Skocz do zawartości
Nerwica.com

sobska

Użytkownik
  • Postów

    48
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez sobska

  1. Golcia to normalne. Jest to tak zwany uciskowy ból głowy, jest nawet osobny temat na tę przypadłość. Ma podłoże psychogenne. Najczęściej dopada skronie lub potylice. Mnie dzisiaj boli w potylicy. Relaks, głęboki oddech, muzyka ambiente i przejdzie! Ylva witaj w klubie! Nie ma to jak zdychać co godzinę
  2. Czasem bywa tak przy hipoglikemii, cały czas czujesz głód :) Zapytaj o to swojego lekarza. Wtedy dobiera się odpowiednią dietkę i mija. A może po prostu za dużo tym myślisz? O ja np myśląc o tym wątku od razu zrobiłam się głodna Pozdrawiam.
  3. Asiu dziękuję za odpowiedź. Nawet nie wiesz jak bardzo pomogłaś mi choć troszkę się uspokoić. Jutro o 7 jestem umówiona na WB, ale czas oczekiwania na wynik to dwa dni, prawda? W listopadzie robiłam również WB, który wyszedł ujemny, bo wcześniejsza ELISA była przekroczona o 0,001 więc praktycznie o nic i wszyscy lekarze mówili mi, że nie ma mowy. Teraz zrobiłam znowu żeby być tylko spokojna, ale wyszło 26, a norma jest do 22. Mam nadzieję, że to tylko zły sen i że wszystko będzie dobrze. Przecież unikałam wszystkiego jak ognia, nawet psa nie głaskałam. Czy możecie sobie wyobrazić jakie to cierpienie kiedy fobia, jakby nie było wymysł staje się rzeczywistością?
  4. Ja od 3 lat choruję na fobie kleszczową, odkąd tak mocno zaczęli nagłaśniać sprawę boreliozy panicznie się bałam, że na nią zachoruje. W ogóle nie mam styczności z zielenią, co roku robiłam sobie badanie na wszelki wypadek. Tydzień temu postanowiłam go zrobić Elisa IgM wyszła dodatnia!!!!!!!!!!!!! IgG negatywne. Jestem załamana, nie wiem co robić! Czy ktoś może mi coś doradzić? Z moja nerwicą oszaleje, "umieram" każdego dnia napływu czarnych myśli. Błagam o pomoc.
  5. sobska

    [Kraków]

    Co powiecie na przyszły tydzień?
  6. sobska

    [Kraków]

    Ohydna reklama. Co z tym spotkaniem moi drodzy? Czy kiedykolwiek wcześniej już się spotykaliście?
  7. Psychoterapia indywidualna czy grupowa? Witajcie! Nigdy nie korzystałam z terapii, a myślę, że właśnie teraz przyszedł na to czas. Mam NN, nerwicę lekową oraz kilka fobii. Leczę się farmakologicznie cały czas. Macie doświadczenie w tego typu sprawach? Jaki rodzaj terapii będzie dla mnie odpowiedni i gdzie mogę znaleźć dobrego terapeutę w Krakowie? Preferuję ośrodki prywatne, komercyjne. Bardzo proszę o pomoc. Pozdrawiam czule.
  8. Dziewczyny powiem Wam iż 99% schorzeń, które sobie wymyśliłam były totalnie bezpodstawne. Mimo to z każdym dniem dochodziły jakieś nowe objawy, które coraz bardziej świadczyły, że to jest ta choroba. Nabawiłam się kiedyś nawet gorączki, dosłownie tak się zestresowałam, że miałam ponad 38 stopni. Akurat leczyłam wtedy zęba i się wkręciłam, że to jakieś zakażenie. Oczywiście ząb był zdrowy i nic mu nie było. Objawy psychosomatyczne naprawdę bywają namacalne na nasze własne życzenie, przekonałam się o tym tysiące razy, mimo to od czasu do czasu znowu daję się nabierać na następną chorobę. Jeden neurolog przeszył mnie na wylot, bo chciałam wyłudzić skierowanie na tomograf głowy, tymczasem odesłał mnie z kwitkiem dodając, że wcale nie jest taki głupi i chętnie mi pomoże. Dał mi numer do terapeutki, ale jakoś dotychczas nie skorzystałam, czasem nie mogę wyjść z domu, a co dopiero kilka razy w tygodniu dojeżdżać na drugi koniec Krakowa.
  9. sobska

    [Kraków]

    Kiedy macie czas?
  10. sobska

    [Kraków]

    Ja znam kilka takich miejsc, a ostatnio bardzo spodobał mi się salwator i tamtejszy bulwar. Cicho, spokojnie, kilka ludzi z psami i to wszystko, a nie tak jak bulwar przy grunwaldzkim, gdzie ludzi jak mrówek ;-)
  11. Czasem wydaje mi się, że najlepszym wyjściem byłby brak dostępu do funduszy rodziców. Zamiast kupić sobie buty idę do trzech różnych lekarzy z nową "chorobą". Najgorsze jest to że jestem świadoma tej całej wyimaginowanej machin, a ciągle robię to samo.
  12. sobska

    Dzień dobry!

    Bardzo chętnie. Właśnie podbiłam temat w sprawie meetingu
  13. sobska

    [Kraków]

    Podbijam temat, chętnie spotkam się w Krakowie. Jakieś propozycje?
  14. Mam nadzieję, że jednak któregoś dnia wrócę do konkretnego wysiłku fizycznego. Nie mówię już o takich przywilejach jak sport lekiem na nerwicę.
  15. Z własnego doświadczenia tj. asentra, anafranil, paxtin, escitil, effectin, xanax, citronil wiem, że antydepresant wcale nie musi oznaczać tycia. Jednakowoż pragnę was wszystkich przestrzec przed anafranilem, ponieważ to właśnie on sprawił, że przybrałam ok 15kg, a wiadomo, że nadwaga doprowadza nie tylko do złego samopoczucia, ale również do innych schorzeń. Po pozostałych lekach nie przybrałam nawet 1kg, a po anafranilu dosłownie każdego dnia czułam, że wręcz puchnę, a wcale nie zwiększałam porcji posiłków. Tak czy inaczej nadwaga została, a ja czekam na dzień kiedy znowu będę mogła stanąć na wadzę i zobaczyć 53kg. Ze względu na ataki paniki nie mogę sobie pozwolić na intensywny trening sportowy stąd waga spada bardzo, ale to bardzoooo powoli. Jakie są wasze doświadczenia? Pozdrawiam!
  16. Naprawdę strasznie dużo chorób i schorzeń sobie przypisywałam przez 6 lat choroby, ale obsesyjnie boję się chorób układu krwionośnego czyli np.zawału oraz neurologicznych: tętniaków, udaru mózgu, niedotlenienia, wylewów, guzów. Boję się również, że stracę wzrok. Wydaję mi się, że moja nerwicowa hipochondria wzięła się od tego, iż moja siostra miała tętniaka, na trzy dni straciła wzrok więc jestem nieco genetycznie obciążona. Bardzo się tego boję, jak tylko poczuję mały ból głowy lub drętwiejącą rękę od razu wpadam w panikę. Wydałam już fortunę na lekarzy.
  17. sobska

    Dzień dobry!

    Dzięki za wsparcie Abshinte. Nie zdecydowałeś/aś się jeszcze na kompleksową diagnozę u specjalisty ?
  18. sobska

    Dzień dobry!

    Niestety nie wiem. Nigdy się "o tym" głośno nie mówiło. Mój brat cierpiał kiedyś na głęboką depresję, ale 6miesięczna kuracja farmakologiczna mu pomogła, od 4 lat nie miał powrotu choroby.
  19. sobska

    Dzień dobry!

    Witam Was wszystkich. Po kolejnym dniu pełnym lęku, braku zrozumienia i marazmu postanowiłam przyłączyć się do tego forum, bo chyba nikt mnie tak nie zrozumie jak drugi - chorujący - człowiek. Jestem 21letnią kobietą, która od 6 lat zmaga się ze schorzeniami psychicznymi. Moja choroba wciąż ewoluuje i zaskakuję. Nie mogę przewidzieć jakich kształtów nabierze za kilka miesięcy. Od zaburzeń odżywia, przez zespół obsesyjno-kompulsywny, aż po nerwicę lękową oraz szereg fobii. Można więc powiedzieć, że pełna gama do wyboru. Oczywiście jest to szcześć lat ciągłej walki, niepewności, eksperymentów lekowych, eksperymentów terapii, ale i również masa doświadczeń i niepowtarzalna lekcja pokory. Obecnie jestem w najgorszym stadium choroby biorąc pod uwagę moją dotychczasową kondycję. Życie ogranicza się do czterech ścian pokoju. Z małą pomocą xanaxu mogę zrobić zakupy i zobaczyć czy nadal jestem studentką. A propos leków, przetestowałam kilka lub nawet kilkanaście specyfików. Każdy z nich miał swoje złe i dobre strony. Niestety mój cholerny organizm bardzo szybko uodparnia się na tego typu leki zatem po 3miesięcznej kuracji, normalnego życia i euforii choroba najzwyczajniej powraca. Najbardziej nurtuje mnie pytanie: dlaczego? Jak w życiu każdego człowieka zdarzają się wzloty i upadki, tak i w moim były, ale wydaje mi się, że nie na tyle traumatyczne aby doprowadzić mnie do takiego stanu. To naprawdę historia w pigułce, jeśli macie jakieś pytania bądź rady bardzo proszę piszcie. Temat mojej choroby nie jest już tematem tabu, zobojętniałam bardzo jeśli o to chodzi. Mam nadzieję, że pomożemy sobie nawzajem, a i może spotkamy
  20. Ja bardzo chciałabym wrócić do aktywności fizycznej minimum dwa razy w tygodniu. Niestety mam bardzo złe wspomnienia z wakacyjnego odchudzania i intensywnych treningów. Po "cudownym" anafranilu, z 53 kilogramowej dziewczyny stałam się 75kg babskiem. Po treningu cardio, dokładnie dwa lata temu dostałam swój pierwszy poważny atak lękowy, który skończył się hiperwentylacją, szpitalem i relanium dożylnie. Oczywiście jak to wiadomo po treningu tętno było niebotyczne, mięśnie drżały, a oddech był nieco płytszy, ja odczytałam to jako zawał i machina poszła...Pytanie jak wrócić do sportu bez natrętnych myśli, że skończy się to zawałem lub pęknięciem tętniaka, którego naturalnie sama już sobie zdiagnozowałam kilkanaście razy. Liczę na waszą pomoc bo jestem tutaj nowa. Pozdrawiam.
×