Skocz do zawartości
Nerwica.com

Gebu

Użytkownik
  • Postów

    51
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Gebu

  1. 173 cm a ważę około 65 kg. W ostatnim czasie schudłam jakieś 10 kg chociaż nie odchudzałam się. Zresztą nigdy bym nie zdecydowała się na ten krok, jakoś nie byłabym wstanie tego znieść.
  2. 173 cm a ważę około 65 kg. W ostatnim czasie schudłam jakieś 10 kg chociaż nie odchudzałam się. Zresztą nigdy bym nie zdecydowała się na ten krok, jakoś nie byłabym wstanie tego znieść.
  3. Gebu

    Jarocin i okolice

    gosiak71, Do Poznania to mam z 90 km, mieszkam w okolicach Gostynia
  4. Gebu

    Jarocin i okolice

    gosiak71, Do Poznania to mam z 90 km, mieszkam w okolicach Gostynia
  5. Gebu

    Jarocin i okolice

    Ja do Jarocina mam około 50 km
  6. Gebu

    Jarocin i okolice

    Ja do Jarocina mam około 50 km
  7. Ja znajduję się w trzecim przedziale, choć czasem czuję się jakbym była w tym ostatnim
  8. Ja znajduję się w trzecim przedziale, choć czasem czuję się jakbym była w tym ostatnim
  9. Gebu

    Czy masz?

    tak masz lęk wysokości ?
  10. Gebu

    Skojarzenia

    słuch - uszy
  11. Mój dzisiejszy dzień jest taki sam jak wczorajszy, przedwczorajszy itd. czyli śniadanie, internet, obiad, internet, trochę muzyki, kolacja, internet, kręcenie się bez celu.
  12. Ja ostatnio przypisuje sobie tarczycę. Wyczytałam jakie są objawy i część zgadza się z moimi (trzęsące i pocące się ręce). Jednak kiedy pomyślę o badaniu krwi to staram się zapominać o tym, że coś takiego mogłabym mieć. Niestety po jakimś czasie znów wracają do mnie myśli, że mam tarczycę. To nie jest jedyna choroba jaką sobie przypisywałam, było ich tyle, że nie jestem ich w stanie wymienić.
  13. Gebu

    problem pomocy

    ja rok temu skończyłam technikum ochrony środowiska. Podobnie jak Ty obawiałam się egzaminów zawodowych (choć z nimi nie miałam aż takich problemów) oraz tej matmy. najgorsze w tym wszystkim było to, że o obowiązkowej maturze z matematyki dowiedzieliśmy się jakoś w połowie drugiego semestru w 2 klasie. Czasu na przygotowanie zostało niewiele. Dla mnie było to o wiele za mało, tym bardziej, że z tego przedmiotu w ogóle sobie nie radziłam. Nasz dyrektor wkładał wiele pracy w to aby jak najlepiej wypadły egzaminy i wprowadził w klasach maturalnych podział uczniów na 3 grupy (najlepsi, średni, słabsi) z wszystkich 3 klas technicznych i licealnych (oczywiście liceum osobno i technikum też). Ja trafiłam do tej najsłabszej i nie wstydzę się tego. Na pierwszej lekcji nauczycielka powiedziała nam, że "Te dno będzie jeszcze na szczycie. Na początku wystraszyliśmy się. Wiedzieliśmy, że czekają nas ciężkie miesiące lecz nie poddawaliśmy się. Jednak przyszedł okres w którym nie mieliśmy już siły walczyć, chcieliśmy zrezygnować, ale pani w nas wierzyła i zachęcała do tego, żebyśmy nie zrezygnowali. Udało się. Przebrnęliśmy przez ten trudny czas. Kiedy kończyliśmy szkołę nadal mieliśmy obawy, że nie zdamy. Nasza matura nie należała do łatwych, jednak na 26 osób zdających tylko jednej się nie udało, zabrakło jej jednego punktu. Do matury podeszłam na całkowitym luzie, bo wtedy najlepiej się na tym wychodzi no i zdałam. Może wynik nie był jakiś powalający ale jak dla mnie te 42 % w zupełności wystarczyło. Nie uczęszczałam też na żadne korepetycje. U mnie w życiu realnym nie mam nikogo. Jestem sama, brak jakichkolwiek znajomych. Ostatni raz z nimi widziałam się na egzaminie zawodowym w czerwcu 2011 roku. Miałam podobnie i nie tylko w gimnazjum. Cały czas byłam na boku, jako ta gorsza i głupsza. A co do wyboru szkoły. Radzę Ci nie zmieniaj jej, bo będziesz musiał zaczynać od 1 klasy ze względu na przedmioty zawodowe a po profilu informatycznym też masz szanse na pracę. Ja, tak jak pisałam skończyłam ochronę środowiska i niestety jestem bez pracy, ale tu już tylko i wyłącznie moja wina. Nie potrafię jej znaleźć, nie mam siły nawet jej szukać. Zamknęłam się w sobie we własnym świecie, przez co nie poszłam nawet na studia. Kiedyś miałam plany, ale i tak nie poradziłabym sobie (ze względu na matmę.)
  14. Gebu

    Jak zapomnieć?

    KawaZMlekiem, u mnie problem tkwi w tym, że rozmawiając z kimś w realu zaczynam się tak jakby jąkać, nie wiem co mam mówić a w internecie mogę się zastanowić co mam napisać.
  15. Gebu

    Samotność

    Ja nie mam żadnych znajomych w realu. Wybrałam samotność gdyż zawsze miałam problemy w kontaktach z ludźmi. Jako dziecko byłam strasznie wygadana, dopiero później to się zaczęło. Rozmawiając z kimś zaczynam się tak jakby jąkać, nie wiem co mam mówić.
  16. Gebu

    Jak zapomnieć?

    ja mam 21 lat i tylko takie znajomości mam. W realu ciężko mi z kimkolwiek pogadać bo po prostu nie potrafię a nawet nie mam z kim.
  17. Gebu

    Witam

    Porozmawiałam z nimi wczoraj. Stwierdzili, że dopóki z nimi mieszkam będą mnie tak traktować tłumacząc się, że się martwią. Nauczeni są już do tego, że ja cały czas siedzę w domu. Kiedy chodziłam do podstawówki całe wakacje spędzałam u sąsiadów którzy mieszkają około kilometra ode mnie. Bawiłam się z ich synem który jest młodszy o 2 lata. W gimnazjum od czasu do czasu spotykałam się z koleżanką z drugiego końca wsi. Chodziłyśmy do jednej klasy. W szkole średniej nasze drogi się rozeszły. Ona wybrała liceum a ja technikum. Widywałyśmy się na korytarzu ale wyglądało to tak jakbyśmy się nie znały (tzn. ona mnie nie znała). Wtedy też przestałam wychodzić z domu. Nie miałam już nikogo. W szkole rozmawiałam z dziewczynami, ale w weekendy się nie spotykałyśmy. W sumie stałam się bardzo małomówna a jako dziecko cały czas nawijałam. Przenosząc się do "tamtego życia" jestem osobą, która strasznie dużo gada, przeciwieństwem prawdziwej ja. Sytuacje które się tam dzieją czasem są tymi, które wydarzyły się w szkole. Czasem tak jak już pisałam wyżej, jestem starsza mająca swoją rodzinę. Osoby są realne, zauważone gdzieś w telewizji lub w internecie. Kiedyś już próbowałam z tym skończyć, niestety bez skutku. Nie wiem kiedy dokładnie się to zaczęło ale trwa to co najmniej 17 lat. Miałam wtedy 4 lata, gdy przed snem przenosiłam się w "te moje drugie życie". W ciągu dnia potrafiłam o tym nie myśleć. Chodząc do zerówki zaczęło się już nawet w ciągu dnia. W cieplejsze dni wybiegałam na dwór z piłką i biegałam wokoło domu (mieszkamy na uboczu, przy przejeździe kolejowym) i głośno gadałam. W chłodniejsze włączałam radio i robiłam to samo tyle, że po pokoju. Do nas prowadzi tylko polna droga, więc ruch tu jest bardzo znikomy. Kiedy widziałam, że coś jedzie uciekałam. W technikum przestałam biegać po dworze, ale nadal chodziłam po domu i tak zostało do dziś.
  18. Gebu

    Witam

    nie wiem czy to coś da, ale postaram się.
  19. Gebu

    Witam

    coccinella, nie mam do kogo wyjść. Wszyscy mieszkają daleko ode mnie, praktycznie od roku nie mam z nikim kontaktu. Rodzice traktują mnie chyba jak małe dziecko, tak to wyczuwam. Na początku roku udało mi się wyrwać z domu bo spotkałam się z jednym kolegą, poszliśmy do kina a potem do małej knajpki. Ledwo co film się skończył ojciec dzwonił do mnie o której wrócę, gdzie jestem itp.
  20. Gebu

    Witam

    coccinella, udanie do psychiatry raczej wychodzi z gry. Moi rodzice stwierdziliby, że jest to niepotrzebne. Jakieś pół roku temu przez około 2 tygodnie bolał mnie ząb to ojciec powiedział mi, że przejdzie. Kupił mi tabletki i tak się męczyłam aż przeszło. Drugim problemem jest to, że mieszkam na małej wiosce i dojazd do miasta mamy utrudniony. Lilith, wiem, że nie jest to dobre wyjście, ale ja nie wyobrażam sobie nie przenosić się w ten nierealny świat. Trwa to tyle lat, że ciężko jest bez tego żyć.
  21. Gebu

    Witam

    Witam Was serdecznie. Mam 21 lat. Zarejestrowałam się na tym forum szukając odpowiedzi na moje problemy, które męczą mnie już od dzieciństwa. Odkąd tylko pamiętam wymyślam sobie jakieś sytuacje życiowe. Tworzę sobie taki jakby wymyślony świat w którym przeważnie jestem starsza, mam swoją rodzinę. choć zdarzają się sytuacje w których mam swój wiek. Co jakiś czas zmieniają się te osoby z tego nierealnego świata. Włączam sobie muzykę, chodzę po całym pokoju bądź kuchni gadając na głos z tymi ludźmi. Przy zasypianiu mam to samo. Zanim zasnę muszę przenieść się do tamtego życia. Kiedy rok temu skończyłam technikum od tego czasu zamknęłam się w domu i rzadko wychodzę do ludzi. Są mi oni nie potrzebni bo mam tych wymyślonych. W szkole rzadko się odzywałam, byłam zawsze na boku. Nie potrafiłam rozmawiać z ludźmi z klasy. Kiedy miałam coś powiedzieć to zaczęłam się jąkać, ręce mi się pociły. Jestem strasznie nieśmiała. Dwa lata temu rodzice podłączyli mi internet i tu znalazłam kilka osób z którymi piszę ale tylko na tym się kończy. Do tego jestem aseksualna, seks nie jest mi do niczego potrzebny. Nie wiem z czego wynikają moje problemy, postaram się przeszukać całe forum i liczę na to, że dowiem się co ze mną nie tak.
×