawiałem seksu bo po pierwsze zwyczajnie boję się seksu w realu, bo każda z dziewczyn z którymi sie długo spotykałem nie wzbudziła we mnie dostatecznego pożądania. Umiem jedynie się podniecać pornolami – w realu mam obiekcje na punkcie stosunków seksualnych. Żaden z psychoaterapeutów nie pomógł mi w tym problemie niestety. Gadali i gadali, ale nic się we mnie nie zmieniło, tylko kasa poszła... W ogole to ja nie mam zbyt dużo odwagi do wyrywania, a jak już zaczynam się spotykać z dziewczymą, która powiedzmy na początku mi się jakoś tam podoba to zaczynam tracić do niej zainteresowania , przestaje ona mnie podniecać... Najbardziej mi się podobają dziewczyny, które przypadkiem widzę na mieście lub w autobusie, z którymi nigdy nie rozmawiam, te, którym się nie podobam. Kiedy już wiem, że się tej dziewczynie podobam i zaczynam się z nią spotykać, ona zaczyna brzydnąć mi, zaczynam uciekać przed związkiem. Z takim nastawieniem nigdy nie będę uprawiał seksu, ani nie zakocham się . I tak jak mówiłem wcześniej wkurza mnie to, że żaden psychoterapeuta nie może nawet na grosz mi w tym pomóc – po prostu nie umieją. Zastanawiałem się jak ten problem rozwiązać na własną rękę – myślałem o pójsciu do prostytutki byw ten sposób pokonać swój awers do seksu.
Poza tym ten koszmarne lęki nie dają mi funkcjonować w pracy. Psychiatra mi fundował escitalopram i wenlafaksynę, ale te leki mnie tak otępiają, że nie rozumiem co się do mnie mówi. Dawał też sulpiryd, trazodon,coaxi – te leki gówno pomogły.
Dlaczego mam takiego pecha, że nikt nie może mi pomóc, nie mogę zaznać miłośći, nie mogę uprawiać seksu, nie moge normalnie pracować, nie mogę żyć z energią, ciągle żyję w lęku. I nikt nie jest w stanie, do cholery jasnej, mi pomóc!!!
Życie mi idzie, widzę jak niektórzy już się żenią w moim wieku, a ja nawet nigdy nie miałem dziewczyny z prawdziwego zdarzenia
A lata lecą... Ile jeszcze mam czekać na zbawienie?
Przejdę tak całe życie nie zaznawszy miłości, seksu, w końcu rzucę pracę ze względu na lęk. A ci psychiatrzy i psychoterapeuci będą tylko coś mi pier...olić , a żadnego efektu z tego nie będzie
Ostatnio też myślałem czy nie zmienić psychoterapeuty na jeszcze innego. Myślałem też o tym, by nie brać leków , bo te leki albo nic nie pomagają, albo jeżeli już pomagają to robią ze mnie zombie... Ale lekarz mówił, że bez leków będę się męczył... Tylko , że ten moklobemid może być takim samy niewypałem...
Czy ktoś mi w końcu choć odrobinę pomoże w moich problemach?
Bo ja cały czas płacę tym pscyhiatrom i terapeutom a efektu żadnego
Jestem załamany i ostatnio coraz częściej popadam w brak nadziei i smutek, czasami myślę że lepiej byłoby umrzeć...
-
W jakiej dawce ile razy dziennie brać baklofen na zaburzenia lękowe?
-
W jakiej dawce ile razy dziennie brać baklofen na zaburzenia lękowe?
-
Kiedyś brałem paro przez 3 lata i pomagało dosyć na lęki i depresję. Potem lek odstawiłem. Niestety,gdy ponownie wróciłem do paro to pojawiło się otumanienie , zamulenie, które w ogóle nie mijało po kilku miesiącach stosowania? Ktoś ma pomysł dlaczego za drugim razem ten lek wywołał działania niepożądane, których wcześniej nie było./?
-
Kocham paro bo zabija lęki i mysli s. Ale nie chce mi sie na tym leku nic robic. Moze wellbutrin albo miansa pomoga.
Rzeczywiście można dodać bupropion, albo mirte/mianse a nawet paradoksalnie małe dawki olanzapiny. Zaś jako dodatek the best byłby tu metylofenidat, bo on to ma dopiero dopingowe działanie
-
Kiedyś brałem paro przez 3 lata i pomagało dosyć na lęki i depresję. Potem lek odstawiłem. Niestety,gdy ponownie wróciłem do paro to pojawiło się otumanienie , zamulenie, które w ogóle nie mijało po kilku miesiącach stosowania? Ktoś ma pomysł dlaczego za drugim razem ten lek wywołał działania niepożądane, których wcześniej nie było./?
-
Wchodzę na paroksetynę.Na początek 20mg,optymalnie ma byc 40mg.Na anafranilu,miałem duże wahania nastroju i gorzej działał na natręctwa od paro.
Paro może owszem zadziałać na natręctwa. Życzę powodzenia...
-- 20 cze 2015, 14:07 --
Po jakim czasie Anafranil zaczyna działać i po jakiej dawce?
-
To fajnie miałeś - ja już próbowałem wenle, sertre, esci, paro i otępiały mnie i po 2 tygodniach i po 2 miesiącach tak samo
-
Odstawiam niestety ten lek. Tak samo mnie otępia jak SSRI. No i zmieniam lekarza...
-
Pomocy. Nadal jestem w punkcie wyjścia. Brałem wenlę, escitalopram, paro, sertre - i wszystkie one mnie zamulają... Może coś dodawać do SSRI, by nie było zamuły...?
-
Mija tydzień brania leku... No cóż dwa działania niepożądane mnie męczą najbardziej: nudności i senność po tym leku. Planuje zacząć brać ten lek na noc. Co do działania przeciwlękowego to na razie bez rewelacji ... Efekt przeciwdepresyjny również mizerny. Czyli standart : efekt leczniczy słaby., ale działania niepożądane są i to spore
-
Kiedy u was zaczęła działać wortioksetyna?
-
ee mam pyt jak dzis wypilem piwko i sete moge se jeszcze sete albo piwo walnac nic nie bedzie nie zniszczy?
Ja na SSRI waliłem równo i nic się nie działo
-- 08 cze 2015, 16:29 --
-- 08 cze 2015, 16:30 --
Czy ktoś z was zażywał escitalopram w dawce 2,5 mg? Czy jest sens brania leku w tak niskiej dawce dobowej
-
pralinko ja bym na twoim miejscu tak na wszelki wypadek zrobila test ciazowy. Nigdy nic nie wiadomo...
Sennosc i zmeczenie moga byc od niedoboru zelaza.
Rozumiem cie, ze stresujesz sie badaniami i nie potrafisz pohamowac emocji...sama pewnie tak bym sie zachowywala.
Kolonoskopia bym sie nie na razie w ogole nie przejmowala. Podejrzewam, ze jesli badanie na krew utajona wyjdzie dobrze to lekarz raczej daruje sobie kolono.
Niekoniecznie daruje - badanie na krew utajoną jest mało czułym badaniem. Ale kolono jest w znieczuleniu, więc nie ma o co się martwić...
-
Hipochondrycy - czy bierzecie na hipochondrię jakieś leki psychotropowe?
Czy jakieś leki wam pomogły na hipochondrię?
-
Jakie leki bierzecie na hipochondrię
Jak wyżej zwracam się do hipochondryków - jakie leki bierzecie? jakie leki wam pomogły?
-
A nie lepiej pić SNRI...? np. Wenla bardzo aktywizuje i "budzi" do życia :) Nie ma mowy o jakimś zasypianiu w dzień... Spanie...? bueheh... zapierd...sz jak pośpieszny!
Nie wiem po co lekarze przepisują ciągle te SSRI... przecież jest już nowszy! SNRI! Działa na Serotonine i Noradrenalinę
No nie do końca tak jest... Wenla w dawkach do 150 mg dla większkości osób działa jak typowy SSRI... Poza tym paroksetyna też wpływa w podobny sposób na transmisję noradrenergiczną, a jednak zamula...
Tak czy inacznej ja biorę teraz 3 tydzień wenlę i czuję brak motywacji, apatię, lenistwo
-
Ja tam odstawiam sulpiryd, biorę już jego z 3 miechy. Na początku jakoś tam wyciszał, obecnie zaś powoduje tylko nadmierne nieprzyjemne pobudzenie. No i zaburzenia erekcji... Owszem biorę również wenlafaksynę, ale sama wenla bez sulpirydu nie powodowała zaburzen potencji. Poza tym serotoninergiki lepiej niż sulpiryd pomagaja na moja hipochondrię. W pracy czuję nadmierne pobudzenie, w domu nie moge sie w dzien zdrzemnąć. Narazie więc zostawiam samą wenlę, najwyżej wrócimy jeszcze z psychiatrą do sulpi, przecież nie zniknie z półek aptek...
-
U mnie wystąpiło dosyć dziwne zjawisko w trakcie łączonego leczenia wenlafaksyną i sulpirydem. Otóż to połączenie lekowe wywołuje u mnie zaburzenia erekcji. Co ciekawe sam sulpiryd gdy go brałem nie wpływał na erekcję. Gdy brałem wcześniej samą wenle również niezbyt mi dokuczały problemy z potencją. Natomiast teraz, gdy biorę te leki razem to doświadczam problemu z erekcją. Czy ktoś z was również miał takie doświadczenia?
-
A ja od 2 dni sam w domu. Łapie wieczorami uczucie przygnębienia. Znowu wraca strach, głupie myśli, wrażenie, że ten świat jest nieprawdziwy, lęk przed demonami . Jak zwykle moje napady lęku i doły depresyjne mają odcień psychotyczny. Nie mogę się doczekać aż w końcu ta się wenlafaksyna rozkręci...
-
Nie daję rady... Walczę z myślą, że pora do psychiatry iść... Tyle, że nie stać mnie, żeby pójść prywatnie, a do lekarzy pracujących w poradniach publicznych nie mam zaufania... Nie mam dobrych doświadczeń. W sumie to potrzebuję tylko receptę, więc może jednak... terapii żadnej nie chcę, bo nie uważam, żebym się z niej dowiedziała czegoś, czego sama o sobie nie wiedziałam, przerabiałam to już... A rady co do sposobów okiełznania rzeczywistości, udzielane przez kogoś, kto nie choruje na depresję, są moim zdaniem nierealne... Telepie mnie, zaczyna być naprawdę niefajnie, nie chcę tak... Nie chcę znowu brać leków...
Bez przesady z tym brakiem zaufania do lekarzy z poradni NFZ... Większość lekarzy pracuje zarówno w sektorze prywatnym jak i publicznym.
-
Zażywam sulpiryd w dawce 200 mg rano oraz trazodon 75 mg na wieczór. Mam wrażenie, że ten pierwszy mnie strasznie speeduje- tzn wywołuje niepokój. Czy zmniejszyć dawkę?
-
A jest coś co można brać do wenlafaksyny, żeby erekcja była jak u samca alfa? ;-) Nie przez cały dzień, ale np. jak się idzię na imprezę, czy generalnie w miejsce gdzie jest dużo kobiet. Nie oszukujmy się, to jest aspekty który paradoksalnie wpływa na depresyjność. Świadomość niemożności
Hej, ja nie mam takich problemow. Powiem wiecej bardziej mi sie chce i wacek dziala .
Pytanie. Jestem od 5 tygodni na 150 mg dziennie. zwiekszyc dawke jak tak to do ilu,. czy lepiej zrezygnowac i wziasc cos innego ( tylko co? sero, paro, fluo odpada bralem juz).
Lek moze i jakos tam dziala ale zbyt delikatnie aby wyczuc. No i juz napewno nie aktywizuje i pobudza.
Najlepiej sposrod wszystkiego to sie jednak czulem na prohormonach 8 tygodni bylem jak bog, doslownie. Czulem sie jak nowo narodzony.
pzdr
W moim przypadku 75 mg wenlafaksyny dobrze motywowalo do pracy
3 problemy
w Nerwica lękowa
Opublikowano
Tak, spieszno mi do tego, by w końcu nie czuć blokady przed stosunkiem seksualnym