Skocz do zawartości
Nerwica.com

qwertyou

Użytkownik
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia qwertyou

  1. Mnie moje zycie coraz bardziej meczy, z dnia na dzien coraz bardziej odechciewa mi sie zyc, i mam nadzieje ze dlugo nie bede musial czekac. Nic mnie poprostu nie cieszy, doslownie nic, nie potrafie znalezc sobie zajecia, zajecia jakimi sie wczesniej interesowalem a mialem ich sporo, np. glownie motoryzacja,fizyka,wszechswiat,ogolnie interesowalo mnei wszystko co nas otacza, nawet najprostrzejsze rzeczy.. juz mnie w ogole nie interesuja. Zachowuje sie juz tak jak by jutro mial sie skonczyc swiat i wszystko mi jest obojetne.Przestalem nawet palic papierosy, ktore palilem nalogowo i nie potrafilem sie bez nich obyc, a teraz nawet o nich nie mysle. Nie wiem naprawde czemu nagle moje zycie tak bardzo sie zmienilo, w ciagu kilku tygodni odmienilem sie calkowicie, malo z kim rozmawiam w szkole, wole sluchac ciagle jeszcze bardziej dolujacej muzyki (rap). Odczuwam ciagle pustke w sobie, i niechec do wszystkiego. Moja przyjazn z dziewczyna rowniez sie sypie, co znaczy dla mnie juz definitywny koniec mnie..
  2. qwertyou

    Samotność

    Niestety w moim przypadku narazie nie mam naprawde z czego sie cieszyc, poprostu z niczego, na sile szukajam tych dobrych rzeczy i nie ma, oprocz znajomosci ktora mi daje nadzieje na poprawe wszystkiego.
  3. qwertyou

    Samotność

    Jak sie cieszyc tymi dobrymi rzeczami ktorych nie ma, a jak sa to sa zakryte warstwa zlych chwil.
  4. qwertyou

    Samotność

    Uważam że takie myślenie to oszukiwanie poprostu samego siebie. W zyciu o wiele rzeczy sie staralem, myslalem ciagle o tym optymistycznie, a co? tylko bardzo malutki ulamek z tych rzeczy poszlo pomyslnie. W milosci nie mialem nigdy szczescia niestety, wiele prob aby to zmienic i niestety ciagle bez efektow. Zauroczony jestem teraz pewna dziewczyna, z ktora jak z zadna inna nigdy nie wiazalem przyszlosci, mamy bardzo mile chwile za soba ktorych do konca zycia nie zapomne, ale co, nie moglobyc oczywiscie kolorowo, zaczynam juz tracic nadzieje ze cokolwiek wyjdzie dobrego z tej znajomosci na ktorej mi cholernie zalezy, jesli wszystko sie posypie to sie zalame do konca i juz do konca zwatpie ze jest mi przeznaczona jakas kobieta. Nie wiem czy to moja wina, czy nie, ale kobiet poprostu nie moge zrozumiec, ich zachowan sprzeczne z ich slowami, gesty itp. Jesli ktos potrafi mi jakos pomoc bardzo bym prosil o PW, opowiem rozne sytuacje szczegolowo, moze ktos pomoze mi odczytac rozne "znaki".
  5. Po dłuższym namyśle powiem szczerze że do sytuacji z rodzicami jestem już przyzwyczajony, i radzę sobie sam samodzielnie. Bardziej mnie dołuje uczucie samotności, mimo że mam kilku bliskich znajomych, a naprawde wiele dalszych. Jeszcze pech chciał, ze przez ostatnie ok. 2tyg jestem zauroczony dziewczyną na której naprawde mi zależy, czasami po jej zachowaniu moge odczytać że jej też, a czasami że jestem jej obojętny, a gdy dąże do takiej szczerej rozmowy aby porozmawiać o naszej znajomości, wymiguje się na różne sposoby.
  6. Dziękuję za odpowiedź. Mam bliskiego kolege, ale nie wspominałem zabardzo o tym, po prostu się wstydzę. Relacje pomiedzy rodzicami pogorszyły się od pewnego czasu, ciężko określić z jakiego powodu, jeśli takowy istnieje, w co wątpie. Dziś kolejny przytłaczający dzień, i bezsenność ciągle męczy, od kilku dni śpię po średnio 3 godziny. Nie lecze się u żadnego lekarza, gdyż żyję z nadzieją że się to jakimś cudem naprawi samo.
  7. Witam wszystkich. Od kilku tygodni odczuwam bardzo złe samopoczucie, więc zacznę od początku. Mam 18lat, zaczęło się od ciągłych kłótni z rodzicami, ciągły brak motywacji z ich strony, tylko ciągle słuchałem ze jestem najgorszy. Jestem zły głównie na swój charakter, gdyż jestem bardzo wrażliwy i uczuciowy, i zbyt szybko przywiązuje się do ludzi. Wystarczy ze np.. Poznam jakaś dziewczynę, kilka rozmów a ja czuje jak bym z ta osoba żył od początku życia, myślę ciągle o niej, martwię się czy nic się nie dzieje złego itp. a gdy tylko mam możliwość popisania odrazy muszę napisać. Ciągle boję się o swoją przyszłość, miałem ambicje, dobrze napisana matura, dobre studia itp. a teraz wszystko olałem bo jestem przekonany ze i tak to nie wyjdzie. Każdy uważa mnie na ogół za wesołego chłopaka, a ja poprostu nie chce ukazywać tego co siedzi we mnie w środku, i uniknac różnych dziwnych opini itd. Nigdy nie miałem prawdziwej dziewczyny, na mimo ze jestem prawdopodobnie przystojny, i często słyszałem od dziewczyn które poznawałem, ze dziwią mi się ze ne mam dziewczyny, lub ze jestem inny od pozostałych chłopaków gdyż każda bardzo szanuje itp. Ze snem ostatnio też nie jest najlepiej, leżę kilka godzin zanim uda mi sie zasnąć. Najgorsze co mi chodzi po głowie to myśli samobójcze wychodzące również z założenia ze po co się na tym świecie tylko męczyć skoro i tak prędzej czy później na każdego przyjdzie czas...
×