-
Postów
21 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Effyyy
-
Alkohol jeszcze bardziej nakręca nerwice, ja mam nerwicę lekową, staram sie nie pić. Nie biorę leków ponieważ nie mam zamiaru się truć, z lękiem radze sobie sama, nie boje się niczego, wiem że to moja wyobraźnia i nie mam zamiaru się jej poddawać, a gdy będę siedziała i sama użalała się nad sobą to niczego nie osiągnę, teraz staram się zająć szkoła, cały czas mam jakieś zajęcie, zapominam o tym.. Życie trzeba brać takie jakie jest! Nie trzeba się jego bać tylko spełniać marzenia :) A Tobie kolego radzę odstawić alkohol bo to jeszcze bardziej Cię nakręca
-
Właśnie, od nerwicy także!
-
od mamy, kota Garfilda, papierosów..
-
Tak, to była najgorsza noc w moim życiu, na drugi dzień po tym jak dostałam tego ataku paniki, bolała mnie głowa, miałam różne leki, bałam się w sumie wszystkiego, wiadomo ze to jest moja wyobraźnia, wmawiam sobie to... A żyje i bez psychiatry i jakoś sobie daje rade ) Zabić nie zabiłam wiec jest wszystko dobrze.
-
Część, moje objawy są bardzo podobne do twoich, tylko ze u mnie zaczęło się wszystko od zapalenia trawy.. żyje już z tym 2 miesiące, wydaje mi się ze jest lepiej , tez mam straszny lek, którego nie mogę zwalczyć, i powiem Ci ze to przechodzi samo , tak mi się wydaje, ponieważ gdy mam jakieś zajęcie nawet o tym nie myślę.. Także boli mnie głowa w okolicy czoła i z tylu głowy.. u mnie ten ból jest w postaci ucisku, jakby moja głowa miała zaraz wybuchnąć, ale w moim przypadku to w dużej mierze wyobraźnia odgrywa duza role, bardzo duzo rzeczy sobie wmawiam.. ostatnio poszłam na zabaw na której wmówiłam sobie ze moja siostra, nie jest moja siostra, wróciłam do domu i się z tego śmiałam... Strasznie dziwne uczucie.. Czasami boje się sama siebie.. Ale WALCZĘ:)
-
Podmuch - trąba powietrzna
-
Dzieki za szybka odpowiedz.. To juz trwa 2 miesiące i sobie jakoś radze, cały czas próbuje myśleć o czym innym , mieć inne zajęcie, za tydzień idę do szkoły.. morze akurat wszystko mi przejdzie, chciałabym.. poszłabym do psychiatry ale wtedy musiałabym powiedzieć wszystko moim rodzicom, a wtedy gdy moja mama sie dowie ze paliłam marihuanę zabije mnie i całkiem straci zaufanie do mnie.. mam nadzieje ze jak wytrzymałam te 2 miesiące, chodz byly i są na prawdę ciężkie to wytrzymam jeszcze trochę a dezeli nie to wtedy pomyśle nad psychiatra, a to co napisałeś ze nie trzeba bać się leku i śmiać się z tego, to jest bardzo dobry sposób.. dzięki wielkie :) Pozdrawiam :)
-
uff.. hm.. ja mam problem który polega na tym ze na początku lipca zapaliłam 3 raz w życiu marihuanę dostałam dziwnego ataku paniki, serce zaczęło mi szybko bić.. miałam odlot jakiego nigdy nie miałam, i od tamtego zdarzenia mam dziwne wrażenie, ze zaraz zasłabnę, boje się wychodzić z domu, chodzić na imprezy... mam wrażenie ze mam coś w głowie ale to tylko moja psychika, rozmawiam normalnie, mam porostu taki lek przed światem, z byle czego plącze.. nie chce mi się nic robić, nie chce martwic rodziców bo wydaje mi się ze ja sobie to wmawiam.. co mam zrobić.. dodam jeszcze ze w nocy, mam dziwne myśli i nie mam pojecie skąd one się biorą... Wydaje mi sie ze wtedy spanikowałam i teraz cały czas o tym myślę..Prosze , napiszcie jakaś :( :( opinie na ten temat..