Skocz do zawartości
Nerwica.com

kalipso55

Użytkownik
  • Postów

    36
  • Dołączył

Treść opublikowana przez kalipso55

  1. Nie uczyli Cię tam jak wcielać w życie ich wskazówki? A co dała Ci i innym społeczność terapeutyczna? Skoro po 7F jest tak samo, to nie wiem, czy warto fatygować się do Kraka na pół roku
  2. A jak się nazywał lekarz? Wybacz moją obsesję - też przywitali Cię ciszą? Kto ją przerwał?
  3. Dzięki szerokozamknięta :) Pierwszą wizytę mam już za sobą i myślę, że jakoś dałam radę. Ale zapamiętam Twoją wskazówkę na przyszłość. Na pewno się przyda :)
  4. Ktoś tu wspomniał, że na początku pierwszej wizyty panuje cisza, którą ktoś musi przerwać: pacjent albo terapeuta. Powiedziałam to mojemu lekarzowi i domyśliłam się po jego reakcji, że to bada nasz charakter. Nie wiecie, co dokładnie?
  5. "7F, POT I KREW"... nie powiem, zachęcająco ;P Miałam rozmowę z dr Kijasem. Ogólnie sprawiał wrażenie, jakby mi sprzyjał. Zaproponował pobyt diagnostyczny - to dobrze czy źle? Nie skorzystałam z powodu Uczelni. Kolejna konsultacja za 2 tygodnie. 3majcie już kciuki :)
  6. Też mam nadzieję, że trafię na indywidualną, jeśli mnie oczywiście przyjmą Wreszcie, po dwukrotnym rzuceniu słuchawką i rozmowie z głównym sekretariatem szpitala, odebrała odpowiednia osoba i termin 1 konsultacji mam na poniedziałek :) Fajnie, bo pierwszy telefon wykonałam do nich dopiero tydzień temu w czwartek :) 3majcie za mnie kciuki :)
  7. Zadzwoniłam dzisiaj pod numer, który dostałam od lekarza (12 6524317), żeby przyspieszyć termin pierwszej konsultacji. Mój pierwszy termin dostałam, dzwoniąc właśnie pod ten numer. Odebrała jakaś babka, powiedziała, że dodzwoniłam się do portierni i... rzuciła słuchawką Też tak miałyście? A może dzwonię pod zły numer?
  8. Dużo osób wytrzymuje do końca? Mam na myśli nie tylko wytrzymałość psychiczną, ale też zobowiązania osobiste. Nie wszyscy mogą sobie pozwolić na 6-miesięczną absencję w życiu rodzinnym, uczelni czy pracy. Zdarza się, że ktoś dostaje przepustkę w tygodniu z powodu "ważnych okoliczności losowych"? Koleżanka wychodzi za mąż kite, potrafisz określić, co poszło nie tak? To wina 7F, czy może późniejszego nieudanego leczenia? Trochę się boję, że po leczeniu na Oddziale będę jeszcze bardziej rozbita i nie poradzę sobie po tak długiej przerwie ze światem zewnętrznym Trzymaj się :*
  9. Dzięki za wyczerpujące odpowiedzi :) Mam nadzieję, że życie Ci się naprostuje. 3maj się
  10. O! Taniec! Dzięki za odpowiedź :) Jakbyś jeszcze napisała przykładowy jadłospis, to byłoby super. Nie jem jedzenia smażonego na tłuszczu. Ktoś tam miał własną patelnię teflonową? Jak wygląda Twoje życie po Oddziale? Przesz do przodu?
  11. Cześć wszystkim :) Dołączyłam do grona osób starających się o przyjęcie do 7F. Mam F60.9, czyli właściwie nie wiadomo co Terapeutka powiedziała, że Kraków to moja jedyna nadzieja, bo nie przeżyję zwykłej terapii indywidualnej. Pierwsza konsultacja na 17.09, ale będę na pewno dzwonić, żeby to przyspieszyć. Przejrzałam cały wątek od początku (uff!) i zastanawia mnie kilka rzeczy. Po pierwsze: jak wygląda przykładowy jadłospis? Sama sobie gotuję od 5 lat i niektórych produktów nie jadam. A po drugie: czy są w Szpitalu jakieś zajęcia ruchowe lub/i siłownia? I czy już jesteście po remoncie? Jak to wygląda? Z góry dziękuję za odpowiedzi :)
×