A może warto sobie uświadomić, shinobi, że kiedy się kogoś kocha, to chce się mu pomóc, być z nim na ,,dobre i złe"? Więc przestań, za przeproszeniem, pieprzyć, wmawiać nam, że nasze życie jest upaprane, skoro nerwica to po prostu doświadczenie, które trzeba przeżyć, przeszkoda, którą trzeba przeskoczyć, by być zdrowym i zacząć doceniać życie tak, jak zdrowe osoby nigdy nie będą doceniać.
Uważam, że prawdziwa miłość pokona każde zło. I że w związku warto rozmawiać szczerze, ale przecież nie każdy musi od razu opowiadać całe swoje życie. Wszystko z czasem, pomalutku.
I proszę Cię, shinobi, nie dawaj nikomu więcej takich rad, bo są g*wno warte. Życzę Ci powrotu do zdrowia i więcej zapału do walki.