Tak, to sie wiaze z rozszarpywaniem ran, ale tylko wtedy mozna zyc swiadomie, a przeciez o to w zyciu tak naprawde chodzi. Poza tym poznajesz nie tylko siebie, ale uczysz sie przystosowac do otaczajacego nas swita, ktory czesto daje w kosc. Nie da sie zmienic przeszlosci, ale mozna ja zaakceptowac i zmienic przez to swoja przyszlosc. Jak Ci na imie "Gosciu"?