Skocz do zawartości
Nerwica.com

krzysiek25

Użytkownik
  • Postów

    29
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez krzysiek25

  1. emme~4 jęki hmm ja gdy je słyszę to przestaję być sobą =) Co do snów-Pamiętam sny w których coś wygrałem, osiągnąłem jakieś ważne cele a po przebudzeniu...cooo...to TYLKO BYŁ sen i wniosek, że należy sobie postawić cele jeśli ich nie mamy i dążenie do ich realizacji jakiekolwiek one by nie były. Zaś gdy mam koszmary np że spierniczam przed czymś/kimś, biegnę a tak naprawdę stoję w miejscu czy że mam przed sobą jakąś kartkę z normalnymi literami ale nie mogę przeczytać co tam jest napisane pomimo wytężania wzroku i wreszcie bycie w próżni wraz z nieumiejętnym rozpoznawaniem kształtów odległości czegokolwiek to po przebudzeniu jest wielka ulga, że to TYLKO ZŁY sen i wniosek, że nie dostrzegamy starań innych osób, stajemy się obojętni i należałoby to zmienić poprzez angażowanie się.
  2. Moje lęki polegają na odbieranych dźwiękach, cholernie się w nie wsłuchuję W miejskim gwarze to jest jakiś kosmos heh przejeżdżające samochody, pociąganie nosem przez ludzi czy chrząkanie albo pierniczone wózki z supermarketów do tego dochodzi jeszcze wyobraźnia to takie lęki odrażające, odpychające albo odgłos stawianych kroków kobiet w szpilkach cholernie mnie podnieca a zwykłe człapanie podnosi ciśnienie.Jest to mania, która przeistacza się w lęk i jedynie co mnie uspokaja oprócz muzyki i odgłosów przyrody to ładne modelowanie głosu ludzi z którymi rozmawiam (:
  3. akceptacja naszego nałogu też wiele pomaga, bo jeśli się sprzeciwiamy czyli w pewnym stopniu buntujemy to efekt może być odwrotny-czyli więcej i więcej.Moim skromnym zdaniem ograniczenie do kilku to już jest sukces sam w sobie.Tu chodzi o to czy czujemy uzależnienie fizyczne czy psychiczne jak jedno i drugie to ograniczać żeby właśnie organizm dostawał mniej a to co mamy w głowie sami najlepiej wiemy i możemy czekać właśnie na pełne wyzwolenie psychiczne-dobrze czymś uwarunkowane.Trzeba pogodzić jedno i drugie, po kolei-stopniowo (:
  4. Najlepsza jest silna wola i czas.Dobry sposób to ograniczanie ilości wypalanych papierochów. palę już długo i tym sposobem ograniczyłem się do 5 fajek dziennie (organizm zaczyna odczuwać ulgę) Jeśli czuję stres to zapalę, organizm się tego domaga-tak już go nauczyliśmy. Wysiłek fizyczny również baardzo pomaga i nie palić zaraz po wypiciu kawy
×