Skocz do zawartości
Nerwica.com

Philosoph

Użytkownik
  • Postów

    80
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Philosoph

  1. Philosoph

    Samotność

    To co napiszę, zapewne nie będzie miało większego znaczenia w tym potężnym kotle cierpienia. Tym niemniej to co wypowiedzianie, nie jest już takie straszne. Czuję się samotnie - robię co mogę, aby pokonać ten stan. Kiedy już wydaje się, że zatriumfuję, okazuje się, że zostaję sam. Nie potrafię nikogo zatrzymać na dłużej. Ludzie wpadają na trajektorię mojego losu niczym komety, równie szybko ją opuszczając. Jestem już straszliwie zmęczony ustawicznymi poszukiwaniami bliskiej osoby (niekoniecznie chodzi tu o miłość!) - przeszukiwanie dziesiątek serwisów internetowych, pisanie setek bezskutecznych wiadomości, odbywanie nieudanych, chwilowych spotkań. Próżne nadzieje. Padam z bezsilności. Padam.
  2. Świetnie! Z racji trybu studiów we Wrocławiu przebywam pod koniec tygodnia, wtedy też jestem dostępny w mieście. Jeśli ktoś chciałby miło spędzić dzień w moim towarzystwie (pójść na spacer, odwiedzić galerię, muzeum, bądź wypić lampkę dobrego wina), to zapraszam!
  3. Kochani moi - nie trapcie się, już za cztery dni koniec świata !
  4. Philosoph

    Cześć :)

    Czołem, Majka i... głowa do góry !
  5. Drodzy Wrocławianie! Dość biadolenia o terapiach, ośrodkach, psychiatrach i psychologach. To ma nas zbliżyć do siebie? Czy nikt z Was naprawdę nie ma ochoty spotkać się i porozmawiać twarzą w twarz? Nie potrzeba Wam prawdziwego uśmiechu i otuchy? Chętnie się z kimś spotkam, pospaceruję, pójdę do muzeum, itp. Nie stanowi to dla mnie problemu, a dość już mam tych samotnych dni spędzanych w mieście.
  6. Philosoph

    [Lubuskie] Jest ktos?

    Witajcie! Mieszkam w północnej części woj. dolnośląskiego - względnie niedaleko od woj. lubuskiego i Zielonej Góry (miasto to zresztą jest mi dobrze znane). Moją skromną postać przedstawiłem już w dziale powitalnym (http://www.nerwica.com/witajcie-towarzysze-boju-t36431.html). Pragnąłbym nawiązać przyjazny kontakt z osobami, będącymi mniej więcej w moim wieku - mile widziana płeć przeciwna (cóż, z kobietami łatwiej mi rozmawiać). Na dłuższą metę źle znoszę wirtualną korespondencję, dlatego też chętnie bym się spotkał i porozmawiał twarzą w twarz. Pozdrawiam, Philosoph
  7. Philosoph

    [Lubuskie] Jest ktos?

    Witajcie! Mieszkam w północnej części woj. dolnośląskiego - względnie niedaleko od woj. lubuskiego i Zielonej Góry (miasto to zresztą jest mi dobrze znane). Moją skromną postać przedstawiłem już w dziale powitalnym (http://www.nerwica.com/witajcie-towarzysze-boju-t36431.html). Pragnąłbym nawiązać przyjazny kontakt z osobami, będącymi mniej więcej w moim wieku - mile widziana płeć przeciwna (cóż, z kobietami łatwiej mi rozmawiać). Na dłuższą metę źle znoszę wirtualną korespondencję, dlatego też chętnie bym się spotkał i porozmawiał twarzą w twarz. Pozdrawiam, Philosoph
  8. Skąd ja znam te słowa? Wiedz jednak, że można z tego wyjść - zapewniam własnym doświadczeniem! Witam i życzę wszystkiego dobrego! Pozdrawiam, Philosoph
  9. Philosoph

    Samotność

    Zachowaj spokój, drogi kolego - nie jedziesz sam na tym wózku! Miewam podobne sny. Muszę dodać przy tym dodać od siebie, że nie jestem nawet pewny czy kiedykolwiek się zakochałem. A mawiają, że jestem przystojnym mężczyzną... ...tym niemniej należy zdać sobie sprawę, że jeszcze istnieją kobiety na tym świecie ! Ba, zda się że w naszym kraju jest ich już znacznie więcej, aniżeli mężczyzn!
  10. David Bowie - Space Oddity http://www.youtube.com/watch?v=xcyuKUtgyZ8&feature=related
  11. Dziękuję za miłe powitanie! Na psychoterapię uczęszczałem właściwie bardziej pod względem depresji. W każdym bądź razie były to prywatne wizyty u psychologa. Pochodzę z Dolnego Śląska, a konkretnie jego północnej części. Ślązakiem zaś jestem całym ciałem i duchem (czyt. mieszkańcem krainy historyczno-geograficznej nazywanej Śląskiem)! I tutaj Cię mam, mój drogi ! To nie jest znowu takie proste. Rozdział Śląska na Dolny i Górny wynika z wyodrębnienia się w średniowieczu dwóch linii dynastycznych Piastów Śląskich. Dolny Śląsk stanowi niejako główną część, trzon Śląska ze stolicą we Wrocławiu (należy przy tym pamiętać, że jest to jednocześnie historyczna stolica całego Śląska - od Zielonej Góry po Katowice!). Górny Śląsk to region, w którym znajdują się miasta takie jak Opole i Katowice (należy do tego dodać czeski Śląsk Opawski). I tutaj znowu mały wtręt - historyczne stolice Górnego Śląska to Opole i Racibórz. Powszechnie przyjęło się nazywać Śląskiem wyłącznie jego niewielką część (z Katowicami), co było związane z tym, iż w okresie międzywojennym Polska posiadała wyłącznie ten niewielki skrawek Górnego Śląska! W potocznym języku i rozumieniu przetrwało to jednak do dzisiaj.
  12. Witajcie, towarzysze boju ! Nareszcie czuję się na tyle dobrze, aby móc się tutaj zarejestrować. Muszę przy tym przyznać, że początkowo przytłaczał mnie ten nieustannie narastający gąszcz wątków - obawiałem się, że nie zostanę w ogóle zauważony! Udało mi się jednak przemóc ów niepokój. Mam nadzieję, że zatrzymam się tutaj na dłużej i odnajdę zrozumienie, a może nawet przyjaźń. Chciałbym bardzo poznać osoby o podobnych doświadczeniach (nie miałem wcześniej ku temu możliwości) - sądzę, że można sobie nawzajem wiele pomóc! Postaram się opowiedzieć parę słów o sobie. W tym roku ukończę 21 lat. Stanowię dość skomplikowaną i specyficzną postać. Jestem młodym intelektualistą (zasadniczo nie lubię tego słowa), osobą wszechstronną, aktywną, nader ambitną i uzdolnioną. Nie uznajcie przypadkiem tych słów za objaw mojej megalomanii (sytuacja przedstawia się wprost przeciwnie - muszę nieustannie walczyć o poczucie własnej wartości!). Jestem również początkującym - i jak śmiem sądzić - dobrze zapowiadającym się twórcą. Tym niemniej bardzo trudno jest mi podejmować jakąkolwiek działalność na polu sztuki, jak i innych dziedzin (nad czym wielce ubolewam!) - nie otrzymuję jakiegokolwiek wsparcia, nie czuję się zresztą komukolwiek potrzebny jako artysta. Marzę o czymś, co wywróciłoby moje życie do góry nogami... Moje dotychczasowe życie było przepełnione intensywnym cierpieniem psychicznym – poczuciem wstydu, skierowaną do siebie nienawiścią, samodestrukcją i osamotnieniem. Niemile wspominam swoje dzieciństwo, był to bowiem dla mnie okres wybitnie okrutny. Wychowałem się w rodzinie z problemem alkoholowym (mam problem DDA), mój ojciec był alkoholikiem. Miałem zresztą równocześnie wiele innych problemów. Bardzo szybko dojrzałem i spoważniałem - znacznie szybciej aniżeli moi rówieśnicy. Następne lata nie były wcale lepsze - popadłem w głęboką depresję. I tak borykam się z nią już od dobrych pięciu lat, aż do dnia dzisiejszego. Bynajmniej, pracowałem już z wieloma psychoterapeutami, przebywałem również na oddziele psychiatrycznym (niewiele mi to pomogło), uczęszczam do psychiatry (biorę leki). Odczuwam już poważną poprawę zdrowia psychicznego. Walczę i staram się nie poddawać, pomimo wszelkich swoich niepowodzeń! Przykładowo na nadchodzące wakacje zaplanowałem intensywny trening fizyczny, umysłowy, jak i duchowy, który - jak mam nadzieję - pomoże mi wyjść na całkowicie odmienionego człowieka! Pozdrawiam, Philosoph
×