Skocz do zawartości
Nerwica.com

PsychoQuest

Użytkownik
  • Postów

    155
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez PsychoQuest

  1. I ja nie uogólniam tego w tej sprawie, przyjacielu. Jedni szukają tam normalnej znajomośći, inni tylko chwilowej znajomośći, a jeszcze inni tylko seksu i tak to wygląda. Zresztą ja często przeglądam portale randkowe, z chęcią czytam opisy kobiet i uwierz mi, że sporo kobiet wyraża się negatywnie o facetach rejestrujących się tam, z tego względu że właśnie wielu facetów tam szuka raczej "przygody" i do tego wypisują w wiadomośćiach głupoty tym kobietom. To chyba o czymś świadczy, nie?

     

     

    No rozumiem, wiesz ogólnie kobiety mają to do siebie, że negatywnie wypowiadają się o facetach :P W końcu są z Wenus a my z Marsa :)

    Uważam jednak, że nie ma znaczenia czy to portale, czy dyskoteka, czy ulica, czy nawet kościół wszędzie znajdziemy takich co szukają przygód, seksu, ale i tak co szukają czego innego, np. skarbów, pieniędzy ...

     

    A czy wypisują głupoty nie wiem, ale jak domniemam, po prostu są bezpośredni, wiedzą czego chcą i czego szukają, więc piszą wprost, kobieta nie musi na to reagować.

    Swoją drogą, wystarczy popatrzeć ile jest kobiet szukających znajomości ze wsparciem materialnym tzw. sponsoring.

     

    Więc nie uważam by był to problem przypadły tylko facetom :) Demokracja dała nam tą możliwość, że możemy sami wybierać, czego chcemy i jak chcemy. I gdy się trafi na drugą osobę, która będzie chciała tego samego - to nie widzę w tym żadnego problemu.

    Niestety tak to jest, że często za nim trafimy trochę czasu miła, i kilka pomyłek się zalicza. W końcu rzadko kto, ma na czole wypisane swoje oczekiwania, często też ludzie nie potrafią rozmawiać wprost o tym o co im tak naprawdę chodzi, często właśnie sami siebie okłamują przyjmując maskę i mówiąc zupełnie coś innego, no bo na początku ponoć nie wypada.

  2. No moja opinia jest zupełnie inna, swego czasu sporo korzystałem z takich portali, z racji że moja praca związana jest z prawie całodziennym siedzeniem przed komputerem.

    I jakoś trafiłem na tych portalach sporo ludzi, którzy nie zarejestrowali się na nich, z potrzeby szukania seksu. Także Twoje uogólnienie wydaje mi się mocno przesadzone.

     

    Więc nie pisz, że napisałeś prawdę o tych portalach czy też osobach tam bywających, co najwyżej wyraziłeś swoje zdanie, swoją racje.

    A racja jest jak"dupa" - każdy ma swoją :)

  3. Problem jest, a już teraz raczej był, że widząc swoje problemy ze samym sobą, jakoś łagodniej patrzyłem na nią z jej problemami ....

    Różnica polegała na tym, że jak mi się wydaje ja byłem krok do przodu, miałem świadomość że część problemu tkwi we mnie, ona widziała tylko winę we mnie, i oczekiwała że tylko ja zrobię coś by było lepiej ...

     

    De facto nie po to już teraz piszę by coś ratować, raczej jestem już na etapie, że ten rozdział mam zamknięty, jednakże chciałbym to przeanalizować, różne sytuacje i poznać Wasze opinie ... jakże cenne :)

     

    Jeśli ktoś jest zainteresowany konwersacją, będzie mi bardzo miło ... i proszę o info :)

  4. Wert, wiesz tak naprawdę prawdy nie znamy w żadnym opisywanym przypadku na tym forum, w których chodzi o związek, zawsze znamy tylko pogląd jednej strony, i nawet kiedy autorowi wydaje się że jest obiektywny - to tak naprawde nikt nigdy nie jest obiektywny opowiadając, opisując swoje doświadczenia, taka natura ... a natury nie oszukasz :)

  5. Szczerze mówiąc, przez jakiś czas nie czułem się samotny w tym związku, do momentu kiedy nie zaczęło się ograniczanie, kontrola wszystkiego co się da, i czepianie się o wszystko.

    Sam nie wiem po co w to wchodziłem ponownie, trochę pewnie z litości, no i z wiary, że coś się zmieni, znając swoje problemy co w mojej głowie, łatwiej było mi rozumieć skąd u niej takie zachowania.

  6. Tak tak oczywiście masz rację :) dlatego tez myślę, że ciężko jest po takim czymś odbudować już zaufanie i bezpieczeństwo, nawet jak ktoś się faktycznie chce sam dla siebie zmienić, ciężko się żyje w parze z tykającą bombą.

     

    Ja wracałem 5 razy, wierzyłem w zmianę i jej i swoją, teraz wiem że to był błąd, wracając dawałem przyzwolenie na jeszcze więcej... na końcu usłyszałem, że chciałabym wracał bo bała się samotności ... :)

  7. Nie podchodź do tego że musisz, Ty powinnaś tego chcieć sama dla siebie, aby być w końcu szczęśliwą ...

     

    A czy to prawda czy nie, co on Ci powiedział, dopóki sam pewnych rzeczy nie zrozumie to Ci nie powie, Ty sama musisz ocenić czy czułaś się szanowaną i kochaną czy nie ? Nie ważne jest tutaj co on mówi, nie ważne są słowa, ważne są czyny ...

     

    Wiesz, ja jeszcze tydzień temu, siedziałem i rozmyślałem, i przekonany byłem, że powinienem ratować swój związek za wszelką cenę, walczyć o niego, bo umysł mnie oszukiwał i przypominał tylko te dobre chwile, teraz się skupiam tylko na tych złych, i jest mi łatwiej.

     

    Owszem brakuje bliskości, przytulenia itp. - tylko czy chcemy to mięć kosztem nas samym, kosztem braku szacunku samych do siebie ? Myślę, że to zbyt wysoka cena za szczęście ....

  8. Też właśnie o to mi chodziło.

    Chodź też, może to być wywołane schematami z dzieciństwa, brakiem umiejętności radzenia sobie ze stresem, czy też brakiem umiejętności przyjmowania krytyki ...

    Oczywiście to nie jest wytłumaczenie czy uzasadnienie ...

     

    Ale dla przykładu, sytuacja taka, jako że jestem grafikiem komputerowym, projektowałem przez jakiś czas materiały reklamowe dla klubu deep go go (de facto klienta załatwiła mi moja ex), na początku wszystko ok, potem któregoś razu ten szef chciał się spotkać ze mną w sprawie kolejnych reklam, tyle że spotkanie miało się odbyć w tymże klubie, jako że chciałem być fer zadzwoniłem, poinformowałem ex o tym fakcie .. co usłyszałem ??

    - wyp****j, idz sie ku***c, baw sie dobrze ...

  9. Fioletowa25 tak zgadzam się, tak powinno być. Jednak bywa różnie.

     

    Bardzo ciężko jest zareagować w taki sposób o jakim piszesz, jeśli to My pierwsi zostaniemy zaatakowani w ten sposób, takimi wyzwiskami.

    Są nerwy, emocje i brak kontroli nad tym.

     

    Ale wiadomo nic nie usprawiedliwia takiego zachowania. Zarówno jednej jak i drugiej strony :)

     

    Ps. Natomiast jeśli się pojawiają wulgaryzmy, wychodzi na to że nie ma tam miłości ?? Co najwyżej, chęć posiadania, przynależność ?

×