Witam was wszystkich jestem nowy tutaj ...A więc mam na imię Paweł i mieszkam w Bytomiu depresja oraz nerwica lękowa męczy mnie 3 lata ale naprawdę bardzo rzadko/./..
Postnowiłem napisać ponieważ wszyscy potraficie się tutaj podbudować czytałem wasze posty i stwierdziłem ,że bardzo chcę należeć do waszego grona.. Mianowicie jestem z dziewczyną od trzech lat , przez ten czas okropnie ją skrzywdziłem , pomiatałem ,poniżałem traktowałem jak żecz:? Niestety , kazałem jej zerważ kontkt z koleżankami żeby mogł być tylko ze mną , na początku było fajnie przez rok bo jakimś czasie wszystko zaczęło się psuć zaczeliśmy się sobą nudzić tzw. przejedzenie wtedy odkryłem w sobie ataki depersji : gdy przychodziło lato robiło się ciepło ludzie wyszli na ulice ,słoneczko pięknie świeciło Ja chciłem być tylko z moją dziewczyną ni9enawidziłem tego ,że muszę iść do pracy na popołudnie czy rano a nocki to wogóle , znienawidziłem pracę do tego stopnia że chciało mi się wymiotować jk miałem tam iść a na ludzi z którymi pracowałem to niemogłem patrzeć , zamknąłem się w sobie i chodziłem własnymi drogami nierozmawiałem z nikim ciągle płakałem i byłem smutny niewytrzymałem i zaczałem brać L-4 coraz więcej .. aż w końcu się zwolniłem ,tak było pięknie mogłem spędzać czas z moją dziewczyną pomagałem jaj w pracy byliśmy ze sobą praktycznie 15h dziennie ...Lecz przyszedł czas iść znowu do nowej pracy i także mi się trafiło pracować na linii produkcyjnej w Japońskiej fabryce , inne towarzystwo po 3 m-c wolnych od pracy fjnie było n początku teraz po 2 latach nienawidzę tam chodzić ciagle monotonia i to samo ponadto siedzę tam po 8 godzin fakt ale 3 zm i człowiek pracuje non stop .. dom prac dom praca ciagle to samo mieszkam z rodzicami jest mi łatwiej całe pieniądze mam dla siebie ale to nie jest to zaniedbałem dziewczynę i zacząłem nerwy z pracy przeżucać na nią , wystarczyło mała kłótnia kiedy wybuchałem np to że nie kochaliśmy się kiedy brdzo chciałem doprowadzało mnie do furii potrafiłem ją wyzwać i wyjść..
Doszło do tego ,że niedawno 2 mc-e temu miła drobną stłuczkę moim utem , nic się niestało a ja po niej tak pojechłem ,że dziewczyna niewytrzymała i się załamała , potem dałem jej karę niepokazywałem się przez tydzień , cły czas się kłóciliśmy aż dziewczyn powiedziała mi ,że chce abyśmy zostli kolegami ( poszła to psychiatry . Pani doktor kazała jej się nieprzejmować i olewać wszystko nawet wycofać się ze związku) kiedy zacząłem to zuważać że moja kochana dziewczyna zaczyna się oddlać , niedzwoni do mnie , ciągle pisze z kimś na GG i rozmawia przez tel.. zaczeła wychodzić na miasto z koleżankami na całe godziny potrafi wracać w nocy około 4 do domu , zaczeła mnie olewać totlnie..
Niedawno pękłem ,załamałem się ,że ją straciłem ,ujżałem obraz wszystkich krzywd jakie jej wyrządziłem , nagle zobaczyłem ,że jestem sam niemam gdzie wyjść do kogo się odezwać niemam nikogo ze wszystkimi zerwałem kontakt jestem sam jak palec , dzwoniłem do dziewczyny non stop ,żeby sprawdzić gdzie jest co robi z kim przebywa ,jestema taki zazdrosny o nią ,że powiedziałem jak mnie zostwi dla kogoś innego to jej zrobię krzywdę albo popełnię samobójstwo ,życie dl mnie straciło sens , niemam celu w życi nic , jestem pusty i obojętny , nic mi się niechce , myślę tylko o niej z kim terz jest co robi...
Depresja rządzi totlnie niepotrafię się pozbierać siedzę w domu i użalam się nad sobą , nic nie jem ... życie nie ma sensu dla mnie , nichcę już niko poznwać nowego bo ją kochałem tylko ale zuważyólem to jak ją straciłem , próbuję cały czas naprwić coś przepraszałem kupywłem kwaiaty niby miało być dobrze miła mi wybaczyć i dać już ostatnią szansę podbudowałem się ale wczoraj powiedziała mi w parku ,że jedzie do Irlandii do Pracy i jak chcę to mam jechac z nią a jak nie to ona będie wysyłać mi pieniądze zarobione.. Załamałem się już totalnie ,że mnie cce olać i pojechać wiem że już niema szans aby było jak kiedyś a mi brakuje jej strasznie znowu jestem załamny płaczę nieumiem się pozbierac i niewiem co robić.. mam dość życia.. Niewiem co mam robić , powiedziłem jej że będę ją nosić na rękach , że może mnie zgnoić i niszczyć ale żeby była ze mną ... ale nic niewiem co robić bez niej jestem sam jak palec niemam dokąd iść na znajomych się dwno zawiodłem przychodzili jak coś potrzebowali ... prca mnie strasznie dołuje , ninawidzę jej chociarz nizarabiam żle ....
Wszystko wzięło się już dawno temu zawsze się wszystkiego bałem byłem wszystkim przestraszony , nigdy niebyłem na dyskotece mam wiele kompleksów chcociarz niejestem brzydkim facetem , niepiję ,niepalę, nieszlajam się .. Zawsze jak miałem deprechę to wsiadałem na motor i pędziłem ile fabryka dała 250km/h teraz już nwet to niedaje mi satysfkcji .. Wiem że popełniłem wiele błędów których się wstydzę , ale moja dziewczyna tez popełniła ich wiele.. Nigdy niewiedziałem dlaczego tak potrafię się zdenerwować za nic teraz okazło się NERWICA lękowa , nagłe ataki , nagle boję się życia że mnie zaciśnie , niedam rdy itd.. boję się ludzi i wstydzę , wydaje mi się że jestem tak nudny że nikt mnie nielubi.././ Wyżalam się ciągle nad sobą i płaczę jak małe dziecko ...
Nikt tego nierozumie że są ludzie nadpobudliwi uczuciowo, ludzie potrzebujcy miłości , przytulenia , pocałunku ,rozmowy i czasami porządnego kopa ,,... A niewiedziałem jak to powiedzieć mojej dziewczynie ... siedzę i cierpię wewnętrznie pustka!!!!
Pozdrawiam i już się przedstawiłem w skrócie...