Skocz do zawartości
Nerwica.com

mains

Użytkownik
  • Postów

    66
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez mains

  1. karola21101987, zazdroszczę Ci takiego nastawienia, ja dzisiaj miałam takie przezycia o których byłam pewna że nastąpią wkoncu Zapowiadało się fajnie, robilismy obiad, ale się zaczeło z mojej strony wytykanie wad które mnie irytują a jedną z których najbardziej się powtarzaja to, to że jest nie wiele wyższy oddemnie i ja czuje się dziwnie z nim, mowie mu że jest za niski(ale to nie jego wina przeciez,w dodatku wczesniej zupełnie nie zwracałam na to uwagi) mowiłam je do niego prosto z mostu, zaczelismy się niesamowicie kłócić po chwili nie wytrzymałam cisnienia i zaczełam się ubierac i nawet mimo to że mnie mój facet zatrzymywał powiedziałam ze nie zostane u niego ani sekundy dłużej,ze to nie ma sensu i wyszłam.. a najgorsze jest to ze MI wogole nie było z tego powodu przykro ! Tylko mam już w głowie że to nie to, że tak ma już byc. Ale boje się odjesc, nie potrafie.. Boje się że nikt mnie już tak nie pokocha jak ON, nie umiem się z tym pogodzic ze ma go nie byc ale wiem że to też z przyzwyczajenia ponieważ jestesmy ze sobą dosc długo.. Sama nie wiem czy to nie jest tylko przyzwyczajenie czy faktycznie coś ze mna jest nie tak chodz jakos nie chce mi się w to wierzyc Cieżko mi bo nie wiem co teraz robic:(
  2. Ezekiel, jak dla mnie jest to dziwne i niedopuszczalne ale kiedyś czytałam coś bodajże był to jakiś post że bardzo jest to możliwe a ja racjonalizujac te mysli typu "nie wiem czy kocham i etc" mam odpowiedz "okłamujesz samą siebie" to jest cholernie ciężkie.. Jednakże jeśli chodzi o rodziców czy rodzenstwo sądze że jest to troche "inna" miłosc, ale mimo to jakby nagle w stosunku do nich cos takiego by zaistniało to naprawde bym pomyślała że jest zemną coś nie tak
  3. kama21, hmm ja mam IDENTYCZNIE, Zaczeło się tak samo jak u Ciebie tylko że któregos cholernego dnia wstałam rano i nasuneła mi się mysl "to nie to" i się zaczeło jednego dnia jest okey wszystko superowo a na drugi dzien rano lęk,strach,analiza(a może przerwa ? wróce potem i będzie już ok, ale nie potrafię )-,scisk w zołądku i zbiera się na płacz i tak błędne koło. Przez 3,5 roku było bajecznie a tu nagle zauważyłam wady,nagle wszytsko mnie denerwowało,irytowało każde jego słowo i wogóle cała byłam ANTY ,reakcja moja była okropna całymi dniami spałam żeby nie myslec jeżeli już to wstawałam wtedy kiedy musiałam ale miedzy czasie płacz. Teraz już jestesmy razem 5 lat, trwa to moje cholerne analizowanie 1,5 roku.. Mimo upływu czasu nadal to wraca ale za każdym razem z mniejszym "kopem" to jakoś umiem sobie z tym radzic. Sama nie mam pojecia czy to nerwica, chociaż tez byłam u terapeutów itd.. Natomiast od kiedy to się zaczeło mam depresje (tak uznała moja doktor Psycholog). Mi najbardziej pomaga rozmowa,rozmowa i jeszcze raz rozmowa to działa jak lekarstwo (przynajmniej dla mnie), czasami już widze że mama i moj luby ma dosc mojego gadania i wracania do tego samego tematu ale są dla mnie największym wsparciem. Ciężki orzech do zgryzienia .. A jak długo jestescie razem?
  4. Ezekiel, emecjonalny jak najbardziej, ale non stop chodzi mi po głowie mysli typu "to jednek nie to","z tego i tak nic nie bedzie","ze ciagne to na siłe",i faktycznie to moje wyolbrzymianie wzgledem uczuc robi to ze coraz bardziej w to wierze i tak jak piszesz "pociag fizyczny"że to kolejny powód by moje wątpliwosci narastały. agucha, przynajmniej wiem że nie jestem sama
  5. Ezekiel, dzięki za wsparcie ale coraz badziej mnie martwi ten "pociag fizyczny" bo tak nagle jak bym sie obudziła ze nie ma tej iskry takiej z mojej strony Boję się że kiedys ktos stanie na mojej drodze za którego bede mogła rzucic wszystko i isc, ze bedzie mnie pociagał tak ze będzie to silniejsze oddemnie .. On natomiast cały czas chce się tulic,całowac i nie robi to dlatego ze cos oczekuje tylko tak poprostu, kiedys tez tak mialam ze bez powodu całowałam i wszystko a teraz czuje takie "NIE" nie moge,nie potrafie i tyle agucha, a miałas coś podobnego ze Twoj facet cię nie pociągał ? takie to dziwne
  6. Witam was, znów tu zaglądam i obserwuje wasze wpisy. U mnie było dobrze chwile ,i znów się zaczeło ..zaczyna wygasac dobre samopoczucie, pewnosc itd-zaczeło się myslenie,rozmyslanie,i od nowa kółko się zamyka odrazu płacz,nerwy bóle brzucha.. Patrze na waszą rozmowe i faktycznie u mnie tez nie rozpoznano nerwicy natręctw tylko lękową czy coś takiego. I mysle że to tylko sobie wmawiam że coś mi się dzieje tylko sama nie potrafie rozwiązac swojego problemu i ide na skróty nie poruszając tematu męcząc się. W dodatku zauważyłam że wogóle nie mam pociągu fizycznego do mojego faceta, robie wszystko by uniknąc bliskosci(sexu) odkąd to się wszystko zaczeło .. Boje się że bedzie to czego obawiam się najbardziej czyli rozstanie bo ja już nie daje rady..
  7. Ezekiel, jak sie cieszę że tu trafiłeś ! Twoje słowa pomogły uświadomic sobie tę chorobę w dodatku jak spotkałam sie z parterem to poczułam sie jakbym na nowo się w nim zakochiwała może byc to pewnie spowodowane że moja nerwica dala mi troche "luzu" ale cieszę się nawet z tej małej chwili,jednego dnia bo wiem że to choroba. Oby więcej takich pozytywnych dni życzę WSZYTSKIM :)
  8. Ezekiel, Super że się wtrąciłes bo wszystko co opisałeś jest od A do Z prawdą co czuje aż nie wierzę jak to czytam Śliczne dzięki za pomoc bo to naprawde mi jest potrzebne ,noi również jak i Twoja dziewczyna miała szczęscie że na Ciebie trafiła :)
  9. edd1988, no tak tylko że wtedy czuje że "po co mam robic cos na sile" a z drugiej strony nie wyobrażam sobie żeby go miało nie byc.. Ale czy to jest normalne że nawet jak się nie widujemy (sprawy osobiste) to mnie drażni ,nawet rozmowa przez telefon ale jak sie widzimy to zazwyczaj mi przechodzi . Ale ciągle go krytykuje i ciągle jakies "ale" ehh.. on nie zasługuje na to ..
  10. Ehh ja pewnie też bym odczuła ulgę ale tylko na chwile bo wiem że bym tego żałowała Czasami to wydaje mi się że tylko wymyślam sobie to czyli te mysli tylko dlatego ze nie potrafie zerwac noi myslenie tego typu rożnych rzeczy i tak w kułko -.- czasem jest lepiej a czasem gorzej .. a w do głowy cały czas mi przychodzi tylko jedno "i tak nic z tego nie bedzie to kwestia czasu" i analiza ehh jakie to cholerne ! Ale ! uszy do góry trzeba miec bo wkoncu świeta są Pozdrawiam i życzę Wesołych i spokojnych świąt dla każdego :)
  11. dziewczyny nie wiem co się ze mna juz dzieje .. ciągle mysle tylko o tym ze to KONIEC ze musze to skonczyc ze NIE WIEM czy nadal go kocham i tak cały czas .. w pewnym momencie mysle juz zeby to zrobic i tyle ,nie odczówam zadnych pozytywnych emocji ( nie wiem co robic ....
  12. O matko , dZisiaj ciężki dzien za mną .. prawie doprowadziłam do rozpadu mojego związku przez moje natrętne mysli "ze go nie kocham"!!! bylam zaledwie o włos od tego by to skonczyc ale cos mi nie dało ..cholerne mysli robia mi taki metlik emocjonalny ze sama juz NIC nie wiem w dodatku nasiliły mi się objawy depresji ciągle mam ochote tylko leżec i spac zeby o niczym nie myslec . Jak mam lepsze dni to wydaje mi się jakbym sobie to wmawiała zeby się tylko na chwile "udobruchac" i potem znow wraca wszystko do mnie jak bumerang ..
  13. Dokładnie, mi tak jakby jakis kamien spadł ze mnie ze nie jestem sama z takim samym problemem ,naszczęscie też mam wspaniałego chłopaka,który wie o wszystkim i rozumie mnie i wspiera i umie do mnie podejśc z pozytywnym nastawieniem wtedy odchodzi oddemnie wszystko . I mysle wtedy jak ja wogóle mogłam tak myslec ! :"ze nie wiem czy go kocham ,że chyba nie itd.." i czasami gdy mysli juz byly tak natrętne że prawie wierzyłam ze to prawda Napad chisterycznego płaczu ,serce wali jak młot ,ciepłe i zimne poty na przemian i słabosc uspokaja mnie to jedynie mysl ze to nie prawda ze wszystko jest okey .. masakra Najcześciej zdaża mi się to gdy jestem w domu bez niego .. Ale jak minie jakis czas i juz mysle ze panuje troche nad tymi natręctwami to jak przeczytam cos bądz usłysze to odrazu wszystko wraca i myslenie,zastanawianie się , analizowanie i tak w kółko bez konca .. To jest okropne
  14. bedzie.dobrze, Na psychoterapie chodziłam do 2 lekarzy ale szybko skonczylam bo twieerdzilam ze czuje sie juz lepiej a drugi psychoterapeuta wogole mi nie pasował .. a leki także biorę i własnie mam wizyte u lekarza za 3 dni a mianowicie to biorę Arcetis 20g , wczesniej jeszcze mase innych poniewaz leczyłam tez nerwicę tyle tego a mam dopiero 19 lat głowa mała :)
  15. bedzie.dobrze, dziękuje za wsparcie bo strasznie mi cięzko sobie z tym radzic, a strach jest czaasem az paralizujacy cała drżę zimno i ciepło na przemian wielka masakra , " A Ty sie boisz,ze go przestaniesz kochac, boisz sie zmian" dokładnie tak .. Boje sie tez ze to trwa juz tak długo bo okolo 1,5 roku od kiedy mnie to dreczy a jestesmy ze soba ponad 4 lata ,na całe szczescie moj facet jest mega wyrozumiały (oczywiscie wie o moich problemach ) i wspiera mnie gdy jest mi ciezko i gdy placze mu na ramieniu a za 30 min sie z tego smieje :) jakie to dziwne ..
  16. Hej dziewczyny jestem tu nowa i od jakiegos czasu śledze ten temat ,poniewaz mam taki sam problem Czasami juz sama nie wiem czy na siłe chce się oszukiwac czy faktycznie to wynik nerwicy/depresji a mam je obie W jednej chwili kocham w drugiej mnie irytuje a w nastepnej chce mi się płakac ! to jest okropne ..
×