Skocz do zawartości
Nerwica.com

asia;)

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez asia;)

  1. asia;)

    Wkurza mnie:

    wkurza mnie mój mąż chyba najlepiej by było jakby pewnego dnia wyszedł i nie wrócił
  2. asia;)

    co zrobić ....

    dziękuje jak możesz to proszę .
  3. asia;)

    co zrobić ....

    jestem prawie 4 lata mężatką ale nie wiem czy dalej chce żyć w tym związku już nie daje rady, chyba nawet juz go nie kocham ..... Kiedyś było inaczej aż do dnia kiedy zrobił coś głupiego ja byłam w ciąży dałam mu szanse pomimo ze prawie cała ciąże byłam sama ( chociaż mieszkaliśmy ze sobą) urodziła nam sie śliczna córeczka on nawet pracował w dobrej firmie niestety przez swój głupotę ( nabił rachunek w firmie na tel ponad 1000 zł a wszystko na gry )zrezygnował obiecywał ze to pierwszy raz i ostatni i że mu wstyd i musiał zrezygnować z tej pracy nie miałam nic do powiedzenia on poszukał nowej pracy ,pracował na budowie i teraz wiem ze byłam ślepo zapatrzona w niego a on to wykorzystał zaczeło sie popijanie po pracy a z tym awantury i wyzwiska różne ale wszystkie bolały strasznie podnosił już ręce na mnie tłumaczyłam sobie że to moja wina bo po co zaczynam robic jazde jak wchodzi i czuje piwo od niego ...... nie było to cały czas ale przynajmniej raz w miesiącu awantura taka głośna ;( on przynosił coraz mniejsze wypłaty nawet kiedy ja z dzieckiem byłam w szpitalu on sie swietnie bawil na piwku z kolega i przybycie z rzeczami dla dziecka do szpitala zajeło mu az 6 godz po pracy ;( po jakims czasie stracił tę prace z jednej strony byłam zła z drugiej zadowolona że już nie bedzie miał takich kolegów z utratą tej pracy wyszło na jaw ze zaczął grac w maszyny i tracić zarobione pieniądze przepraszał i mówił ze już nigdy chciałam sie rozwieść to było ponad moje siły roczne dziecko które tak bardzo pragneliśmy a on je miał gdzieś ,ale uwierzyłam mu dałam szanse , sama wróciłam do pracy ( zrezygnowałam z wychowawczego ) i stało sie odezwał się błąd z niedawnej przeszłości za który cierpiałam ja i moja córka on trafił do ZK 18 m-cy taki był wyrok 3 marca 2010 zabrali go spod żłobka córki telefon w pracy zwalił mnie z nóg zostałam sama nic nowego jak teraz o tym myslę zawsze byłam sama ,idealny moment aby go zostawić ale nie mogłam chyba jeszcze go kochałam albo nie chciałam mieć wyrzutów w przyszłości przed córką jezdziłam z dzieckiem 2 razy w miesiącu do niegonie kupiłam sobie jedzenia i papierosów by miec dla niego na zakupy moje wtedy 1,5 roczne dziecko widziało tatusia 2 razy w m-cu uczyłam ja ze tauś ją kocha i ze ma karę ale nie długo wróci do nas było ciężko w grudniu 2010 wyjechałam do uk znalazłam tu prace i pracowałam zeby wysyłac dla niego troszkę odżyłam gdy opuścił zk doleciał do nas był taki jak obiecywał w listach super ale ja ciagle pamiętam co nam zrobił a on jest tu 8 m-cy i poraz pierwszy poleciał sam z córką do Pl na 9 dni a mi serce pekało za nią a nie za nim i zaczełam się zastanawiać czy ja go jeszcze kocham ? Dziś znowu mnie wyzwał i podniósł rękę miałam ochotę go zabić gdy on mnie przygniótł do ściany moja juz 4 letnia córeczka podbiegła i go uderzyła w nogę żeby mnie zostawił ..... dziś żałuje swojej decyzji że wyjeżdżając tu zabrałam go do siebie on sam nie odejdzie bo która bedzie tak głupia jak ja??? co mam zrobić ??
×