Witam, jestem tu nawa.
Chciałabym opowiedzieć o moim przypadku, osobiście nie choruje na depresje, jednak ta choroba zawładnęła całym moim życie, ponieważ od kiedy pamiętam, moja mama na nią cierpi. mam wrażenie że tak naprawdę nie miałam dzieciństwa, bo zawsze były te 3 miesiące w których mama płakała, nie gotowała, nie zajmowała się domem , nie zajmowała się nami. Wiem że to może jest samolubne , wiem ze to choroba , ale teraz kiedy mam 19 lat , chyba mam do niej żal. kocham ją ale nie potrafię z nią rozmawiać. Nie wiem co robić. Nie radze sobie z tym wszystkim, bo teraz kiedy mama choruje wszystkim muszę się zajmować, przerasta mnie to , a do tego jestem w klasie maturalnej:( I jeszcze ta świadomość że gdy miną te 3 miesiące to mama nie zmieni się w lepsza osobę, a wręcz przeciwnie... tak naprawdę nie wiem co jest lepsze.. POMÓŻCIE