Serio? U mnie wiedzą wszyscy.
Co nie oznacza że mnie rozumieją. Szczególnie upierdliwa jest ciotka, która uważa że jeśli nic mi się nie chce to dlatego że jestem leniem. Wszyscy oczekują ode mnie samych sukcesów. Tak było odkąd poszłam do podstawówki, tfu co ja piszę, do przedszkola i zawsze musiałam być najlepsza, świadectwo z pieprzonym paskiem aż do skończenia liceum.
Rodzice oczekuja że będę utrzymywać rodzinę na starość, zarabiać niewiadomo ile pieniędzy. Cała odpowiedzialność spoczywa na mnie, bo na moją siostrę nie ma co liczyć. A ja mam coraz większą pewność że nie dam sobie z tym wszystkim rady. Chciałabym w końcu odpocząc od problemów i żeby ktoś się O MNIE zatroszczył. Egoizm???