Helvetti,
pisz, po to ten wątek jest :) Mamy się nawzajem wspierać. Po prostu jak ktoś pisze czasem coś w stylu "zjadłam dzisiaj jedną i pół kalori", "nie jadłam od 30 lat" itp. to nie dość, że się w człowieku potrafi krew zagotować to jeszcze źle to na nas wpływa, bo zaraz odzywa się myśl "ej, ja też tak chce"
miałam troche problemy z jedzeniem ostatnimi dniami, niech ten stres i studia szlag trafi. Ale dziś... za jednym zamachem poszły pierogi, hamburger, piwo, trzy batoniki, sałatka i frytki do tego zjadłam to wszystko w przeciągu niecałej godziny i jeszcze mnie brzuch boli ale żadnego rzygania, żadnego niczego nawet wyrzutów sumienia nie mam