witam,
mój problem problem jest następujący - panicznie obawiam się swojej mamy.
mama jest dla mnie olbrzymim autorytetem - gdy miała ledwie 16 lat wyniosła się z domu i pracowała na siebie, co więcej osiągnęła sukces, dzisiaj jest zabezpieczona finansowo. od rodziców nie dostała nawet grosza, na wszystko musiała zarobić sama. bardzo bardzo Ją szanuję. od dziecka wpajała mi że trzeba być silnym mówiła że "nadmierna wrażliwość może pożreć, trzeba być twardym"
wobec tego zawsze starałam się Ją zadowolić. do czasu aż sama skończyłam 16 lat... wtedy straszliwie zawiodłam, wróciłam do domu pod wpływem marihuany. tak naprawdę nie miałam wówczas problemów z narkotykami - to był mój pierwszy raz. ale mama wyperswadowała mi że jestem pewnie uzależniona, że od dawna coś podejrzewała i tak dalej... do dziś mam straszliwie wyrzuty sumienia, a minęły już ponad 4 lata.
dzisiaj jest tak, że boję się spotykać z ludźmi których Ona nie lubi, boję się powiedzieć czegoś z czym się nie zgodzi... kiedy wracam do domu później niż powinnam i widzę samochód na podwórku (znak że wróciła) robi mi się niedobrze ze strachu.
do tego pojawiło się odczucie, że zmarnowałam "nastoletnią młodość". gdy zabraniała mi czegoś zawsze mówiła, że zrobię to jak będę starsza. ale teraz na niektóre rzeczy jestem po prostu za stara. albo nadal nie mogę ich zrobić. żyję wbrew sobie ale nie umiem się jej postawić. kłótnie zawsze kończą się moim płaczem... nie mam już siły.
to ojciec jest osobą która dopuszczała się do rękoczynów, a nie wzbudza we mnie takiego strachu - powiedziałabym nawet że nim gardzę, w sumie może i z winy mamy, która w częstych kłótniach powtarza mu że jest nieudacznikiem.
czy na paniczny strach przed rodzicem jest jakaś nazwa? jak można sobie z tym poradzić? z góry dziękuję za odpowiedź.