Witam,
Jestem nowy na forum - Nerwica lękowa a kariera zawodowa.
Poniżej opiszę moją historię która męczy mnie od ponad roku - proszę o pomoc i wsparcie, czy wyjdę z tego?
Zaczeło się rok temu od zawrotów głowy rano, trwało to jakieś 2 tygodnie i diagnoza była prosta zniesienie lordozy szyjnej, zalecono ćwiczenia. Po dwóch tygodniach ustąpiło. Od stycznia do końca maja był spokój. W pracy przeżywałem sporo stresów , przedemną otworzyły się drzwi do awansu. Po pół roku spokoju w dniu rozmowy na temat awansu nawiedziły mnie silne zawroty głowy, i praktycznie od pół roku towarzyszą mi cały czas. Zrobiono mi komplet badań . tomografie,rezonans itd, wyszło że mam delikatnie uszkodzony błędnik , asymetryczność. Jednak wraz z awansem było coraz gorzej. Przeprowadziłem się do Francji i tutaj dopiero się zaczeło, dodam że zostałem Głównym Specjalistą na Świat od spraw technicznych w koncernie, a mam 27 lat. Bardzo dużo podróżuję i dodam że boję się latać. Także psychiatra stwierdził u mnie nerwicę lękową. Od 3 miesięcy biorę Fevarin 75mg i chyba jest lepiej, rzadziej mam ataki lęku, chociaż nawiedzają mnie one w różnych momentach - spotkanie z przyszłą teściową, ale także wyjście na imprezę. Objawiają się one właśnie zawrotami głowy , czasem ściskiem w klatce piersiowej. Zawroty i ta niepewność stania na nogach towarzyszą mi właściwie cały czas. Nie mam problemów z prowadzeniem samochodu. W weekendy jest w miarę ok, ale podczas podróży bez 0,5mg Xanaxu doraźnie baardzo ciężko mi funkcjonować gdyż mi się zaczyna kręcić w głowie. Jestem troche neurotykiem i hipohondrykiem - w takim sensie że bardzo dbam o swoje zdrowie i nawet coddziennie potrafię mierzyć sobie temperaturę. Od roku nie piję alkoholu, zawsze miałem bardzo słabą głowę, a alkohol powoduje właśnie zawroty co przysparza mnie o ataki lęku.
Boję się uzależnienia od Fevarinu i Xanaxu, dlatego biorę dorażnie Persen - choć chyba wcale nie pomaga ?
Dodam że te moje zawroty to jest bardziej coś takiego jakby mi nogi uciekały i traciłbym równowagę. Sam się nakręcam tym uszkodzeniem błędnika i nie wiem czy to błędnik, czy nerwica czy stres wpływa na błędnik. Powiedzcie , wyjdę z tego ? Mieliście podobne obiawy ? Nie wiem ile jeszcze pociągnę w nowej pracy, z tymi lotami, nowymi miejscami itd.
Pozdrowienia z Shangaiu
-- 13 sty 2012, 07:09 --
Uda Ci się napewno, czego Ci i sobie życzę :)