Skocz do zawartości
Nerwica.com

mamak

Użytkownik
  • Postów

    170
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia mamak

  1. Raczej nie żałuję, prawdopodobnie byłoby dużo gorzej.
  2. Wczorajszy aerobic zaliczony, jeszcze dziś ledwo żyję.
  3. slow motion, też nie mogłam spać i jestem ledwo żywa w pracy.
  4. Od wczoraj mam dziwne napadowe bóle z tyłu głowy, to chyba po Zolofcie. Miał ktoś tak? Czy to przejdzie? Biorę setkę jakieś półtora tygodnia.
  5. Na skraju lasu, wśród młodych świerków leżało sobie zawiniątko. Jego kolor zlewał się z kolorem trawy. Miało rozmiary małego krzaczka ozdobnego, usadowionego pomiędzy dwiema sekwojami. Zawiniątko miało kształt i rozmiary sporej piłki lekarskiej. Słońce muskało swymi promieniami niemal każdą część niezwykłej zawartości, ukrytej w brudnym szalu i wielkiej skarpecie, które skrywały zwłoki w zlotej sukience, pończochach i perułce.Po odwinięciu szala przez przechodzącego myśliwego zdarzyło się coś przerażającego: zwłoki były zmasakrowane przez siekierę i oblane gulaszem ze świeżą marchewką. Wezwno detektywa Rutkowskiego by powąchal gulasz i ocenił, czy jest on z kartoflami czy bez. Ten bez wahania wyjął widelec i skosztowal soczystego mięsa, a potem powiedział: "To pomysl Winiary!". Dzięki czemu wszyscy odetchnęli z ulgą bo bali się że to KFC, a to znaczyło że mogą odejść i pozwolić, by zwloki zjadły zwierzęta. Zabrali tylko sukienkę, będącą od Gucci'ego i oddali ją do lumpeksu, żeby mieć pieniądze na wycieczkę dookoła świata. Postanowili zacząć od Afryki, by zobaczyć Big Five w Kruger Park w tym słynnego Króla Lwa, który zasłynął poprzez granie na sedesie. Występ podobał się, więc rozebrali się i wskoczyli do wanny wypełnionej piwem gdzie grali w
  6. A ja się złamałam ostatnie dwa dni ze słodyczami, w ograniczonych ilościach, ale porażka wrr. Nie przytyłam jednak. W ten upał nie wiadomo, co jeść, mięso mi nie wchodzi.
  7. Wiecie co, powidziałam swoje zdanie w pracy i zdenerwowałam tym koleżankę, bo zawsze byłam chyba bardzo uległa. Ech, ta terapia hahah. Nie spodziewałam się.... Aż tak? Ale to chyba znaczy, że praca nad pewnością siebie daje efekty, hura.
  8. Amaretto, zawalcz o siebie, dobry psycholog na początek.
  9. A ja czuję się pozytywnie pobudzona, suuuuper! Ciekawe, jak długo... oby zawsze, Boże.
  10. mamak

    Dzień filozofa

    Ciekawa forma psychoterapii, ale ja bym się chyba zdołowała, moje błędy, nieszczęścia, wymysły... ech, nie o tym temat. Rozmyślanie kojarzy mi się źle, zawsze "za dużo myslałam" i to było złe. Co innego świadoma dyskusja z destrukcyjnymi myślami i powtarzanie afirmacji - teraz to robię i pomaga po troszku.
  11. "Rozmowa" przez telefon z dwuletnim synkiem:). -- 21 maja 2012, 12:01 -- Mushroom, też mam leniwy dzień, ale nie sprawia mi to specjalnej radości. Wolałabym popracować, a tu przestój.
  12. Ale jazda, ale nie potępiajcie go, każdy inaczej przeżywa swoje życie i smutki, najważniejsze, że przestał myśleć o śmierci, pewnie potrzebuje bliskości zwłaszcza teraz. A czy to miłość, czas pokaże... Cieszę się, mimo wszystko. Mimo...
  13. ladywind, przekonałaś mnie, zjadłam i ja połowę :). Może radość przyjdzie?
  14. mamak

    Wkurza mnie:

    To, że moja mama się cały czas rządzi. A ja mam 40 lat... No, ale to mój główny problem chyba... Jak ją zrzucić z głowy, znowu mnie wpędza w poczucie winy dzisiaj.
×