Skocz do zawartości
Nerwica.com

szczypiorek2

Użytkownik
  • Postów

    9
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez szczypiorek2

  1. Jeśli chodzi o te dziwne sny, to na youtubie oglądałam filmiki, w których ludzie się na nie skarżyli, ale nie wyczytałam nigdzie informacji na temat takiego smutku i drażliwości, które u mnie wystąpiły po Wellbutrinie.
  2. Cześć, leki miałam zmieniane, bo terapeutka szukała rozwiązania na moje niskie libido, na które w zeszłym roku zaczęłam się skarżyć. Skutki uboczne odczuwam dopiero teraz, przy ostatnim leku, na wszystkich poprzednich czułam się dobrze. @na_leśnik, ja też potrzebowałabym jeszcze "drugiej części" psychoterapii, bo czuję, że jest wiele tematów, których nadal nie przegadałam. Nie wiem czy powinnam zakomunikować to swojej terapeutce, czy wybrać się do kogoś innego? Czy ona nie powinna tego zauważyć?
  3. Myślę, że niesprawiedliwe byłoby twierdzenie, że efekty mojej terapii nie były trwałe. Wiele się nauczyłam i korzystam z tych nauk do dziś, ale są momenty, w których mam tzw. "zjazdy", np. po odstawieniu leków, podczas zmiany leków lub w trakcie trudnych zmian w życiu. Jakoś trudniej mi wtedy oceniać sytuację obiektywnie i trudniej radzić sobie z przeciwnościami, które mnie spotykają. Trudniej się zmotywować i znaleźć chęć do czegokolwiek.
  4. Hej, dzięki za przywitanie. Zaczęłam 7 lat temu w nurcie poznawczo-behawioralnym. Do tej pory chodzę na spotkania kontrolne raz na miesiąc lub dwa miesiące.
  5. Hej, ja też nowa. Naczytałam się o tym Wellbutrinie, że taki świetny, że pomaga z niskim libido. Biorę go od kilku tygodni i jest tragedia. To pierwszy lek, który tak źle na mnie wpływa. Mam problemy ze snem - często budzę się w nocy, do tego śnią mi się dziwne rzeczy, a od tygodnia chodzę rozdrażniona, ciągle płaczę, nie widzę szansy i nadziei na cokolwiek. Mam już dość. Czy ktoś tak miał i mu minęło?
  6. Czy jest ktoś, komu ten lek w ogóle pomógł? Brałam 150 mg, ale czułam się tak, jakbym nie brała nic.
  7. szczypiorek2

    Cześć wszystkim

    Hej, postanowiłam w końcu znaleźć miejsce, w którym będę mogła porozmawiać z osobami "takimi jak ja". O dziwo, okazało się, że kilka dobrych lat temu już sobie założyłam tu konto. To już mówi wiele o tym, jak długo borykam się z moim problemem :). Choruję na depresję, jestem po psychoterapii, niestety chyba przydałoby mi się jeszcze... Nadal mam problemy z lękami, czarnowidztwem, apatią i brakiem samoakceptacji. W ciągu ostatniego roku kilka razy miałam zmieniane leki, ten, który zaczęłam brać jako ostatni jest chyba moim pierwszym w życiu lekiem, który mi nie odpowiada. Od długiego czasu walczę z zerowym libido i wiem, że cierpi na tym mój związek. Mam wrażenie, że jestem z moim problemem zupełnie sama, przestaję już sobie radzić. Mimo wszystko cześć wszystkim - okazuje się, że takich jak ja jest więcej...
  8. To znowu ja, tym razem z pytaniem o psychoterapeutę z Poznańskiego Ośrodka Zdrowia Psychicznego na Kosmonautów. Mógłby mi ktoś stamtąd polecić? Kto jest najlepszy? Bardzo proszę o pomoc.
  9. Czy mógłby ktoś napisać coś na temat doktor Chwalisz-Kaczmarek i Wilczyńskiej? Warto się wybrać do którejś z nich? -- 16 sty 2012, 21:53 -- Byłam dziś u doktor Chwalisz-Kaczmarek, co prawda na prywatnej wizycie, ale myślę, że to nie ma znaczenia (akurat pilnie potrzebowałam pójść do psychiatry). Z ręką na sercu mogę ją każdemu polecić, przemiła kobieta.
×