Skocz do zawartości
Nerwica.com

dziub

Użytkownik
  • Postów

    15
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia dziub

  1. Może nie od razu po seksie, ale rozkręca to się powoli, z napięciem emocjonalnym może racja, ale przez wysiłek nie sądzę, staram się w miarę możliwości uprawiać jakiś sport i nigdy nie miałem takich dolegliwości, wręcz przeciwnie wysiłek mi pomaga.
  2. Witam biorę Evefelon sr 75 mg od około 2 lat, pomógł mi z lękami, ale na stany depresyjne już trochę mniej, ale moje pytanie dotyczy czegoś innego, mianowicie bardzo mnie zastanawia fakt, że po współżyciu z moją kobietą, strasznie dokuczają mi brain zapsy, tak jakbym wcale nie zabrał leku, co skutkuję następnego dnia gorszym samopoczuciem. Czy ktoś potrafi wyjaśnić przyczynę takiego stanu rzeczy i czy jest jakieś wyjście z tego :) ? Pozdrawiam
  3. Owszem jestem może by tak pw sprawdzić :)
  4. Wy na zlot jedziecie autami ? Czy bana tam dojeżdża ;p ?
  5. Tomcio Nerwica, " " Bez Ciebie nie idę" w tym przypadku nie jadę, a teraz już musisz jechać każdy inny powód będzie uznany jako wymówka
  6. Tomcio Nerwica Z tego co widzę to ty masz bliżej masz prawie 100 km bliżej -_- więc nie pindol mi tutaj :)
  7. Uważam zlot za ciekawy pomysł i być może się wybiorę pierwszy raz i ciebie też namawiam :)
  8. Agasaya Ależ skąd bać, ale wyzwanie jak najbardziej :) Tomcio Nerwica Rawicz, niestety po drugiej stronie miejsca spotkania niż Ty :]
  9. Zobaczymy kto będzie prędzej szedł spać
  10. masz u mnie piwo Miły gest chętnie, ale po piwie nie mogę spać niestety, wiem wiem dziwne :)
  11. Dobra jesio się zastanowię, w sumie nic mi na przeszkodzie nie stoi data pasuję, tylko bariera psychiczna, ale i to jest do pokonania, więc Tomcio chyba się szykuj
  12. No może staż nie robi różnicy, ale mam wrażenie, że wy się już tutaj wszyscy znacie i rozumiesz :)
  13. Ja bym pojechał, ale chyba za krótki staż na forum ;P
  14. Sam ma problem z odpowiedzią na twoje pytanie, ale jedno jest pewne nie możesz siedzieć w domu jeśli chcesz kogokolwiek poznać musisz wyjść do ludzi, rozmawiać z nimi, zająć się tym co cię interesuję przykładowo tańczyć czy inne wygibasy gdzie będą ludzie mili i przyjaźni. Możesz też odnowić swoje byłe znajomości nie koniecznie z liceum pomyśl na pewno ktoś jest z kim możesz porozmawiać i się spotkać, a w późniejszym okresie poznać znajomych tej osoby. No cudów od razu nie ma :) ale liczę, że jakoś sobie poradzisz. W przyszłości mogę mieć podobny problem, gdyż od moich znajomych uciekam przez ten jak to określiłaś "Szajs"
  15. dziub

    Moja nerwica

    Moja nerwic rozpoczęła sie 30 marca 2012 dobrze pamiętam ten dzień, w nocy bardzo mało spałem może kilka godzina maksymalnie 4, rano wstałem bardzo wcześniej i przygotowałem się wyjścia z domu tego dnia miałem egzamin na prawo jazdy kat. C. Umówiłem się z rana jeszcze na jazdę, przy czym czekałem na stacji benzynowej przy czym kupiłem kawę dla siebie mimo, iż prawie wcale nie piję i kawę dla pana instruktora. No nic zapaliłem z rana już chyba z 2 papierosy, na stacji zapaliłem kolejnego czekając chwile.Sama jazda była wporządku, raczej poważnych błedów nie popełniłem. W końcu trafiłem do WORD'u spotykałem tam 2 znajomych porozmawialiśmy przy oczywiście fajce, nie ukrywam dość mocno się denerwowałem. Egzaminu nie zdałem w sumię uważam, że to nie moja wina egzaminator wmówił mi dotknięcie tyczki lusterkiem dobra nie ważne mimo wszystko bardzo to przeżyłem, co prawda mój instruktor po usłyszeniu nazwiska ezgaminatora stwierdził, że to bardzo możliwe. Wracając do domu spotykałem moją byłą dziewczyne z racji tego, że do pociagu miałem jeszcze dość czasu odprowadziłem ją do pracy. W końcu dostałem się na pkp gdzie miałem zamiar się udać do Wrocławia złożyć papiery do szkoły, mimo to postanowiłem je wysłać pocztą z mojej miejscowości. Po drodze do domu wpadłem jesio do pracy do kolegi opowiadając mu bardzo emocjonalnie co się stało podczas egzaminu. Przyszedłem do domu odpaliłem kompa I tak siedząc sobie przy komputerze nagle dziwnie się poczułem przeszedł mnie lęk, strach myślałem, że mam zawał zadzwoniłem do mamy troche się uspokoiłem i coś zjadłem jednak nadal czułem napiecie i coś w stylu zawrotów głowy chociaż do dziś cięzko mi sprecyzować czy mam zawroty czy coś innego po prostu dziwne uczucie. Pierwszy tydzień przeleżałem w łóżku praktycznie zero poprawy brałem tylko leki uspokajające. W dzień kiedy to się stało z miejsca wyrzuciłem fajki.Byłem u lekarza w sumie nic mi nie powiedziała ciekawego przepisala tylko leki na uspokojenie. Mama zrobiła mi w pracy ekg z racji tego, ze jest pielegniarką, wszystko wyszło dobrze. Zawroty nie przeszły poszedłem do neurologa przepisał "aspiryn" pytał się czy pale czy nie itd wtedy się dopiero przestraszyłem zabrałem tabletke w domu, kazał przyjsc gdyby nie przeszło, no i wtedy przeżyłem pierwszy atak lękowy, ale był to koszmar całe nogi mi się trzęsły kołątanie serca, panika , mama zadzwoniła po lekarza z pogotowia, przyjechał stwiedził, że może przez alergie na tabletke i zaraz będe wymiotował, mama wczesniej mi dała lek na uspokojenie potem mi przeszło znaczna ulga jakbym był zdrowy, ale to chyba dopiero początek cierpień. Kolejne dni nie były lepsze leżałem w domu ograniczyłem jakiekolwiek wychodzenie martwiłem się o zdrowie, a jeszcze bardziej gdy byłem sam w domu, z czasem martwiłem się, że coś się stanie mojej mamie i tak dalej. Mimo, że ograniczyłem wychodzenie to nie znaczy, że wcale nie wychodziłem pewnego razu byłem ze znajomymi mnie na działce i się zaczeła panika i strach, że zaraz mi coś bedzie, znajomych zostawiłem i poszedłem do domu tragedia... Po jakimś czasie zdecydowałem się na psychologa byłem na razie na 2 wizytach, pani psycholog twiedzi, że jestem za młody na leczenie farmakologiczne, ale ja mam wrażenie ze nie dam rady, że zaraz oszaleję, ulge mi przysiosła trochę aktywność fizyczna jako, że przygotowuje się do szkoły i biegam z kolegą z którym dobrze ostatnio mi się rozmawia co się okazało też przeżywał podobne lęki jednak mu przeszło po 3 miesiacach. Po takich biegach przychodziłem do domu z trochę mniejszym napięciem. Bardzo ciekawe jest to, że gdy rano wstaje czuję się bardzo dobrze dopóki nie wstane z łóżka. Pewnego razu było świeto mojego miasta jakies balety itd postanowiłem spotkać się ze znajomymi, od czasu 30 marca nie piłem wcale alkoholu, no ale postanowiłem wypić piwo na poczatku było dość dziwnie, potem wszystkie lęki nawet "Zawroty głowy" znikneły tylko pojawił się bół po lewej stronie poniżej klatki piersiowej bardzo uciążliwy no co tam ogólnie dobrze sie czułem, w domu natomiast zamiast bólu pojawiło się w tym miejscu pulsowanie i oczywiscie panika, bardzo irytuje mnie też sprawa alkoholu, ponieważ nawet wypicie jednego piwa doprowadza mnie do stanu bezsenności, zauwazyłem to od jakiegos czasu, na poczatku zlekceważyłem czesami myśle, że to nie nerwica a jakaś chorba fizyczna sam nie wiem czy sobie wymyślam choroby,w dodatku jestem alergikiem od jakiegos czasu czuję dziwny smak w ustach, zauwazyłem też ze kolor stolca się zmienił. Jest jeszcze sprawa snów, budzę sie w nocy śnią mi się jakieś kompletne bzdury. Mam wrażenie jakbym bym się całkiem zmienił. Czesami włącze gre i gram cały dzień żeby zapomnieć o tym wszystkim. Mamie nie potrafię wyjaśnić co mi jest, albo też się boję nie wiem dlaczego. W dodatku dziwne myśli nie wiem czy to samobójcze czy co albo boję się stwierdzić fakt . Chyba czas na psychiatre bo przeciez ileż chorób sobie można wymyślać od guzów mózgu do grzybicy Candida, ale coś mi musi być bo jak wytłumaczyć bezsenność po piwie chyba, że nerwica mam dłużej a teraz wyszła na jaw. Chce wrócić do staniu przed 30 marca. Może muszę coś zacząć robić od tego czasu siedze w domu, nie mam pracy czesami pomogę mamie. Przypomniała mi się jeszcze sytuacja w kościele, w pewnym momencie cała klatka piersiowa zaczeła mnie "mrowić" innego określenia nie potrafie znaleźdź musiałem wyjść. Teraz jest też ciężki okres, ponieważ nie mogę biegać skreciłem kostkę w czasie gry w kosza i wcale nie wychodze. Gdy czuję zapach fajek od razu mnie odrzuca. Przepraszam, że tak chaotycznie ale w tym momencie też nie czuję się dobrzę i pisze co mi się przypomni. Ten ciągły niepokój, ucisk w głowie, oczopląsy, wydaję mi się jakbym miał gorszy wzrok lecz to też pewnie autosugestia. Ogólnie beznadzieja.
×