Tak się zastanawiam jakby wygląda przyszłość osoby, która jednak przyłożyła się do psychoterapi, np. ja. 
  
Rozmowa ( w dużym uproszczeniu )by wyglądała np. tak: 
 Michuj,  kurde, zmarnowałem  3 lata. Chodziłem i nic nie pomogło. 
 *Monika*,  widocznie trafiłeś na złego specjalistę. Powinieneś rozejżeć się za innym.