Skocz do zawartości
Nerwica.com

symphony

Użytkownik
  • Postów

    73
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia symphony

  1. symphony

    Wyraz z wyrazu

    struna szlafrok
  2. symphony

    Wyraz z wyrazu

    powieść dramat
  3. Jestem od roku na SSRI i niewiele razy mogłam powiedzieć, ze cokolwiek sprawiło mi radość (poza kilkoma przypadkami - za każdym razem kiedy zmniejszałam dawkę na mniejszą ) - także poprawa nastroku to dla mnie wątpliwy efekt... Brać po to, żeby po kilku tygodniach brania leku można było wstać z łóżka, umyć się, móc wyjść do sklepu bo bułki, odpowiedzieć kasjerce "dzień dobry", a w kolejnych tygodniach już z górki: zacząć rozmawiać: najpierw z najbliższymi, potem z innymi ludźmi, potem odważyć się wyjść do centrum handlowego, do kina, do pracy... i nie mieć przy tym lęków... i mieć totalny zwis na wszystkie kłopoty i stresy... pod tym względem paroksetyka działała rewelacyjnie
  4. ja też pamiętam dziwne objawy gardłowe na paroksetynie, nie był to ból gardła, ale dziwna suchość, jakaś "kluska" głęboko w gardle że aż nie mogłam przełykać śliny i bałam się ze się uduszę... przeszło :)
  5. Każdy z nas jednak indywidualnie reaguje na leki - mój lekarz nie mógł uwierzyć, ze śpię po 16h/dobę biorąc jednocześnie fluoksetynę, która miała działać pobudzająco, senność była też przyczyną odstawienia przeze mnie paroksetyny. Te teraz jestem na esci i jest niewiele lepiej
  6. Ja na paroksetynie (ale innych SSRI również) śpię w nocy po 10-12 godzin i do tego po południu po pracy - około 18.00 dodatkowe 2 godziny (zasypiam na siedząco). W weekendy popołudniowa drzemka zaczyna się już o 15.00 i trwa do 18.00. Inaczej jestem nieprzytomna. Lekarz dziwił sie, że nawet na fluoksetynie tak spałam - miała działać pobudzająco, a tu nic...
  7. Ten perfekcjonizm nie jest dobry (znam to, bo sama tak miałam - w szkole zawsze świadectwo z czerwonym paskiem, studia skończyłam z najlepszym wynikiem na roku, w pracy zawsze musiałam mieć najlepsze wyniki (pracuję w sprzedaży)... aż wylądowałam na silnych lekach: przeciwdepresyjnych, przeciwlękowych, z totalnym wypaleniem zawodowym i życiowym... Z tego co piszecie, to Wasz perfekcjonizm dotyczy na razie głównie szkoły, a pomyślcie co będzie, jak dojdą do tego inne role życiowe: idealnego pracownika, idealnej zony, idealnej matki... brrrr....!!! Żałuję, że tak późno do tego doszłam.... Teraz uczę się jak być WYSTARCZJĄCO DOBRA... już nie jestem perfekcyjna :)
  8. Żeby osiągnąć taki efekt u mnie doskonale sprawdziła sie paroksetyna... pełen luz, zwis totalny na wszystko, żadnych stresów, lęków, martwienia się tym co było, jest, albo będzie... i dobrze było mi z tym wszystkim i tan stan dla mnie mógłby trwać jak najdłużej... gdyby nie towarzyszyła mi przy tym okropna senność, niemoc, brak jakiejkolwiek motywacji do działania, brak koncentracji, kreatywności, mój umysł bronił się przed jakimkolwiek wysiłkiem, a moim ulubionym zajęciem stało się bezmyślne gapienie się w TV. Także jeżeli nie pracujesz, nie uczysz się i możesz sobie pozwolić na "nic nie robienie" - paroksetyna Cie wyluzuje; jeżeli masz jednak być aktywna i działać, to może nie być to najlepsze rozwiązanie.
  9. No właśnie... włosy mi lecą od początku leczenia (już 12 miesięcy), wzrok też (problemy z akomodacją). waga niestety rośnie, ale te przypadłości uznałam za odwracalne... Startych zębów juz nie odzyskam Za 2 tygodnie ma wizytę u lekarza, może jednak wrócę do paroksetyny, albo spróbuje fluoksetyny, która w pierwszym rzucie choroby na mnie nie zadziałała, ale teraz jestem juz na ostatniej prostej, więc może wystarczy...
  10. oxygen_80, Przymuszanie to jedno, ale zawsze lubiłam seks i czerpałam z niego dużo przyjemności, a teraz... Ogólnie jestem juz rok na lekach i czuję się dobrze, stąd mniej skupiam się na aspektach pozytywnych (traktuję je jako oczywistośc), a zaczynają przeszkadzac mi skutki uboczne... Mam nadzieję przetwac jeszcze zimę (zawsze najbardziej dla mnie depresyjnie działającą) i na wiosnę odstawic... odstawic.... odstawic...
  11. Jestem na esci od dwóch miesięcy i mam dodatkowe "atrakcje" w postaci okropnego napięcia mięśni karku, szyi i szczęk - zaciskam zęby nawet nieświadomie w nocy tak mocno, ze rano bolą mnie zęby, a ortodontka zauważyła, że ścieram przednie zęby i jak tak dalej będzie to zostanę bez... Nie wiem czy to może by spowodowane esci, czy nawrotem nerwicy...??? Wcześniej brałam paroksetynę i nie zaciskałam tak szczęk... Ratunku! Czy ktoś przez nerwicę stracił już zęby?
×