Skocz do zawartości
Nerwica.com

insomnia-one

Użytkownik
  • Postów

    64
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez insomnia-one

  1. Wpierw wyplułem jakąś troglodycka bzdurę, przeczytałem i ....zabrałem się za edycje. Fakt, ze nie ślęczałem nad tym postem kwadransu ale jednak nie obyło się bez zredukowania chaosu i niespójność. I tu jest pogrzebany pies. Mój mózg przesiąkł już tokiem analizowania wszystkich irracjonalnych około tematycznych zdarzeń.
  2. Wpierw wyplułem jakąś troglodycka bzdurę, przeczytałem i ....zabrałem się za edycje. Fakt, ze nie ślęczałem nad tym postem kwadransu ale jednak nie obyło się bez zredukowania chaosu i niespójność. I tu jest pogrzebany pies. Mój mózg przesiąkł już tokiem analizowania wszystkich irracjonalnych około tematycznych zdarzeń.
  3. Rozumiem i szanuję koncepcje, ale żaden to DOBRY numer.
  4. Rozumiem i szanuję koncepcje, ale żaden to DOBRY numer.
  5. Rozumiem i szanuję koncepcje, ale żaden to DOBRY numer.
  6. Od jakiegoś czasu czuję ogromny deficyt intelektualny, mam problem z definiowanie słów czy konstruowaniem górnolotnych wypowiedzi. Nie potrafię myśleć obrazowo, te same słowa w rozmowie zapętlają się, jakbym nie znał synonimów. Jestem regresywny. Nie potrafię jasno rozumować, wszystko wytwarza presje, nie mówię tylko burkam jak ograniczony ogr. Wiadomo, nie chodzi o dni kiedy jestem totalnie rozbity, chociaż kiedyś i w takich momentach radziłem sobie z podstawowymi formami komunikacji. Zastanawiam się co może być przyczyną, czy farmakoterapia którą wdrożyłem dwa miesiące temu ? (antydepresanty) Czy może brak treningu umysłowego połączony z zaostrzeniem się objawów nerwicowo-depresyjnych przez niekorzystny okres meteorologiczny i sporo czynników stresogennych. Zmagałem się niejednokrotnie z wszelakimi kombinacjami objawowymi, ale nie dawały one nigdy takiego efektu.... Może, to kolejny etap zaburzeń?
  7. Od jakiegoś czasu czuję ogromny deficyt intelektualny, mam problem z definiowanie słów czy konstruowaniem górnolotnych wypowiedzi. Nie potrafię myśleć obrazowo, te same słowa w rozmowie zapętlają się, jakbym nie znał synonimów. Jestem regresywny. Nie potrafię jasno rozumować, wszystko wytwarza presje, nie mówię tylko burkam jak ograniczony ogr. Wiadomo, nie chodzi o dni kiedy jestem totalnie rozbity, chociaż kiedyś i w takich momentach radziłem sobie z podstawowymi formami komunikacji. Zastanawiam się co może być przyczyną, czy farmakoterapia którą wdrożyłem dwa miesiące temu ? (antydepresanty) Czy może brak treningu umysłowego połączony z zaostrzeniem się objawów nerwicowo-depresyjnych przez niekorzystny okres meteorologiczny i sporo czynników stresogennych. Zmagałem się niejednokrotnie z wszelakimi kombinacjami objawowymi, ale nie dawały one nigdy takiego efektu.... Może, to kolejny etap zaburzeń?
  8. Od jakiegoś czasu czuję ogromny deficyt intelektualny, mam problem z definiowanie słów czy konstruowaniem górnolotnych wypowiedzi. Nie potrafię myśleć obrazowo, te same słowa w rozmowie zapętlają się, jakbym nie znał synonimów. Jestem regresywny. Nie potrafię jasno rozumować, wszystko wytwarza presje, nie mówię tylko burkam jak ograniczony ogr. Wiadomo, nie chodzi o dni kiedy jestem totalnie rozbity, chociaż kiedyś i w takich momentach radziłem sobie z podstawowymi formami komunikacji. Zastanawiam się co może być przyczyną, czy farmakoterapia którą wdrożyłem dwa miesiące temu ? (antydepresanty) Czy może brak treningu umysłowego połączony z zaostrzeniem się objawów nerwicowo-depresyjnych przez niekorzystny okres meteorologiczny i sporo czynników stresogennych. Zmagałem się niejednokrotnie z wszelakimi kombinacjami objawowymi, ale nie dawały one nigdy takiego efektu.... Może, to kolejny etap zaburzeń?
  9. Najlepiej mieć tą świadomość, że ten co śpiewa nie musi być tym, co napisał tekst. Ogólnie w muzyce można zachwycać się różnymi rzeczami: dźwiękiem instrumentów, świetną solówką gitarową, pięknym głosem wokalisty/ki lub głębokim, sensownym tekstem tekściarza. Muzyka to twór zespołowy. Kto powiedział, że ten co śpiewa musi też komponować melodię, pisać nuty i tekst? Chyba mało jest takich przypadków. Napisałem w zbyt zagmatwany sposób lub Ty zroumiałeś/łaś na opak. Nie twierdzę, ze muzyk musi komponować, aranżować czy mixować muzykę. Uważam tylko, ze muzyk powinien samodzielnie pisać teksty które wykonuję, w innym razie, oczywiscię to moje zdanie, jest nie autentyczny, emocje i słowa które chce przekazać nie są jego, takie wykony są komiczne kiedy wypisywanie emocje na twarzy podczas odwtorzenia takiego numeru są cudze. Bez dalszego rozwijania się, to tylko moje subiektywne zdanie.
  10. Najlepiej mieć tą świadomość, że ten co śpiewa nie musi być tym, co napisał tekst. Ogólnie w muzyce można zachwycać się różnymi rzeczami: dźwiękiem instrumentów, świetną solówką gitarową, pięknym głosem wokalisty/ki lub głębokim, sensownym tekstem tekściarza. Muzyka to twór zespołowy. Kto powiedział, że ten co śpiewa musi też komponować melodię, pisać nuty i tekst? Chyba mało jest takich przypadków. Napisałem w zbyt zagmatwany sposób lub Ty zroumiałeś/łaś na opak. Nie twierdzę, ze muzyk musi komponować, aranżować czy mixować muzykę. Uważam tylko, ze muzyk powinien samodzielnie pisać teksty które wykonuję, w innym razie, oczywiscię to moje zdanie, jest nie autentyczny, emocje i słowa które chce przekazać nie są jego, takie wykony są komiczne kiedy wypisywanie emocje na twarzy podczas odwtorzenia takiego numeru są cudze. Bez dalszego rozwijania się, to tylko moje subiektywne zdanie.
  11. Najlepiej mieć tą świadomość, że ten co śpiewa nie musi być tym, co napisał tekst. Ogólnie w muzyce można zachwycać się różnymi rzeczami: dźwiękiem instrumentów, świetną solówką gitarową, pięknym głosem wokalisty/ki lub głębokim, sensownym tekstem tekściarza. Muzyka to twór zespołowy. Kto powiedział, że ten co śpiewa musi też komponować melodię, pisać nuty i tekst? Chyba mało jest takich przypadków. Napisałem w zbyt zagmatwany sposób lub Ty zroumiałeś/łaś na opak. Nie twierdzę, ze muzyk musi komponować, aranżować czy mixować muzykę. Uważam tylko, ze muzyk powinien samodzielnie pisać teksty które wykonuję, w innym razie, oczywiscię to moje zdanie, jest nie autentyczny, emocje i słowa które chce przekazać nie są jego, takie wykony są komiczne kiedy wypisywanie emocje na twarzy podczas odwtorzenia takiego numeru są cudze. Bez dalszego rozwijania się, to tylko moje subiektywne zdanie.
  12. Karkołomnym jest ryzykowanie ustalenia hierarchii muzyki w życiu ludzi który chłoną ją z radio.Dla jasności, nie jest to headshot skierowany w stronę któregoś z forumowiczów. lecz... Zastanawiało mnie zawsze jedno, ludzie utożsamiający się z muzyką swoich ulubionych wykonawców, twierdzący że czują ogromna symbiozę z przekazem i stroną muzyczną. Niejednokrotnie opisują to przeżycie w sposób 'Przecież to moje życie' wychwalając te postaci do rangi bożków. By potem na wiadomość, ze autorem tych jakże daleko idących tekstów jest Jacek Cygan a muzyki inny twór marketingowy nie zareagować nadzwyczajnie. Czy to nie jest tak, ze nieautentyczne rzemiosło uprawianie przez dziwne twory nie zasługuje na miano muzyki? Czy historie często niezwykle emocjonalne które wychodzą z pod pióra ghostwritera (http://www.sjp.pl/ghostwritera) pozwalają rzemieślnikowi stać sie Artystą? Czy to o to chodzi w muzyce?
  13. Lena87 - Jeśli to pytanie nie jest hipotetyczne (ciężko to wyczuć na forum). To mogę Tobie odpowiedzieć jednoznacznie, objawy które wymieniłaś są zdecydowanie objawami nerwicowymi.
  14. Zastanawia mnie z jaką częstotliwością występują u was ataki, ile razy w skali roku / miesiąca? U mnie przed podjęciem jakiegokolwiek leczenia pojawiały się nawet kilka razy w tygodniu. Po psychoterapii odnotowałem dwa ataki w 2012 roku, czy miewa ktoś podobnie? Pzdr.
  15. leki przeciwlękowe potrzebują bodajże od 6-8 tygodni żeby zaczeły miarodajnie funkcjonować. Zazwyczaj do tego czasu trzeba liczyć się z efektami ubocznymi które także ustaną. Potrzeba czasu, powodzenia.
  16. Masz dwa problemy, nie rozumiesz mechanizmu funkcjonowania forum i nie czytasz ze zrozumieniem. Mógłbym się rozwijać dalej, ale nie mam ochoty na wojaże z Tobą. Więc ADIOS p.s Symptomami trollowania mogą być poniższe sposoby zachowania w dyskusjach: częste zadawanie tych samych pytań, na które odpowiedź została już udzielona – celem trolla jest w tym przypadku zapętlenie dyskusji i wprowadzenie dodatkowego zamieszania
  17. Wydaje mi się, ze użytkownikom forum brakuje dystansu - 'Racja jest jak dupa, każdy ma swoją'. U mnie zazwyczaj zaostrzenia przebiegają pod postaciami chorób okresowych, do kilkunastu dni odczuwam nerwicowe skutki przeziębienia, grypy. Więc proponuje dać sobie kilka dni żeby zaleczyć ew. chorobę. Jeśli efekt będzie ten sam, warto podjąć stanowcze kroki (psychoterapia, psychiatra). Ale to po 19-tu latach zmagania się z nerwicą raczej to wiesz... Widzę ze złośliwości koledze nie brakuje .... Tak samo dowartosciowania .... Tak masz racje, jesteś nieomylny. Żebyś wiedział ze 19 lat mam stany lekowe , przeszedłem przez anoreksje, przymus wewnętrznego jedzenia, próby bulimi, zespół jelita draliwego, a ostatni rok ogólna nerwica lekowa ze strasznymi dolegliwosciami układu pokarmowego. A na forum pisze bo lubię rozmawiać z zyczliwymi ludźmi , chce przeczytać co poradzą mi inni. Zawsze sie znajdzie ktoś z jakimś nowym pomysłem. Nigdy choroby nie zaostrzaly mi objawów nerwicy, a teraz zwykle przeziębienie i mam lekki nawrót choroby, dla mnie to nowość. Dzwonilem wczoraj do swojego psychiatry i z ŻYCZLIWOŚCIĄ a nie wymadrzaniem sie powiedział mi co i jak. Dziękuje wszystkim, którzy chcą nieść pomoc innym ale żeś się wczuł, chillout :)
  18. Wydaje mi się, ze użytkownikom forum brakuje dystansu - 'Racja jest jak dupa, każdy ma swoją'. U mnie zazwyczaj zaostrzenia przebiegają pod postaciami chorób okresowych, do kilkunastu dni odczuwam nerwicowe skutki przeziębienia, grypy. Więc proponuje dać sobie kilka dni żeby zaleczyć ew. chorobę. Jeśli efekt będzie ten sam, warto podjąć stanowcze kroki (psychoterapia, psychiatra). Ale to po 19-tu latach zmagania się z nerwicą raczej to wiesz...
  19. Celem dyskusji nie jest chęć udowodnienia komukolwiek czegokolwiek, przynajmniej nie celem mojej dyskusji. Dysonans w poglądach jest widoczny, zresztą jak na wszystkich forach. Prawdopodobnie oboje mamy racje, w opinii dwóch rożnych grup odbiorców.
  20. To również możliwe. Poczytaj inne moje posty... Nie jestem zatwardziałym zwolennikiem stosowania leków i teorii neuroprzekaźnikowych. Po prostu czytając Twoją wypowiedź odniosłem wrażenie, że nerwicę sprowadzasz tak jakby do grypy sezonowej - bo lubi nawracać. To najzwyczajniej gorszy okres? Tak po prostu? Nie spłycajmy. Niewątpliwie w wielu przypadkach będzie to kwestią indywidualnego nastawienia, chociaż sam nie wdrożyłem nerwicy w swoje życie na tyle, by traktować ją jak przeziębienie. Aczkolwiek widzę postawę nerwicowców starej daty, widzę doświadczenie i nastawienie które skutkuje. A więc reasumując : dla jednego doświadczonego i obytego już obiektu, nerwica w pewnym momencie będzie okresowa, będzie tworem który pojawia się i znika. Dla innego zaś zawsze będzie smutnym niezrozumiałym rozczarowaniem.
  21. Nie przekonuje mnie to o czym napisałaś. Twój tok myślenia przesiąkł farmakologią. Gdybym przyjął taka postawę, olałbym ten post.
  22. Przecież nerwica to najzwyczajniej mówiąc gorszy okres. A to zaburzenie jak gorszy okres w życiu - lubi wracać. Nie łatwo jest kolejny raz, mimo sporych nakładów pracy zaakceptować nawrót, wiadomo. Sam w takich momentach zastanawiam się, czy jestem jeszcze tutaj przez odwagę czy strach. Powodzenia
×