U mnie zdiagnozowano F21 po prawie dwumiesięcznym pobycie na oddziale zamkniętym. Na wolności od kilku dni i nie wiem co dalej. Ciesz się, że do Twojej długiej listy nie dostałeś F21 bo ja czuję się cokolwiek niezbyt, a co ciekawe - diagnoza praktycznie całkowicie pokrywa się ze stanem faktycznym. Po krótkiej euforii (spuszczenie ze szpitalnej smyczy) zaczynam wracać do starych przyzwyczajeń czyli siedzenia w domu przy zasuniętych zasłonach i gapienia się w nic, choć leki każą mi chyba być aktywnym. Czasem gdzieś wyjdę nawet z banalnego powodu. Może będzie jednak lepiej. A może nie?