Skocz do zawartości
Nerwica.com

weeider

Użytkownik
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez weeider

  1. Witam , kurcze wczoraj już wieczorem się fajnie czułem wszystko ładnie pięknie plany na dzisiaj , a teraz niedawno wstałem bo zaspałem niposzedłem do kościoła pozatym słońce mnie denerwuje strasznie ,znowu załamka niemam gdzie iść , gdzie się zapodziać ,znowu ta nuda i strach przed tym że jutro znowu ta praca i na popołudnie ;( Wspomnienia męczą , piękne sytuacje i chwile z moją dziewczyną jak spędzaliśmy razem każdą chwilę.. Teraz Anka pracuje , uczy się w weekendy i spotyka z koleżankami pięknie... a ja sam w domu bez wsparcia Idę na rolki do parku albo na kajaki popływać ale te słońce mnie hamuje...
  2. Ta pogoda mnie już dobija , niemogę sie pozbierać siedzę całymi dniami w domu , zasłoniłem okna , muzyczka gra .. ale to nic niedaje -samotność bierze górę , ani gdzie wyjść nic mi się niechce kompletnie już od 7dni ,najchętniej bym przespał wszystko ,jeszcze dzisiaj do pracy na nockę potem znowu weekend przeleci bezsensownie jak zawsze i znowu robota i tak non stop w koło nudzi mnie to już wszystko ,żenada ciągle to samo... Zawsze w takich sytuacjach pomagało mi jak mogłem się kochać z moją kobietą lub razem upiec ciasto ..a teraz nuda i samotność.. Idę spać
  3. Ja jestem z Bytomia , i być może też bym się odważył spotkać.. to zleży od nasuileni lęku :) mam 27 lat
  4. Dziękuję wam za słowa wsparcia... Robię co mogę , wiele żeczy już zmieniło się samo we mnie jak się załamałem po jej stracie.. Lecz wstałem terz po nocce i już któryś dzień jestem rozbity ,pusty i samotny .... Ciągle mam wyżuty sumieni do siebie i sobie wypominam wilele żeczy , wspomnienia męczą... po drugie nie mam gdzie się udać ponieważ brak jakichkolwiek znajomych i kolegów załamuje mnie , naprawde jestem sam jak palec ostatnio w weekend moja dziewczyna poszła z koleżankami na miasto a ja w domu chodziłem od okna do okna bo niemiałem co z sobą zrobić.. To jest to ,że moja Anka była mi zarówno miłością jak i przyjacielem ,kumplem w jednym na niej mogłem zawsze polegać.. Depresja straszna mnie męczy, znowu powraca załamanie i samotność.. Ciężko jest obudzić się , otworzyć oczy ,zobaczyć te szare ściany , nic niemyśleć bo pustka w głowie , jak ważywo jestem bo jestem ale dla kogo - moja głupia zazdrość wewnętrzna mnie wykańcza PSYCHICZNIE cigle reżyseruję w głowie jakieś filmy i niemogę się tego pozbyć... Tyle jest kłamstwa na tym świecie , tyle grzechu ,na każdym kroku sex , terz facet nwet niemusi się męczyć żeby zdobyć kobietę -kilka piw i dziewczyny same się pchają.. To przeraża i tego się boję że wystarczy ,że do mojej dziewczyny dosiądzie się jakiś chłopaczek ,zgada zamiesza jej w głowie , rozweseli ,zabajeruje dobrze i że ona pęknie i pójdzie z nim To mnie cały czas męczy... Ja jestem tki ,że trzymam się daleko od kobiet , a od dawania mi przyjemności w łużku była zawsze moja kobieta.. Pozdrawiam dzięki za POMOC!!! Byle bym wytrzymał te zmiany !!!
  5. Witam was wszystkich jestem nowy tutaj ...A więc mam na imię Paweł i mieszkam w Bytomiu depresja oraz nerwica lękowa męczy mnie 3 lata ale naprawdę bardzo rzadko/./.. Postnowiłem napisać ponieważ wszyscy potraficie się tutaj podbudować czytałem wasze posty i stwierdziłem ,że bardzo chcę należeć do waszego grona.. Mianowicie jestem z dziewczyną od trzech lat , przez ten czas okropnie ją skrzywdziłem , pomiatałem ,poniżałem traktowałem jak żecz:? Niestety , kazałem jej zerważ kontkt z koleżankami żeby mogł być tylko ze mną , na początku było fajnie przez rok bo jakimś czasie wszystko zaczęło się psuć zaczeliśmy się sobą nudzić tzw. przejedzenie wtedy odkryłem w sobie ataki depersji : gdy przychodziło lato robiło się ciepło ludzie wyszli na ulice ,słoneczko pięknie świeciło Ja chciłem być tylko z moją dziewczyną ni9enawidziłem tego ,że muszę iść do pracy na popołudnie czy rano a nocki to wogóle , znienawidziłem pracę do tego stopnia że chciało mi się wymiotować jk miałem tam iść a na ludzi z którymi pracowałem to niemogłem patrzeć , zamknąłem się w sobie i chodziłem własnymi drogami nierozmawiałem z nikim ciągle płakałem i byłem smutny niewytrzymałem i zaczałem brać L-4 coraz więcej .. aż w końcu się zwolniłem ,tak było pięknie mogłem spędzać czas z moją dziewczyną pomagałem jaj w pracy byliśmy ze sobą praktycznie 15h dziennie ...Lecz przyszedł czas iść znowu do nowej pracy i także mi się trafiło pracować na linii produkcyjnej w Japońskiej fabryce , inne towarzystwo po 3 m-c wolnych od pracy fjnie było n początku teraz po 2 latach nienawidzę tam chodzić ciagle monotonia i to samo ponadto siedzę tam po 8 godzin fakt ale 3 zm i człowiek pracuje non stop .. dom prac dom praca ciagle to samo mieszkam z rodzicami jest mi łatwiej całe pieniądze mam dla siebie ale to nie jest to zaniedbałem dziewczynę i zacząłem nerwy z pracy przeżucać na nią , wystarczyło mała kłótnia kiedy wybuchałem np to że nie kochaliśmy się kiedy brdzo chciałem doprowadzało mnie do furii potrafiłem ją wyzwać i wyjść.. Doszło do tego ,że niedawno 2 mc-e temu miła drobną stłuczkę moim utem , nic się niestało a ja po niej tak pojechłem ,że dziewczyna niewytrzymała i się załamała , potem dałem jej karę niepokazywałem się przez tydzień , cły czas się kłóciliśmy aż dziewczyn powiedziała mi ,że chce abyśmy zostli kolegami ( poszła to psychiatry . Pani doktor kazała jej się nieprzejmować i olewać wszystko nawet wycofać się ze związku) kiedy zacząłem to zuważać że moja kochana dziewczyna zaczyna się oddlać , niedzwoni do mnie , ciągle pisze z kimś na GG i rozmawia przez tel.. zaczeła wychodzić na miasto z koleżankami na całe godziny potrafi wracać w nocy około 4 do domu , zaczeła mnie olewać totlnie.. Niedawno pękłem ,załamałem się ,że ją straciłem ,ujżałem obraz wszystkich krzywd jakie jej wyrządziłem , nagle zobaczyłem ,że jestem sam niemam gdzie wyjść do kogo się odezwać niemam nikogo ze wszystkimi zerwałem kontakt jestem sam jak palec , dzwoniłem do dziewczyny non stop ,żeby sprawdzić gdzie jest co robi z kim przebywa ,jestema taki zazdrosny o nią ,że powiedziałem jak mnie zostwi dla kogoś innego to jej zrobię krzywdę albo popełnię samobójstwo ,życie dl mnie straciło sens , niemam celu w życi nic , jestem pusty i obojętny , nic mi się niechce , myślę tylko o niej z kim terz jest co robi... Depresja rządzi totlnie niepotrafię się pozbierać siedzę w domu i użalam się nad sobą , nic nie jem ... życie nie ma sensu dla mnie , nichcę już niko poznwać nowego bo ją kochałem tylko ale zuważyólem to jak ją straciłem , próbuję cały czas naprwić coś przepraszałem kupywłem kwaiaty niby miało być dobrze miła mi wybaczyć i dać już ostatnią szansę podbudowałem się ale wczoraj powiedziała mi w parku ,że jedzie do Irlandii do Pracy i jak chcę to mam jechac z nią a jak nie to ona będie wysyłać mi pieniądze zarobione.. Załamałem się już totalnie ,że mnie cce olać i pojechać wiem że już niema szans aby było jak kiedyś a mi brakuje jej strasznie znowu jestem załamny płaczę nieumiem się pozbierac i niewiem co robić.. mam dość życia.. Niewiem co mam robić , powiedziłem jej że będę ją nosić na rękach , że może mnie zgnoić i niszczyć ale żeby była ze mną ... ale nic niewiem co robić bez niej jestem sam jak palec niemam dokąd iść na znajomych się dwno zawiodłem przychodzili jak coś potrzebowali ... prca mnie strasznie dołuje , ninawidzę jej chociarz nizarabiam żle .... Wszystko wzięło się już dawno temu zawsze się wszystkiego bałem byłem wszystkim przestraszony , nigdy niebyłem na dyskotece mam wiele kompleksów chcociarz niejestem brzydkim facetem , niepiję ,niepalę, nieszlajam się .. Zawsze jak miałem deprechę to wsiadałem na motor i pędziłem ile fabryka dała 250km/h teraz już nwet to niedaje mi satysfkcji .. Wiem że popełniłem wiele błędów których się wstydzę , ale moja dziewczyna tez popełniła ich wiele.. Nigdy niewiedziałem dlaczego tak potrafię się zdenerwować za nic teraz okazło się NERWICA lękowa , nagłe ataki , nagle boję się życia że mnie zaciśnie , niedam rdy itd.. boję się ludzi i wstydzę , wydaje mi się że jestem tak nudny że nikt mnie nielubi.././ Wyżalam się ciągle nad sobą i płaczę jak małe dziecko ... Nikt tego nierozumie że są ludzie nadpobudliwi uczuciowo, ludzie potrzebujcy miłości , przytulenia , pocałunku ,rozmowy i czasami porządnego kopa ,,... A niewiedziałem jak to powiedzieć mojej dziewczynie ... siedzę i cierpię wewnętrznie pustka!!!! Pozdrawiam i już się przedstawiłem w skrócie...
×