Witam. Cierpię na wyjątkowo paskudny rodzaj lęku antycypacyjnego- przewidywanie wystąpienia okreslonego objawu, który własnie przez ten lęk jest paradoskalnie wywoływany. Drodzy nerwicowcy- właśnie sprawdzanie określonych typów objawów ubocznych które mogą u nas potencjalnie wystąpić jest dla nas wielce szkodliwe-powyższanie sobie stresu poprzez oczekiwane że dany objaw może wystąpić lub szukanie sobie w nas objawów które żeśmy gdzieś tam przeczytali właśnie do czegoś takiego może prowadzić! Takim oto sposobem podwyższamy sobie poziom lęku przez rozpoczęciem terapii okreslonym lekiem, co może prowadzić że przepisana przez nas dawka nie jest juz wystarczająca. Dlatego złym słowem są tutaj ,,skutki uboczne stosowania leku", raczej należy tutaj mówic o nowo powstałym objawie :> Mam świadomośc tego, że wzajemnie chcemy sobie pomóc jednocześnie ostrzegając kogoś-ale paradoksalnie, możemy własnie doprowadzic siebie do zbiorowej paranoji. W trakcie mojej walki z nerwicą doszłam do wniosku że najlepsze jest samooszukiwanie się poprzez wmawianie sobie że będzie dobrze, bez względu na określone nasilenie objawów- i chociaz jest to w zasadzie celowe wprowadzanie się w błąd, to dla samej nerwicy ma ono horrendalne znaczenie- obniżam sobie przez to stopień własnego pobudzenia.
Następna kwestia dotycząca tzw skutków ubocznych- trudno je nazwać w zasadzie negatywnymi konsekwencjami oddziaływania danego leku. Nawet jeśli tak było, to pewien dość przerażający skutek uboczny występuje w grupie kontrolnej bardzo rzadko, a wyniki są ekstrapolowane na całą populację, wiec prawdopodobieństwo wystąpienia pewnego skutku ubocznego jest bardzo małe. Co do samej natury skutków ubocznych- ich powiązanie z samym działaniem leku jest jedynie przypadkowe- zazwyczaj to, co skłania do stworzenia listy efektów ubocznych jest obserwacja wszystkich objawów pacjentów w danej grupie eksperymentalnej co zupelnie nie znaczy, że dany objaw jest efektem stosowania/eksperymentowania danego leku. W zasadzie strategią lekarzy jest przyjmowanie ad hoc , że dany objaw jest efekte stosowania leku, na potrzeby obrony przez pozwami ze strony pacjentów chociaz w rzeczywistosci może tak nie być!
A nawet załóżmy że to jest prawda, że rzeczywiście można się nabawić ginekomastiii- tak czy inaczej nie zmienia to faktu, że prawdopodobieństwo wystąpienia takiego objawu jest statystycznie znikome! To powinno nas w pewnym sensie przekonywać-ale dlaczego nas nie przekonuje-no cóż, jesteśmy w końcu nerwicowcami-lękowcami. Warto jednak pamiętać, że podwyższony poziom lęku przez takimi skutkami ubocznymi podwyższa poziom lęku ogólnego, i objawy ktore budza w nas największy lęk moga po prostu wystąpić.