Skocz do zawartości
Nerwica.com

neina

Użytkownik
  • Postów

    104
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez neina

  1. neina

    Fobia społeczna!

    tak mi się po kojarzyło z serii ala czarny hu,mor: umówić się na piwo i popić nim wieczorną dawkę anty lękowych tabsów z typu benzo... ja nie uawiam się na takie spotkania wcale chodzę tylko do sklepu jak ognia unikam marketów dlatego że boję się tych tłumów a co niektórym ludziom z obsługi chętnie bym nabluzgała za takie traktowanie klientów... ale czasem z ciekawości zajrzę...niby taniej.. ostatnio jak łażę z Łatkiem Psiejem to nie patrze się na ludzi co ich mijam , czasem z powodu nieuzasadnionej narastającej agresji do nich a czasem przeraża mnie spotkanie kogoś obcego na drodze coś jeszcze się czepnie Spacer z psem zło konieczne ale nieco ta czynność mnie socjalizuje baaaaa mój Pies mnie socjalizuje... zwykle mamy swoją trase oczywiście gdzie prawie ludzi nie ma... a wogóle to wcale ostatnio mi dobrze nie jest nawet po tym wszystkim jak wracam do domu..
  2. Hym miałam podobne objawy z tymże nie tyle nie odróżniałam jawy od snu ale i też zdarzało mi się: Chodzić przez sen -> potwierdziło się którejś nocy gdy wdepnęłam w miskę w wodą mojego psieja (do dziś nie jestem w 100% pewna czy aby mi się śniło czy nie że zjadłam żarcie piesa ) Dzwoniłam do kogoś i rozmawiałam... Gadałam przez sen
  3. rób tak abyś mogła z sumieniem !! przede wszystko spojrzec w swoje odbicie czasem z pozoru może wyglądać ze młody jest katem a rodzice opiekunowie to ofiary bardzo często i wtedy nie pozwól sie zdominować jestesmy jednostkami świadomymi istotami ssaki czuja myślą ale i są drapieżne... wiadomo ... musze przetrawić ten temat
  4. Filomatka ja CIe rozumiem przeszłam i przechodzę ale juz w bardzo wyciszonej formie coś podobnego... z jednej strony już odciełaś się od matki i babki..ale gdzieś jeszcze więzi pępowinowe nie do końca ucięte z jednej strony masz dosyc ich reakcji i zachiwania ale z drugiej to przecież "moja matka, babka, myslisz.." to chora sytuacja ja wiem , ilekroć przyjeżdzała do domu np na święta pierwszy dzień oki.. potem dramat wyzwiska groźby zastraszanie moje łzy ..noce nie przespane...lęk i kłąb myśli... kiedys nie wiedziałam czemu i chyba nie wiem do dziś ale w pewnym momencie zamknełam drzwi od domu i opedem z plecakiem na stacje oczywiście nie obyło sie bez szarpaniny i wyzwisk na ulicy klika razy najpierw matka mnie gnoiła kupiła nawet bilet poczym podarła i ze jestem jej najukochańsazym wymarzonym dzieckiem .... no kommendzz.. ah gdybym mogła w jakiś sposób pomóc...
  5. sami pewnie wiecie jak to jest czasem po prostu przychodzi moment ii nic nie jest w stanie nas powstrzymać
  6. mam od niedzieli ochotę pociąć se łapkę jak se pomyślę o tym to jakoś tak realniej mi się robi tak jakbym przez to w końcu zeszła na ziemię..
  7. pożyteczne podejście cholerka mam coś pożytecznego nie może być
  8. każde spojrzenie dotyk czy marzenie przesycone jest nią odkąd powstałam z komórki już byłam z nią nic co jest we mnie nie jest poza mną nie jest mi obce
  9. i będzie oki... ha częstotliwość z jaką odwiedzam lekarza to raz na tydzień... może jakiś inny pomysł..
  10. zatem co robić z tą deprą bo się już pogubiłam...jakieś propozycje...
  11. skąd ta abstynencja wszystko dla ludzi przecież:/
  12. neina

    Nerwica a agresja

    Nerwice natręctw objawiają się niepotrzebnym powtarzaniem pewnych myśli lub czynności.
  13. neina

    Od dziś...

    ja to bym się ucieszyła jakbym mogla spać o 6 godzin dłużej a tak to 4 z nich marnuję w stresującej i szowinistycznej pracy
  14. hym w sumie jestem w stanie sobie wyobrazić to o czym piszą w książkach nie ma co się chwalić ale mam za sobą 2 x "S " minęło już od tamtego zajścia prawie 10 lat teraz jestem bo mam ekhem psa:/....i jakoś zostawić go tu on nie rozumie więc ....... i wracając do motywu psa to gdyby nie on prawdopodobne że minimum motywacji nie miałabym do tego aby się budzić wstać i wyjść z nim na spacer i być człowiekiem ...... ja chce umrzeć!!!!!! myślę o samobójstwie jako czymś z czym się pogodziłam. czekam na sposobność i nawet mówię wprost lekarzom o tym
  15. i po przeczytaniu naprawdę wszystkie myśli chęci minęły???
  16. Może na jakąś izbe przyjęć szpitala psychiatrycznego tam musza Cie przyjąc bez względu czy masz skier do szpitala czy nie lekarz dyżurujący powinien Ciebie okiełznać i coś zalecić .... wiadomo nie da się opowiedziec wszystkiego ale zawsze to krok do przodu...
  17. to jak już CIę utorują to zajrzyj tu na forum i napisz jak jest u CIebie:)
  18. a Lęk ..to zmienia podejście do sprawy źle jest gdy strachy maja nas leczyć to niezdrowe ja się nie boje i chętnie bym spróbowała zresztą jest mi to obojętne
  19. a temu- ja tak mam:] ze juz nie tylko Ty wiesz o "tym ", ktos namacalny ktos kto wie co i jak i mam we władaniu moc wiedzy - z której nie warto rezygnowac choc mi sie zdarzało bo w pewnych etapach byc moze miedzy epizodami czułam sie nieco silniejsza i odpędzałam mysli oo chorobie - dochodziło nawet do tego ze odstawiałam leki i potem bummmmm zatem IZU dobrych wiatrów masz juz sternika a reszta jak wolisz ...
  20. wczesniej grupe związana z asentrą brałam przez prawie 2 lata a po bioxie dość szybko po jakims tygodniu było super potem wiadomo tolerancja na lek ale juz inaczej się na swiat patrzyło z ty m ze do bioxu miałam wtedy afobam ...i czasem jak nerwyu dawały w kość to i przed południiem zdarzało mi się Łykać pół tabsa:/
  21. ja to po niedługim czasie zaczęłam odczuwać zmiany może dlatego że się zawiodłam na poprzednich lekach które działały ale nie wiem na co??:/ ostatnio przyznam że mam problem z I i II fazą snu ale żeby podnieść gnaty jak trzeba też nie za fajnie wstaję wystraszona i zmeczona śnią mi sie jakies głupoty gdzie gościem honorkowym w snie jest właśnie odczucie strachu:/ kiedyś zdarzało mi się obudzic w nocy i nie moglam juz zasnąć teraz to bardziej jakbym szła np do toalety przez sen stoije jak pijak z detoxu- na sen nic nie biore juz od miesiąca stąd kłopot z I fazą... oj dziwnie się dzieje czasami
  22. a co bierzesz??? Fluo??? ja mam bioxetin i biore 2 tabsy i jakoś spoko a napięcie jest oj jest jakieś juz częściej poza mną ale moje... i 100 inn spraw które sie hiperbolizują.... każda najmniejsza przykra uwaga jest jak koszmar... ja najchętniej bym spod kołderki do 12 nie wyłaziła...
  23. mi to tam by i nawet dobrze byłoby zasnąć i nie obudzić sie już gdzieś tam pisałam na forum ale stan hipnozy raczej nie powoduje stanu "śpiączki" chociaz czasem chcialabym wejść w taki stan i przespać kilka lat ...a ze mnie coś ominie cóż jjak narazie mijam się z rzeczywistościa w której mało mi sympatycznie...
×