Skocz do zawartości
Nerwica.com

dagny29

Użytkownik
  • Postów

    8
  • Dołączył

Osiągnięcia dagny29

  1. Cześć. Czy komuś zdarzył się powrót do natręctw mimo brania leków. Czułam się super a od tygodnia znów mam lęki i natręctwo.
  2. Witam. Biorę kolejny raz Parogen. Wcześniej działał szybko przy dawce 20 mg. Teraz 3 tyg. brałam lek ale polepszył się tylko nastrój. Potem lekarz zwiększył dawkę na 30 mg. Biorę ja od 2 tyg. Natręctwa nadal są. Czy jest szansa, że to się rozkręci?
  3. Traktuje pacjenta jak człowieka a nie jak kolejnego klienta. Jest otwarty i życzliwy. Dobiera leki indywidualnie do pacjenta. Wizyty u lekarza nie są na tzw.,,czas". Można z Nim rozmawiać i przedyskutować wiele spraw swobodnie, bez presji czasu. A do tego zawsze można do Niego zadzwonić, kiedy coś się dzieje, lub mamy wątpliwości.
  4. Traktuje pacjenta jak człowieka a nie jak kolejnego klienta. Jest otwarty i życzliwy. Dobiera leki indywidualnie do pacjenta. Wizyty u lekarza nie są na tzw.,,czas". Można z Nim rozmawiać i przedyskutować wiele spraw swobodnie, bez presji czasu. A do tego zawsze można do Niego zadzwonić, kiedy coś się dzieje, lub mamy wątpliwości.
  5. Chodzę do profesora Masłowskiego. Bardzo dobry specjalista. Mam z nim stały kontakt telefoniczny. Przyjmuje u siebie w domu- ul. Kozietulskiego 15/6, dwa przystanki od Biblioteki Wojewódzkiej autobusem 130. Wizyta 80 zł. Lekarz pracuje na co dzień w Szpitalu w Starogardzie, jest też neurologiem. tel. 604620660
  6. Chodzę do profesora Masłowskiego. Bardzo dobry specjalista. Mam z nim stały kontakt telefoniczny. Przyjmuje u siebie w domu- ul. Kozietulskiego 15/6, dwa przystanki od Biblioteki Wojewódzkiej autobusem 130. Wizyta 80 zł. Lekarz pracuje na co dzień w Szpitalu w Starogardzie, jest też neurologiem. tel. 604620660
  7. Hej! Przeczytałam Twój wpis na forum i myślę, że rozumiem Cię doskonale. Te wszystkie poczucia życia w odrealnieniu i w ogóle poczucie obcości to tak zwana depersonalizacja (obcość siebie) lub derealizacja (poczucie nierealności otoczenia). Często pojawia się ten stan w depresji i nerwicach. Ja także to przeżyłam. Teraz walczę z natręctwami. Polecam Tobie wizytę u psychiatry i to takiego, z którym będziesz w stałym kontakcie. Dobrze udać się po takiej terapii lekami lub w jej trakcie do psychologa. Niestety takie wizyty prywatne są drogie, a w przychodni to się czeka przynajmniej w moim mieście 4 miesiące. Zapisz się do psychiatry- nie musisz wchodzić do gabinety z rodzicami- opowiedz o swoich problemach i objawach. Leki są obecnie bardzo skuteczne, trzeba tylko dobrać odpowiednie dawki. Rodzicami nie martw się za bardzo, a zwłaszcza ich reakcjami. Czasami osoby nam bliskie w poczuciu bezsilności myślę, że takie ustawianie nas do pionu i mówienie o nierozczulaniu się nad sobą nam pomoże. Ktoś kto nie miał problemów z psychiką raczej nie zrozumie pewnych spraw. Ale nie poddawaj się i walcz! Ja miałam pierwszy epizod depresji po I roku studiów. Cale wakacje spędziłam na wizytach u psychiatry. Też chciałam się zabić itp. Ale.... Ukończyłam studia i jeszcze dwa inne kierunki , spotkałam różne ciekawe osoby i przeżyłam wiele cudownych chwil. Nie byłoby tego, gdybym wtedy się poddała. Trzymam kciuki za Ciebie. Pisz na forum co i jak dalej z Tobą.
  8. Hej! Przeczytałam Twój wpis na forum i myślę, że rozumiem Cię doskonale. Te wszystkie poczucia życia w odrealnieniu i w ogóle poczucie obcości to tak zwana depersonalizacja (obcość siebie) lub derealizacja (poczucie nierealności otoczenia). Często pojawia się ten stan w depresji i nerwicach. Ja także to przeżyłam. Teraz walczę z natręctwami. Polecam Tobie wizytę u psychiatry i to takiego, z którym będziesz w stałym kontakcie. Dobrze udać się po takiej terapii lekami lub w jej trakcie do psychologa. Niestety takie wizyty prywatne są drogie, a w przychodni to się czeka przynajmniej w moim mieście 4 miesiące. Zapisz się do psychiatry- nie musisz wchodzić do gabinety z rodzicami- opowiedz o swoich problemach i objawach. Leki są obecnie bardzo skuteczne, trzeba tylko dobrać odpowiednie dawki. Rodzicami nie martw się za bardzo, a zwłaszcza ich reakcjami. Czasami osoby nam bliskie w poczuciu bezsilności myślę, że takie ustawianie nas do pionu i mówienie o nierozczulaniu się nad sobą nam pomoże. Ktoś kto nie miał problemów z psychiką raczej nie zrozumie pewnych spraw. Ale nie poddawaj się i walcz! Ja miałam pierwszy epizod depresji po I roku studiów. Cale wakacje spędziłam na wizytach u psychiatry. Też chciałam się zabić itp. Ale.... Ukończyłam studia i jeszcze dwa inne kierunki , spotkałam różne ciekawe osoby i przeżyłam wiele cudownych chwil. Nie byłoby tego, gdybym wtedy się poddała. Trzymam kciuki za Ciebie. Pisz na forum co i jak dalej z Tobą.
×