Skocz do zawartości
Nerwica.com

bez_wiary

Użytkownik
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez bez_wiary

  1. bez_wiary

    Moje "życie"

    Jak bym to zrobil nie byloby mnie tu i nie szukal bym jakiegos wsparcia tutaj i nie powiedzial bym rodzicom.W jakims sensie jest to za mna. U lekarza nie bylem moze z czasem jakos sie przelamie. Przeciez nie moge tak po prostu wszystko zmienic nie da sie. Co do samobojcow to nie ma zadnej regoly kazdy moze nim zostac nawet najwiekszy autorytet.Laczy ich jedno nikt nie moze im pomoc. Ja wiem ze niesmialosci nie da sie wyleczyc i nawet leki Ci nie pomoga jesli sam tego nie chcesz jedynie moga oglupic na jakis czas.
  2. bez_wiary

    Moje "życie"

    Mój nick ma 2 znaczenia. 1. Jestem ateista 2.Wiadomo o co chodzi
  3. bez_wiary

    Moje "życie"

    Powiedzialem dzisiaj moim rodzicom chyba byli w szoku... Mam nadzieje ze uda mi sie przelamac i udac sie do lekarza
  4. bez_wiary

    Moje "życie"

    Witam Mam 27 lat i dopiero teraz zdałem sobie sprawe że jestem poważnie chory. Moje życie zniszczyła chorobliwa nieśmiałość która spowodowała fobie społeczną ,leki,natręctwa i obecną roczną chyba silną depresje. Zaczelo sie to w szkole kiedy mialem odpowiadac po prostu wstawalem "palilem gume" nic nie mowilem i tak juz mi zostało czyli juz 14 lat to trwa. Podsawowke ledwo skonczylem nigdy sie nie uczylem Intersowal mnie tylko sport. Potem szkola srednia a wlasciwe to 4 szkoly ale dlugo w nich nie bylem Jak mialem 17 lat zaczolem brac narkotyki i tak trwalo do 21 roku zycia gdy wezwala mnie armia.Wojsko pogorszyło moj stan. Stałem sie bardzo spiety ,wystraszony wystarczy ze ktos krzyknie lub cokolwiek innego mnie przestraszy odrazu "podskakuje do gory" i czuje sie jakis taki rozbity,wypalony ( nie wiem jak ten stan nazwac ). Potem po wojsku jakos znajomosci zaczely sie sypac. Wiekszosc kolegow poznala dziewczyny ( obecne zony )zaczeli planowac zycie itd.Ja oczywiscie nie dawalem sobie rady z niczym w koncu w wieku 23lat odizolowalem sie od wszystkich.Myślalem ze jak bede unikac stresujacych sytłacji to mi sie polepszy ale bylo odwrotnie W efekcie unikam ludzi jak ognia.Nieskonczylem zadnej szkoły (mam podstawowe wykształcenie ) nie mam zadnych znajomych nigdzie nie wychodze chyba ze naprawde musze wtedy staram sie to zrobić szybko bez jakichkolwiek rozmowu ,spojrzen itp. Wiekszosc czasu 12-16 godz. spedzam przed komputerem lub tv wsumie jestem uzalezniony od internetu i alkoholu.Nigdy z nikim normalnie nie rozwmawialem nawet z rodzina Kazda rozmowe probuje zakonczyc w najszybszy sposob.Boje sie kazdej powaznej rozmowy.Wsumie to unikam jakikolwiek rozmow jestem bardzo malo mowny Kazdy rodzaj smiechu traktuje jako nasmiewanie sie ze mnie -chore.Gdy ide ulica i ktos sie namnie patrzy trace kordynacje ruchu.Chodze po całych plytach chodnikowych omijajac polaczenia.Czesto mam cos takiego ze wydaje mi sie ze rozcinam sobie palce szklem i to mnie meczy przez kilka minut.Co kilka dni budze sie w nocy z poczuciem silnego leku ze ktos jest w pokoju.Boje sie tez ciemnosci. Stresuje mnie nawet rodzina bez zadnego powodu. Przez to wszystko stalem sie nie znosny,niemily ,nie mam do nikogo szacunku. Nikomu nie ufam. Jeszcze jak bylem mlodszy to jakos tam bylo ale teraz juz jestem dorosły i to jest nie dorzeczne by sie tak zachowywac ale to jest zbyt silne zbyt wiele lat ten stres trwa. Oczywiscie sie nie lecze nie jestem w stanie zmusic sie by pujsc do lekarza. Od roku planuje samobojstwo a wlasciwie mam juz wszystko zaplanowane Ale jak o tym mysle boje sie.Jak moglbym to zrobic rodzinie. Wiec chyba musze dac sobie szanse Wyczytalem na internecie ze jednak chyba jest szansa w lekach chociaz nie wyobrazam sobie jak mogłbym zmienic swoja beznadziejna wegetacje.Nie wiem czy tego chce.Nawet tego sie boje.Zmiany na lepsze.Zreszta wyrobilem sobie taki swiatopoglad ze nawet leki tego nie zmienia. Czy wogole da się wyleczyć z nieśmiałości ?
  5. Poszukuje informacji o lekarzach z Zamoscia
  6. bez_wiary

    [Zamość]

    Poagadam z kimś z Zamościa
×