Skocz do zawartości
Nerwica.com

computer

Użytkownik
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez computer

  1. deprecha i leczenie prochami
  2. u mnie trwa parę lat bo w życiu byłem jakiś dziwny , 3 albo 4 lata na pewno trwa ,nie wiem co jest winą, pewność siebie,samoocena,brak przyjaciół ,brak rozmowy z młodzieżą,nie mam kontaktów z młodzieżą od 2 lat bo od 2 lat nie mam szkoły bo skończyłem ,ale jeszcze wcześniej w szkole czułem niezadowolenie ze swojego życia bo prawie nic mi w nim nie wyszło, przyjaciół przez całe życie to miałem 1 albo 2 ,oceny cienkie ,ledwo wyszedłem z gimnazjum,albo to jest wina pewności siebie albo potrzebna mi jakaś zmiana środowiska gdzie będę mógł z kimś spędzać dużo czasu,młodość szczególnie w wieku od 14 do 19 lat była dla mnie światem gdzie zamykałem się we własnych problemach i kompleksach jeszcze jak miałem 14 lat to była u mnie taka rozpacz bo nie miałem kolegów w klasie nikogo nie znałem ,czułem że po prostu nie miałem z nimi powiązania oni mieszkali w mieście a ja na wsi,byłem jakiś inny
  3. computer

    czy to lenistwo?

    jestem człowiekiem w takiej jakby głębokiej depresji albo coś w rodzaju add czyli zaburzenia koncentracji i uwagi .Mam mało pasji ,pół życia spędziłem przy komputerze. W szkole zle się uczyłem ,w podstawówce czas spędzałem dobrze,z kolegami ,na boisku,chociaż popisywałem się i często rżnąłem z siebie głupka to i tak miałem kolegę, w gimnazjum już gorzej ,nikogo tam nie znałem , zawsze wyglądało to tak przyjazd do domu telewizor lub komputer częściej telewizor bo komputer dostałem w wieku 15 lat pewnie się zapyta ktoś czy nie próbowałem iść do psychologa ? otóż nie bo myślałem że to się jakoś rozwiąże myślałem że los da mi kogoś z kim mógłbym pogadać ale nie bo sam ie chciałem się do nikogo odezwać i byłem zamknięty w sobie ,w 3 klasie gimnazjum nie zdałem i poznałem starego znajomego z podstawówki i jakoś to szło gadaliśmy sobie w szkole chociaż mało miałem zainteresowań a on miał swoje zainteresowania to i tak nie próbowałem się z nim spotykać po lekcjach bo on miał swój świat i swoich kolegów ,mnie by pewnie uważali za dziwaka zresztą jak by chciał to by sam mnie gdzieś zaprosił więc znałem go tylko ze szkoły,nie wiem dla czego przez całe życie tak mało żeczy mnie interesowało ,takie monotonne życie ,czy to zależy od przyzwyczajenia?,od środowiska?od wychowania?genów?przeszłości?moi bracia są tacy sami takie koczownicze życie nie mają kolegów zajmują się pierdołami gry komp., telewizja, bardzo bym chciał zmienić swoje życie tylko nie wiem od czego zacząć może do szkoły gdzieś iść do cosinusa?może kogoś poznam ?może do woja iść chociaż ostatnio mi mówili że potrzebują z wykształceniem zawodowym a mam gimnazjalne chciałbym zacząć jakoś żyć normalnie nigdy nigdzie nie chodziłem po mieście ze znajomymi tylko z rodzicami albo z bratem gdzieś poszedłem sobie ,nie wiem co to jest normalne życie młodego człowieka ,szczerze od mniej więcej od 2-3 lat nie mam kontaktów z młodzieżą a z dziewczynami jest najgorzej bo nie pamiętam już kiedy rozmawiałem z dziewczyną .Jestem taki niezadowolony z siebie i swojego życia i do wszystkiego podchodze negatywnie po co na przykład mam wyczyścić swoje buty jak i tak nie mam gdzie i do kogo wyjść ,coś mi się wydaje że trudno będzie mi się dostosować do młodzieży ,muszę odnalezc w sobie coś co zmieni moje życie jakąś pasje coś co wyrwie mnie z domu,nie chcę być człowiekiem który po trzydziestce nigdy nie zaznał miłości ,nie ma perspektyw ani celu w życiu ,nie ma pracy ,jeśli miałbym tak żyć to wole umrzeć ,nie wiem czy psycholog zmieniłby pój punkt patrzenia na świat czy może jakaś terapia by mi pomogła.Najbardziej mnie wkurza to że w prawie niczym nie jestem dobry wiadomo coś tam potrafię ale każdą żecz robię na odwal kiedyś w piłkę gralem dobrze teraz gram tak jakoś wolno i bez przekonania mniej się o wszystko staram ,i mniej mnie cieszy,jeśli chodzi o problemy z koncentracją to takie dziwne mam problemy mógłbym to nazwać brakiem domyślenia się o coś na przykład domyśleć się żeby pomóc coś komuś albo jakiś rodzaj zamyślenia się ,brak wiary w siebie tak brak wiary w siebie jest tu bardzo istotny rodzice długo mi mówili że się do niczego nie nadaje i w to chyba uwierzyłem,brak takiego patrzenia co się stanie za parę sekund gdy coś zrobię takiej wyobrazni ,myślę że bardzo by mi pomógł jakiś kontakt z kimś ,poznac kogoś,porozmawiać, wiem że na rozmowę i na kolegę mnie stać bo normalnie rozmawiam z rodziną kiedy mają na to czas ,i nawet kiedyś w pracy z takim gościem co miał dwadzieścia pare lat sobie gadałem więc aż taki dziwny nie jestem tylko co zrobi żeby wyjść z tego bagna jakie sobie wyżądziłem,potrzebna mi swoboda ruchu ,rozmowa z kimś ,wiara w siebie, czytałem coś o dystymii ale czy aby na pewno?czuję się jakbym bardzo mało miał wogóle o czymś pojęcie ,jest tak coś że nie wiem na jakim jestem poziomie życia porównanie siebie z innymi rówieśnikami było by dobre na przykład szkoła lub coś podobnego.Co wpłynęło na to że na przykład tak mało spędzałem czas robiąc coś pożytecznego?myślę że między innymi środowisko mieszkałem na wiosce gdzie dużo ludzi nie miało szans na lepsze życie wioska była daleko do miasta i rzadko gdzieś bywałem .Ogólnie jest tak że świat jest mi w miarę znany dobrze ale i tak za mało go znam .czuję że jak bym chodził do szkoły to dobrze bym się uczył i zaqinteresowało by mnie coś innego niż własny smutek,co by zmieniło moją sytuację?zmiana środowiska ,zainteresowań ,zmiana trybu życia .Mam pare problemów jeśli chodzi kontakty z dziewczynami rozmowa w tłumie ludzi .,jeśli chodzi o pracę to kto co mi każe do robie tylko czasami się czegoś niedomyślę i wychodzę na głupka albo czasami wydaje mi się że po prostu nie dosłysze co ktoś mi mówi albo czasami nie słucham kogos co kto mi mówi bo jestem zamyślony o czymś na przykład myśle o swoim życiu o sobie ,na przykład jest taka sytuacja że oglądam ciekawy film to skupiam się tylko na nim słyszę jak tata mnie woła ale ja jestem ciekawy co się stanie dalej w filmie od mnie woła a ja cały czas mówię zaraz żeby mnie ciągle nie wołał bo chcem ten film obejrzeć a potem tata przychodzi i mówi wołam ciebie od minuty a co ty ku.rwa mnie nie słyszysz? tak to wygląda -- 08 cze 2012, 17:51 -- eeeeeeeeeee
  4. Jak już na przykład poznaje kogoś nowego to nie potrafię podtrzymać z nim kontaktu może to dla tego że -oprócz kompa nie mam innych pasji -niewierze w siebie -nie mam pracy mam problemy z koncentracją i zazwyczaj jestem smutny
  5. Witam mam 19 lat i chciałbym przedstawić wam moje wszystkie największe problemy bo nie wiem już sam czy mam iść do psychologa czy nie. W podstawówce się popisywałem przed kolegami chciałem być zauważany i jakoś koledzy z mojej klasy mnie nie lubili ale miałem też innych młodszych kolegów z którymi się spotykałem po szkole i grałem w piłkę ale i też spędzałem dużo czasu przy grach komputerowych w gimnazjum wszystko się zmieniło byłem jakiś innny nie potrafiłem się odnalezc nie potrafiłem zagadać do innych i byłem coraz mniej pewny siebie byłem taki trochę zamyślony ,miałem kolege jednego ale po szkole się z nim nie spotykałem bo nawet o tym nie myślałem myślałem tylko o tym żeby przyjechać do domu usiąść przed kompem i grac w gry straciłem przez to dobry kawał życia z nauką też nie szło mi za dobrze ,mam tak że jak poznawałem kolegów to oni zawsze jako pierwsi się do mnie odzywali a nie ja do nich zawsze czekam na kogoś aż ktoś pierwszy się odezwie 3 razy nie zdałem nikt się mną nie przejmował rodzice czasami mi coś powiedzieli odejdz od tego komputera ale nigdy nie pomyśleli żeby zabrac komputer albo żeby wysłać minie do psychologa albo do specjalisty moje kontakty z młodzieżą i ludzmi są bardzo małe nigdzie nie wychodzę i cały czas siedzę w domu szukam pracy myślę że jak pójdę do pracy to może coś się zmieni , od paru lat siedzę tak w domu, mam tak od gimnazjum zawsze jak przyjeżdżałem ze szkoły to siadałem przed kompem i grałem w gry albo oglądałem telewizor ,tak się odizolowałem szczerze mówiąc to może dla tego że nie wierzę wogólę w siebie i myślę że jestem głupi albo albo boje sie odrzucenia od innych raz kiedyś chciałem porozmawiać z takim typem to powiedział do mnie co ty kolegów szukasz? nawet nie chcę próbować rozmawiać z kimś żeby tylko kogoś poznać bo myślę że do nikogo nie pasuje i że jestem inny albo za nudny z dziewczynami mam największy problem bo czuje się jakbym ich nie znał, moja najdłuższa rozmowa z dziewczyną trwała z 2 minuty mam problemy z koncentracją nie mogę się skoncentrować nad tym co robię, prawie nic mnie nie cieszy
×