Skocz do zawartości
Nerwica.com

ola23

Użytkownik
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia ola23

  1. dokladnie,na spotkanie nie poszlam,pomagam sobie sama.do ksiezy i innych @oswieconych @ nie chodze,bo to pogarsza sprawe
  2. tak wlasnie tak.podobno pomagaja,czy te akcje moje rowniez wchodza w tzw sklad nn?
  3. widzieliscie gdzies kiedys krew? a jej tam nie bylo?widzieliscie zywe obrazy tej krwi,a pozniej w glowie odtawrzaliscie te zdarzenie i wydawalo wam sie ze ona faktycznie tam byla?
  4. hej czy mieliscie tak np,ze wydawalo wam sie ze gdzies jest krew,sprawdzaliscie,wiezyliscie w to ze ona tam jest.ja tak mialam,wydawalo mi sie ze krew jest na rece zaczelam sprawdzac,pozniej wytarlam reke mokra chusteczka zobaczylam tam cos jasno zoltego,pozniej zobzaczylam tam kawelek rozowego czegos nie wiem co to bylo,i w takich oczkach w chusteczkach(takie przerwy w chusteczkach) zobaczylam cos czerwonego,albo bordowego,nie wiem.wyrzucilam ta chusteczke,nie sprawdzalm jej,tylko posmutnialm i zaczelam sobie produkowac,czy to wygladalo jak krew,do tego obrazy krwi i takie tam porownywanie,myslenie o krwi,czy t tych oczkach byla krew,jak wygladala.matko...mam dosyc ,czy ktos mial takie akcje? w poniedzialek ide na konsultacje z hipnoteraputa,w srode pewnie bede miala sesje,chodze w piatki na terapie behawioralna z terapeutka,przestalam brac leki,nie spalam 3 noce,4 poszlam spac ze zmeczenia,cos kaze mi wierzyc ze ta krew tam byla,i tam gdzie byly te zolte plami tez,,,,co sie dzieje,nakrecam sie i widze obrazy ze ona tam byla,,,,,czy to tak wlasnie dziala nn? dodam ze zawsze probuje cos wytlumaczyc sobie racjonalnie to pomaga,ale teraz sie boje
  5. hej moze wy mi wytlumaczycie pare spraw,wprowadze was w sytuacje ktora zdarzyla sie 2 dni temu.bylam u swojej teraputki,moja mama poszla z moim dzieckiem do przedszkola,przyjechalam do przedszkola po nie,pamietam ze wchodze do przedszkola,wlasnie po swoje dziecko i mame,i witam sie z mala i dziecmi,mama stoi kolo mnie,pokazuje jej pewna dziewczynke,mowie jak sie nazywa,(nie pamietam dokladnie az task kolejnosci ale sie staram),mama mowi ze jeszcze z kims sie przywitalam.i teraz zaczyna sie problem,bo one we 2 slysza jak pytam sie o jedna dziewczynke(a gdzie jest ta mala dziewczynka),jednak ja wkrecilam sobie do glowy ze nie powiedzialam tego tylko pomyslama i one 2 uslyszaly moje mysli,i tak sie nakrecilam,ze jak probuje sobie odtworzyc cale zdar\zenia i dochodze do momentu ze pytam o te mala dziewczynke to wydaje mi sie nie prawdziwe ze nire pytalam o nia,tylko myslalam i moze jakies gesty glowa wykonywalam,moje pytanie brzmi nastepujaco czy mozna sobie tak nakrecic natrectwo,ze odrzuca sie prade,tzn ja nawet nie mam tego impulsu,ze tak bylo,tylko nakrecam sie bardziej i bardziej i bardziej...........wiecie o czym mowie? mial tak ktos? poprostu nie odczuwam jak sobie odtwarzam cale zajscie ze ja jednak te slowa wypowiedzialm.co jest? od 5 lat mam newrice chodze do terapeutki,czy nerwica i na trectwa maja tak duzo moc zeby nakrecic sie a z tak? dodam tez ze mam natrectwa religijne i te clae zajscie tez tego dotyczy,jednak nie chche rozmawiac na temat moich preferencji religijnych.
  6. Hej jestem tu po dlugiej przerwie,nie wiem co sie ze mna dzieje.jestem zalamana a nawet gorzej.Juz prawie wyszlam z nn,az nagle sama zaczelam sie nakrecac.Opisze Wam sytuacje choc nie jest ona latwa dla mnie: Bylam w przedszkolu,pamietam jak wchodze do przedszkola po dziecko,chyba pozniej witam sie z nia i dziecmi,pokazuje mamie pewna dziewczynke i mowie jak ma na imie,witam sie chyba jeszcze z kims z taka mala dziewczynka tez,i pajmietam ze (mysle czy mowie,nie wiem poprostu zaraz zwariuje) pytam a gdzie jest taka mala dziewczynka(slysza to 2 0soby,mama i wychowawczyni) mi jesdnak natrectwo uderza do glowy ze ja wcale tak nie powiedzialm ze ja to tylko pomyslam,a one jakims cudem uslyszaly moja mysl,ze to pewnie przez boga,on sprawil ze uslyszaly moja mysl w glowach,rozmawialmam z mama i ta wychowaczynia,mowia ze ja to powiedzialm,mama tez mowi ze mnie slyszala,na zewnatrz a nie w glowie,a ja sie tak otumanilam tym natrectwem,ze nie akceptuje prady,nie mama takiego czucia,ze to co mama mowi jest prawda,nie mam takiego impulslu,mze ja to powiedzialam.co jest? pomocy,chodze na terpaie.mam dosyc,bylam szczesliwa ateistka,az nagle znowu tej strach i natrectwa.........pomocy prosze
×