Skocz do zawartości
Nerwica.com

ezojaa

Użytkownik
  • Postów

    118
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ezojaa

  1. ezojaa

    Dzień dobry

    Boję się że i ja wyląduję na rencie. Nie pracuje już ponad pół roku i jak pomyślę, że miałabym iść do nowej pracy to aż mnie skręca. Tzn. poszłabym do pracy ale tam gdzie nie muszę kontaktować się z ludźmi, jest gdzieś taka praca? A Ty jesteś na rencie z powodu zaburzeń psychicznych czy z innego powodu?
  2. ezojaa

    Dzień dobry

    Chciałabym mieć tyle lat co Ty. Teraz mam 17 lat więcej, i masę straconego czasu za sobą. Kiedyś nie chciałam korzystać z pomocy mądrzejszych osób dlatego beznadziejnie straciłam swój czas.
  3. ezojaa

    Dzień dobry

    Chciałabym mieć tyle lat co Ty. Teraz mam 17 lat więcej, i masę straconego czasu za sobą. Kiedyś nie chciałam korzystać z pomocy mądrzejszych osób dlatego beznadziejnie straciłam swój czas.
  4. ezojaa

    Dzień dobry

    Nie wiem czego miałabym się uczepić. Nie mam nawet zawodu. Nie skończyłam żadnej konkretnej szkoły a orientacje zawodowe zmieniałam już przynajmniej kilkanaście razy. Właściwie nic nie umiem i do pracy tez się za bardzo nie nadaję. Ciągle mam jakieś lęki że wszystko robię źle, nie umiem rozmawiać a wejść w "środowisko pracownicze" to jest już koszmar. Najbardziej dobija mnie to że jestem sama , nie mam nikogo bliskiego. Rodzina ma mnie gdzieś - 18 lat już skończyłam więc mogę sobie radzić sama... tylko że sobie nie radzę. Nigdzie nie wychodzę bo nie mam z kim a sama nie potrafię.
  5. ezojaa

    Dzień dobry

    Nie wiem czego miałabym się uczepić. Nie mam nawet zawodu. Nie skończyłam żadnej konkretnej szkoły a orientacje zawodowe zmieniałam już przynajmniej kilkanaście razy. Właściwie nic nie umiem i do pracy tez się za bardzo nie nadaję. Ciągle mam jakieś lęki że wszystko robię źle, nie umiem rozmawiać a wejść w "środowisko pracownicze" to jest już koszmar. Najbardziej dobija mnie to że jestem sama , nie mam nikogo bliskiego. Rodzina ma mnie gdzieś - 18 lat już skończyłam więc mogę sobie radzić sama... tylko że sobie nie radzę. Nigdzie nie wychodzę bo nie mam z kim a sama nie potrafię.
  6. ezojaa

    Dzień dobry

    Sulpiryd, fluoksetyna, wenlafaksyna, escitalopram, wellbutrin, carbamazapina chyba coś jeszcze było, nie pamiętam wszystkiego. Depresja wywołana głupotą - w skrócie załamka po uświadomieniu sobie głupoty w działaniu. Nie umiem się uczyć na błędach , chyba jestem jednostką która powinna ulec naturalnej eliminacji. W naturze takie osobniki są usuwane ze stada i zwykle giną. U ludzi wydaje się że nie powinno się tak postępować bo trzeba chronić ludzkie życie,że niby nie jesteśmy zwierzętami... Jesteśmy zwierzętami które mają świadomość. Ciężko jest żyć ze świadomością że nie ma się czego szukać w tym stadzie.
  7. ezojaa

    Dzień dobry

    Sulpiryd, fluoksetyna, wenlafaksyna, escitalopram, wellbutrin, carbamazapina chyba coś jeszcze było, nie pamiętam wszystkiego. Depresja wywołana głupotą - w skrócie załamka po uświadomieniu sobie głupoty w działaniu. Nie umiem się uczyć na błędach , chyba jestem jednostką która powinna ulec naturalnej eliminacji. W naturze takie osobniki są usuwane ze stada i zwykle giną. U ludzi wydaje się że nie powinno się tak postępować bo trzeba chronić ludzkie życie,że niby nie jesteśmy zwierzętami... Jesteśmy zwierzętami które mają świadomość. Ciężko jest żyć ze świadomością że nie ma się czego szukać w tym stadzie.
  8. ezojaa

    Dzień dobry

    Dzień dobry, Każdy dzień jest piękny, jednak dla mnie pozbawiony sensu.. Schrzaniłam wszystko co mogłam, nie mam już siły naprawiać. Mam 30 lat i nic poza tym, nie mam domu, rodziny, przyjaciół. Leczę się z depresji ponad 10 lat, powinnam raczej na głupotę ale na to nie ma niestety lekarstwa. Zresztą na depresję wywołaną głupotą też leki nie chcą działać. Mam dość siebie ale nie potrafię umrzeć.
  9. ezojaa

    Dzień dobry

    Dzień dobry, Każdy dzień jest piękny, jednak dla mnie pozbawiony sensu.. Schrzaniłam wszystko co mogłam, nie mam już siły naprawiać. Mam 30 lat i nic poza tym, nie mam domu, rodziny, przyjaciół. Leczę się z depresji ponad 10 lat, powinnam raczej na głupotę ale na to nie ma niestety lekarstwa. Zresztą na depresję wywołaną głupotą też leki nie chcą działać. Mam dość siebie ale nie potrafię umrzeć.
×