Skocz do zawartości
Nerwica.com

kolazik

Użytkownik
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia kolazik

  1. Skoro iq w normie, w tym, co piszesz i jak piszesz nie widać jakiegoś odchyłu w stronę opóźnienia umysłowego, wszystko wskazuje, że jesteś bardzo zablokowany. W towarzystwie język ci martwieje, w głowie pustoszeje, całkiem jak niektórym na egzaminie - pustka mimo iż wiedzę przed nim mieli i po nim nadal mają. To nadaje się na psychoterapię. Tępy na pewno nie jesteś, zdajesz sobie sprawę z tego, jak się zachowujesz i czego tobie brakuje. Dobra psychoterapia plus własna praca, przełamywanie lęków, trenowanie interakcji z innymi, mogłaby zdziałać cuda.
  2. Niewykluczone, że nie masz schizforenii, tyle jest błędnych, na wyrost diagnoz. Szkoda życia na rozmyślanie o tym skoro diagozny to prawie jak wróżenie z fusów. Ale skoro sąd aż musiał przyklepać twoją niezdolność do pracy, to zus miał inne zdanie na temat twojego stanu zdrowia?
  3. Tarzamy się w prawdzie, która z prawdą nie ma nic wspólnego.
  4. Masturbuje żonę; ona krzyczy; wiem, że on jest impotentem; mówiła mi o tym będąc ze mną.
  5. Kawałek ciasta przemysłowego wyrobu maczany w porannej kawie znajdującej się w jamie gębowej.
  6. Skoro taka odległość, wcześniej smsy i pewnie maile, to wnoszę, że poznajesz ich w necie, być może na jakichś randkowych portalach bądź forach - a tam grasują 'nagrzańcy'. Są też inni, ale przeważają 'zaliczacze'. Takie znajomości trwają, jak podejrzewam, dość krótko, kiedy dochodzi do spotkania w realu. Moja rada - zanim z którymś się spotkasz, pisz z nim, poznawaj go, albo was coś łączy albo nie. Ci napaleni będą dążyli do możliwie szybkiego poznania cię na żywo w jednym celu. Natomiast faceci, którzy widzą w kobiecie coś więcej niż jej seksualność, nawet jeśli chcieliby się z tobą prędzej spotkać, uszanują twoją prośbę, by to nieco odłożyć w czasie. Gorzej, jeśli sama nie lubisz pisać i dążysz do poznawania ludzi w innej niż wirtualna rzeczywistość - wtedy jesteś, niestety, bardzo narażona na tego rodzaju typy.
  7. Zaczął się o 3.23 pobudką, brutalnym obuchem w głowę. Wielki, tłusty pies sąsiadów na posesji sąsiadów tym razem postanowił o tej godzinie pokazać, kto tu rządzi. Wstałem, zapchałem uszy niewiele dającymi zatyczkami i ległem z powrotem w łóżku, drżąc, czekając, aż się odezwie. W końcu usnąłem. Tę noc i początek dnia mogę więc zaliczyć do w miarę udanych - tak jestem tresowany od prawie 3 lat.
×