vegge
-
Postów
149 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi opublikowane przez vegge
-
-
ucieczka od rzeczywistosci w alkohol jest najgorszym rozwiazaniem jakie mozna bylo wybrac
zamiast walczyc poddalas sie na dzien dobry, pokonal cie twoj oprawca i twoj ojciec
a lepiej odniesc sukces, bo to on najbardziej kuje w oczy naszych wrogow
-
"Dowodem odwagi nie jest umrzeć, lecz żyć"
[Vittorio Alfieri]
to a propos twojego cytatu o smierci ktory umiescilas jako motto forumowe
daj sobie czas, a sama tez znajdziesz odpowiedzi i wlasne mysli, ktore pozwola ci zyc w koncu szczesliwie
-
dobrze by bylo jakbys wyjechala teraz na dlugie wakacje, zeby zostawic za soba wszelkie bodzce ktore ci o nim przypominaja
zeby pokonac ten stan musisz znalezc nowego partnera, inaczej bedziesz tkwila w tym cierpieniu nawet latami
-
bierzesz lekarstwa i nadal sie zle czuejsz wiec sa one poprostu zle dobrane
jak pijesz kawe to przestan i uzupleniaj mineraly z magnezem i witaminami B, bo brak tych wlasnie, wywoluje opisane przez ciebie objawy + duzo slonca i ruchu :)
-
przeciez na ataki paniki to sa lekarstwa, wez zmien psychologa na kogos profesionalnego, bo gadac sloganami i brac za to kase to kazdy potrafi
psycholog ma ci pomagac a nie pierdziec w stolek
-
chodz do psychologa pokryjomu, a pieniadze od rodziny bierz mowiac, ze idziesz do ginekologa, cz dentysty
-
poprostu cos rozwalic, wyladowac negatywna energie,bo inaczej wybuchniesz w najmniej odpowiednim momencie i skonczy sie to w sadzie albo w szpitalu (to tak na krotko rozwiazanie)
a na dluzej rozwiazanie to oczywiscie regularnie silownia i zajecia na basenie + joga
ps
oczywiscie zakoncz ten toxyczny zwiazek i zerwij z nia wszelkie kontakty, powyrzucaj z domu wszystko co ci ja przypomina
-
musisz sie na wlasnej skorze przekonac cz lekarz ci odpowiada/umie pomoc/rozumiecie sie, bo to co jest dobre dla kogos, wcale nie musi byc dobre dla ciebie
skup sie na uniknieciu tych lekarzy ktorzy maja zla opinie, wypytanie na wszlekich forach psychologicznych w sieci wydaje sie byc dobrym pomyslem tak na poczatek szukania przynajmniej
-
a sprawdzilas cz te lekarstwa nie sa przeterminowane? idz szybko do lekarza po nowe leki
chorzy na depresje juz tak maja ze latwo nas zdolowac, a smierc taty to ogromny cios
bierz leki i dbaj o siebie, zbieraj sily :)
-
wyjedz jak najszybciej na wczasy za granice, nowy klimat, miejsce, ludzie, nic ci nie bedzie o niej przypominalo
pozbeirasz sie, przemyslisz wszystko z dala od negatywnych bodzcow, a jak wrocisz to wywal wszytsko co ja przypomina z mieszkania i zerwij kontakty z nia i pseudokolega, przeprowadz sie, nawet do innego miasta
nie ma sensu naprawiac kontaktow z takimi falszywymi i obludnymi osobami, smieci sie wyrzuca z zycia
-
to wyglada na amnezje albo chorobe alzheimera
a miales robiona tomografie mozgu? przeciez to moze byc tez guz mozgu, albo tetniak, ktore uciskaja na strefy odpowiedzialne za pamiec i dlatego
masz uczucie pustki
ps
jak cie lekarz faszeruje lekami to one tez moga wywolywac opisane przez ciebie objawy
moja rada to zmienic lekarza na porzadnego/renomowanego i to jak najszybciej, pokazesz mu historie choroby i sie zaraz wszystko wyjasni
-
raniac sie sprawiasz ze wydziela ci sie adrenalina a to naturalny narkotyk dzieki ktoremu czujemy przyjemnosc
zacznij uprawiac sport to zyskasz to samo w zdrowy sposob
-
mozesz przeciez znalzc kolezanki dzieki internetowi stosujac jako kryterium twoje zainteresowania/hobby
a do rodzicow sie poporstu przestan odzywac, bo i po co, jak umieja cie tylko krytykowac
pamietaj, rodziny sie nie wybiera i najlepeij ja jak najszybciej opuscic i wyprowadzic sie na swoje
za to przyjaciol mozesz juz sobie wybrac i miec takich jakich chcesz, tylko na to potrzeba czasu :)
-
no dobrze, pasuje, ale co teraz z tym zamierzasz zrobic
powinienes sie zglosic do stowarzyszenia DDA i chodzic na ich spotkania, przejdziesz tam terapie grupowa, poznasz nowych ludzi, byc moze poznasz wlasnie dziewczyne, ktora zrozumie twoje problemy, bo sama ma podobne
na takich spotkaniach nikt cie nie zmusza do mowienia, poprostu sobie siadasz i sluchasz innych, a z czasem jak sie zdecydujesz to sam cos bedziesz opowiadal
ps
nie wolno ci zostawac z tym problemem samemu
ps2
ja mam tylko 172cm a nigdy problemow z dziewczynami nie mialem i ciagle widze na miescie niskich facetow za reke z kobietami, wiec nie wiem cos ty sobie ubzdural z tym wzrostem ( a juz teoria ze karate ci zahamowalo wzrost jest zupelnie absurdalna bo jest dokaldnie na odwrot, sport rozwija)
-
masz syndrom DDA (doroslego dziecka alkoholika), poczytaj o tym w sieci, jak sobie z tym radzic ( twoje nerwice, klopty w skupieniu, nauce, kontaktach towarzyskich, niska samoocena calkowice bezpodstawna)
co do problemow z dziewczynami to je poprostu oniesmielasz bo jestes przystojny i utalentowany wiec sie nie czuja dostatecznie dobre zeby do ciebie startowac
musisz sam sobie wybrac i zdobyc dziewczyne, tylko zmien miejsce poszukiwan, czyli rozgladaj sie tam gdzie spedzasz czas uprawiajac hobby, a nie w szkole ktora jest zbieranina przypadkowych osob
ps
z tego co wiem to sylvester stallone ma 176cm i jakos nie narzeka na brak adoratorek:P, ze nie wspomne o tomie cruisie ktory ma 167
owszem, dziewczyny patrza bardzo na wzrost, ale przede wszystkim na twarz i tylek jesli chodzi o cialo, a najbardziej liczy sie dla nich osobowosc, wrazliwosc, czulosc ktora im daje mezczyzna, wiec wyzelowane dresy ktorym zazdroscisz moga byc co najwyzej zabawka erotyczna ktora sie szybko znudza
-
ludzie do siebie wracaja, dawne milosci odzywaja, wiec poprostu do niego zadzwon i umow sie na kawe
-
a mnie sie to skojarzylo z monologiem wewnetrznym postaci literackich epoki romantyzmu albo walka dobra i zla w sumieniu czlowieka wierzacego
coz, rozmawiasz z bogiem to ok, ale jesli ci on odpowiada to juz choorba psychiczna
i to samo jesli rozmaiwas z soba to ok, ale jesli glos w tobie ci odpowiada to juz trzeba lykac proszki
-
a co ci powiedzieli psychiatrzy? mnie to wyglada na schizofrenie paranoidalna
ale nie boj nic, z tego tez sie wychodzi, tylko regularnie leki i terapie towarzyszace
w sieci sa oczywiscie fora schizofreniczne i byloby dobrze jakbys poczytala artykuly profesionalistow i ich rady tam zamieszczone
-
rozumiem ze masz wyrzuty sumienia z powodu ze depresja okazala sie silniejsza od milosci do dziecka
ale zrozum ze depresja to choroba/pasozyt a nie ty, to nie sa twoje mysli, twoja osobowosc. to jest cos zlego co toba steruje i nie mozesz sie obwiniac za czyny ktore popelnilas bedac w depresji
przeciez nawet prawo, sad wprowadzil pojecie popelnienia czynu w stanie niepoczytalnosci i kara jest wtedy mniejsza badz nie ma jej wcale
twoja coreczka zapewne mysli ze bylas poprostu chora, wiec trafilas do szpitala i w ogole do glowy jej nie przychodzi ze ja zawiodlas cz przestalas kochac
to jest tylko toxyczna mysl w twojej glowie ktora ci narzucila depresja, i ktore to poczucie musisz pokonac
pamietaj ze przeszlosc nie istnieje i wazne jest tylko to co sie dzieje teraz w twoich stosunkach z corka i to zeby bylo coraz lepiej w przyszlosci
-
o, to zrob tak
wiekszosc ludzi cwiczy w domu, zakup sobie rowerek treningowy i taki boxerski worek treningowy, a do tego kasete/dvd gdzie bedzie pokazane jak cwiczyc aerobik z elementami sztuk walki
nie bedziesz musiala wychodzic z domu a wyladujesz negatywna energie na tym sprzecie treningowym
dodatkowo twoje dziecko moze z toba cwiczyc traktujac to jako fajna zabawe
znajdz sobie tez koniecznie jakas kolezanke z dzieckim i wychodz z nia wspolnie na spacery zebys nie zostawala z swoim dzieckiem sam na sam
ps tu masz linki do cwiczen ktore mozesz wykonywac w domu nawet nie majac sprzetu
http://www.kulturystyka.pl/artykuly/ artykuly profesionalsitow jak cwiczyc
http://www.kulturystyka.pl/atlas/ pokazane cwiczenia w formie filmikow
musisz zaczac cwiczyc bo tylko tak wyleczysz sie z bulimii ( cwiczac masz poczucie ze spalasz tluszcz i wymioty ustepuja) i pozbawisz sie zlosci/negatywnych emocji (wytworza ci sie w mozgu endorfiny odpowiedzialne za dobry nastroj)
-
agresje, negatywna energie najskuteczniej wyladowac na silowni
zapisz sie koniecznie do fintessklubu i chodz tam cwiczyc nawet codziennie jesli zajdzie taka potrzeba
przesypianie dnia ci nic nie da, zreszta to totalnie bez sensu bo ty masz zyc a nie ciagle spac
zamiast bic siebie cz coreczke, albo niszczyc otoczenie wyladuj sie na sprzecie do cwiczen
silownia czyni cuda w terapii depresji, a w twoim przypadku wydaje sie idealna
-
nie musisz od razu opowiadac wszystkiego psychologowi
idz zeby ci zapisal lekarstwa, musisz lykac tabletki zeby sobie wyrownac chemie mozgu, dzieki czemu rozjasnia ci sie mysli i bedziesz umiala sprecyzowac swoje problemy
z tego co piszesz to jestes w kompletnej rozsypce, wiec to sprawa pilna, zebys sie szybko udala do lekarza
tylko pamietaj ze te lekarstwa to dzialaja po 1-2 miesiacach przyjmowania dopiero, wiec nie licz ze lyknisz pare proszkow i juz bedzie super
-
musisz sobie odpowiedziec na pytania:
1. cz on jest dobrym ojcem?
2. cz on jest dobrym mezem?
zdrada nie oznacza ze on cie przestal kochac, poprostu ulegl fascynacji erotycznej
miedzy sexem a miloscia jest przepasc, a maz cie przeciez kocha skoro tyle lat jestescie razem, macie dzieci
nie ma sensu poswiecac rodziny dla glupiej zdrady, zwyklego sexu
na tym polega wlasnie prawdziwe malzenstwo by sobie wybaczac takie ekscesy
jesli on jest dobrym ojcem, dobrym mezem to powinnas mu wybaczyc
-
"Jak zroumieć taką stratę, pogodzić sie z nią i lepiej radzic sobie w życiu?"
latwiej jest osobom wierzacym, bo wtedy ma sie poczucie duchowej obecnosci zmarlej osoby, wrazenie ze ta osoba nadal istnieje tylko w innej formie
a moze bys zaczela pisac pamietnik w ktorym bym prowadzila rozmowy z tata, mowila mu to co bys chciala powiedziec gdyby zyl, zwierzala sie mu z problemow, dzielila smutkami i radosciami
ps
szukanie u meza postawy ojcowskiej nie jest chyba zle, to naturalne ze mezczyzna pelni taka role w zwiazku, kogos silnego i pomagajacego kobiecie
witam
w Witam
Opublikowano
musisz przeorganizowac zycie, ukonczyc studia, jak nie te to inne, znalezc mniej stresujaca prace, zmienic srodowisko zycia na takie, ktore dostarcza mniej smutnych bodzcow, bo inaczej bedzie tyko gozej
nic sie samo nie naprawi, wiec musisz zaczac to sam aktywnie robic, powoli, malymi kroczkami i stopniowo kazda sfere zycia