Skocz do zawartości
Nerwica.com

luka

Użytkownik
  • Postów

    15
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia luka

  1. luka

    [Lublin]

    Czesc, mieszkam od niedawna w Lublinie, jest troche ciężko, szukam terapeuty. Na NFZ znaleźć masakra, studiuje tutaj od tego roku, pogadam z osobami w swoim wieku;) strzałka:)
  2. luka

    Nerwica a praca

    czesc wam, dotknął mnie po części ten problem, chciałbym pracować i się rozwijać, robić coś z sensem, mieć normalne pieniądze... Jak jest,, zbliżają się wakacje, czas poszukać pracy, a ja mam obawy, że się nie sprawdzę, że się nienadaję, że nie podołam, czasem denerwuje mnie jak ktoś patrzy jak piszę coś,.. ogólnie nie czuje swojej wartości, czuje sie gorszy,inny łatwo sie stresuję i żyje w napieciu,, szybko się wypalam.. np praca w nocy jest tragedią, potem cały dzień człowiek jest jak nieżywy, na następną noc nie pojdzie.. dlaczego niemam takiej siły do życia, energii eh.. a podobno wszystko jest dobrze... czy przez brak miłosci można tak się wkopać.. niema co wybrzydac, ale pracując za 800zł to sie niczego człowiek nie dorobi dziś, trzeba walczyć o dobrą prace, ale,, właśnie,, eh życie
  3. luka

    wasze dzieciństwo

    czesc, ciekaw jestem czy ktoś z was jak był miały miał problemy ze stresem heh, ja odkąd pamiętam, hm 4 klasa szkoły podstawowej, nawet wcześniej, stresowałem się jak musiałem coś mówić, jak nagle w szkole nauczycielka o coś zapytała, nie bałem się występowania przed ludźmi, było nawet fajnie na przedstawieniach szkolnych, ale samo w sobie wiele sytuacji było niesamowicie stresujących, w sumie im mialem mniejszą świadomośc tym chyba było tego mniej? jakie macie doświadczenia? pozdrawiam
  4. Witajcie, dawno tu nie byłem heh, to chyba dobre miejsce na wyżalanie się, zacznę optymistycznie, od sierpnia nie biorę leków, jest mi lepiej bo nie ma otępienia, jest więcej emocji, świat bardziej do mnie dociera... minusem jest stres, nie lęk, coś co przeraża,, tylko stres,, ciągłe napięcie,, niemożliwość zrelaksowania się,, źle to działa na organizm:( no nic nie o tym chciałem pisać. chodziłem do psychologa, przestałem na jakiś czas teraz znowu idę, i tak do wakacji już,,, to akcent optymistyczny,, Są rzeczy które mnie martwią... Mam 21 lat, powinienem być samodzielny? a jestem przylepą. mam ciągle żal do rodziców, do mamy która tylko siedzi ,, do jej biernosci,, nie okazywania uczuć i ojca który odszedł 20lat temu, no nic jakoś się żyje.. 2 tygodnie , 3 tyg, a potem pare dni doła, czuje się podle, sam, opuszczony, coś w środku chce krzyczeć z bólu, najlepsze jest jak reaguje moje ciało, pomijając problem z pamięcią. Gdy złapie fest doła czuje jakby pustke, otępienie, odrętwienie w lewym boku, cała lewa strona jakby cierpiała, odbieram to jakby jej brakowało uczucia, dotyku.,.. dziwne to jest,, jakby zimno, chłód, może przesadzam? niewiem,, chciałbym miec kogos komu bym ufał kogo mógłbym przytulic bez spinania się. Gdy czuje że ktoś darzy mnie zainteresowaniem, jakaś dziewczyna,, jest mi dużo lepiej,że ktoś mnie chce... a gdy coś nie wychodzi i mam poczucie że znowu jestem sam, łapie doła i świat się wali ... wiem, trzeba mieć zainteresowania hobby itp, trzeba być autonomiczna jednostką, czasem to jest trudne,, silniejsze ode mnie... jakby moje samopoczucie zależało w dużym stopniu od kogoś,, bez kogoś na choryzoncie jestem mały jak okruszek, na to niema lekarstwa chyba..;/ sorki za błędy, :) pozdrawiam czytających te głupoty
  5. czesc, jak czytalem twoj post to musze powiedziec że mialem podobnie tylko na mniejsza skalę, skoro zakochujesz sie w kims kogo nie mozesz miec a gardzisz nie kochasz itp kogos kto wysyła do ciebie pozytywne sygnaly to dlatego że boisz się miłości, tego że będziesz musiał odsłonić się, siebie prawdziwego, boisz się może że przez związek coś stracisz, część siebie< może dlatego że do końca nie wiesz kim jesteś i czego chcesz> boisz się że stracisz poczucie odrębności, pewną granicę. Może w relacjach w domu było coś nie tak?,. teraz szukasz osób niedostępnych, czegoś czego nie łatwo zdobyć, chcesz kochać ale tak się tego boisz że utrudniasz sobie życie podświadomie, nie wierzysz że jesteś na tyle wartościowy że ktoś może cie pokochać zrozumieć twoje słabości, nie chcesz okazać słabości, by ktoś ci pomógł, bo to będzie poniżające., bywało że miałem takie schizy, "dlaczego ona jest miła, niezasługuję na nią, traci w moich oczach na znaczeniu bo jest za mną, nie krzwydzi mnie",.. miałem takie stany jak łąpałem dołka, starałem sie brać na luz, raz było lepiej raz gożej,
  6. Znacie Panią dr Sobol z pzp w Sandomierzu? Byl ktoś u niej co sądzicie pozdrawiam
  7. o ktos z okolic:), niema to jak psychiatrzy, czasem warto poczytac na forum, potem zapytac lekarza co mysli,, ja czasem tak robie,,, tzn robiłem,,, od kiedy zacząłem chodzic do pzp w st woli, przy bazylice,,, porażka... zmieniam lekarza..
  8. czesc to fajnie:) można wiedzieć ile koleżanka ma lat, na prywatnym z checia bym poczytał o twoich doswiadczeniach z nasza słubą zdrowia, pozdrawiam
  9. jest ktoś z tych miast i okolic? naszego trójmiasta małego:),
  10. Czesc, jakos dziwnie sie czuje, wiec dzis terapia na forum, duzo jest tego co mi lezy na sercu, co chcialbym powiedziec, po pierwsze kim jestem? Zanim zaczalem brac leki czułem sie jedną osobą, osobowością... teraz to co ze mna sie dzieje można podpiac pod borderline, czasem przez jeden tydzien zyje w jakby kloszu, znieczuleniu, czuje sie pewny, jest we mnie egoizm, podobają mi się inne dziewczyny, niż jak ten stan mija, Czuje się dobrze sam ze sobą, czasem czuje jakby obojętnośc nawet z dobrą koleżanką nie chce mi sie spotkać, poświęcić dla niej,, jest mi obojętna jak wszystko.. nic mnie nie smuci nic nie cieszy.. potem ten stan mija... wracam do siebie jakim się pamiętam, albo ten pierwszy stan przechodzi w doła, z poczuciem samotności, niekochania, bezwartościowosci. Minie kilka dni,, i koło sie zamyka.. Gdy spodoba mi sie ktoś i sie zakocham, czuje sie spięty, niepotrafie okazać swoich uczuć, < w myślach - wyobraźni idzie mi to dobrze> kiedy dziewczyna trzyma mnie na dystanst to jakby moje uczucie bylo większe,..a gdy sama robi jakis krok, czuje że sie zbliża to jakby włancza mi sie ten klosz staje mi się obojętna, porównuje ją z inną, mam ochote poznać kogoś nowego,, a jak zaczyna dziać się źle, z tą co sie zbliżala i się oddala, to moje uczucie wraca... Gdy wychodze z tego stanu klosza, czuje że czas jakby bardzo szybko upłynął, za szybko, jakby mi przeciekł przez ręce. Nie musze mówić o słomianym zapale, o tym że jak mam doła, czuje niesamowitą pustke, żal, samotność, nie chce żeby ktoś przeze mnie cierpiał, niewiem sam ile w tym jest nerwicy, neurotyzmu, borderline a ile wyniosłem z domu, mama ma nerwice od ponad 20lat,, odkad odszedł ojciec,, czuje sie rozbity, niedlugo rusze w koncu do psychologa, ale moje dotychczasowe doświadczenia są takie, że komuś wydaje się ze nic mi niejest, że inni mają gożej, etc.. Sam niewiem już jakim jestem człowiekiem, wszystko się we mnie kłuci, moje uczucia, .. zazdrosć o kogoś z chęcią bycia wolnym, samotnośc a poczucie że jest mi dobrze ze soba i nikogo nie potrzebuje, teraz tak a propo biore odpowiednik effectinu, może czas go przestać brać.. zanim zacząłem brać leki miałem niezłe nerwy w syt, gdzie jest dużo ludzi... i będzie nie chce elaboratu pisać,, jak macie jakies rady,.. wskazówki, drogowskazy, to poprosze o nie,, pozdrawiam wszystkich
  11. luka

    Spotkania w realu....

    http://www.forum.nerwica.com/viewtopic.php?t=8923&highlight=
  12. luka

    czat, spotkanie wakacje

    szukając w google znalazłem : http://ddda.mojeforum.net/index.php http://www.alkoholizm.akcjasos.pl/czat_dda.php a co do spotkania, proponuje : Bieszczady, J Rożnów, Pieniny, Jezioro Białe, oczywiście to tylko propozycje:) pozdrawiam serdecznie
  13. luka

    czat, spotkanie wakacje

    hej, czy DDA DDD, DDR, erytrofobiki i nerwicowco depresiarze mają wspólne miejsce spotkań, myśle, że wiele nas łączy, przydałby się dobry czat, gdzie moglibyśmy się spotykać, pozatym wakacje idą do nas dużym krokiem, warto może by było zrobić spotkanie w górach, nad jeziorem, w każdym razie w ładnym miejscu, niewiem jak wam, ale mi przydało by się doładować akumulatory i przy okazji poznać fajnych ludzi, pozdrawiam wszystkich:)
  14. hej, byles może u budzyniowej?, Madzia ile masz lat:P?
×