Witajcie kochani...
Ojjj dawno mnie tu nie bylo. Myslalem ze juz najgorsze za mna ;/ ale nie! To sie nigdy nie skonczy... ehhh. Ja juz mam swojego terapeute, jest najlepszy! Nazywa sie Pan Tadeusz i wszystko przyjmie. Ciezko mi zrozumiec to chodzenie to psychologow, bo uwazam ze oni sa bardziej zakopleksieni jak my, ponadto Ja nie przyjmuje pomocy za ktora musze placic. Prawdziwa sila tkwi w nas, niestety wiekszosc z nas sie poddaje, bo brak sil na dalsza walke...
Mnie wlasnie wyczerpaly sie zasoby...
Pozdrawiam stara ekipe oraz wielu tych ktorych jeszcze nie znam.
ide sie uleczac... bywajcie