DwaGuziki, c'nie?
Aranjani, Też 0.
Tylko o 4 rano jak czekałem w kraku aż zaczną Busy jeździć przyszwendał się jakiś żul czy coś w ten deseń i rozpoczął "story of my life",w ciągu 30 minut dowiedziałem się od typa że przegrał życie,poddał się psychicznie,miał iść na akupunkture,małżeństwo jego siostry ze szwagrem się rozpadło i ta zostawiła 4 dzieci a sama wyjechała za granice,że chce palnąć samobója i coś tam jeszcze.