
jovana80
Użytkownik-
Postów
190 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez jovana80
-
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
jovana80 odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
Ania powinniście iść za ciosem i wymienić zamki, a rzeczy mu wydac jak się pojawi, niech się włóczy gdzie popadnie aż zrozumie, naprawde musiałabyś chyba wyjechać na kamczatkę, zeby nabrać dystans. Dziecko to Twoje największe marzenie i nie pozwól go sobie odebrać jakiemuś łachudrze!!! Porozmawiaj poważnie z mężem. Niech w końcu skonczą się łudzić, ze coś z tego będzie, to jedyna droga, co z tego, ze ojciec? Czy ojcem zostaje się tylko przez spłodzenie? Bo mi się wydaje, ze nie. Wpędził żone do grobu i truje resztę rodziny swoja toksyczną osoba. masakra!!! Co do takich plamek, to ja zawsze tak miałam i myslałam, ze każdy... jakoś nie zastanawiałam sie nad tym, po porstu tak jest :-) Dzięki za pocieszenie odnośnie węzłów, myśle, ze skoro moga puchnąć od golenia to tym bardziej od macania :-) -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
jovana80 odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
No i masz odpowiedź na to co należy zrobić... Ten osobnik to wampir energetyczny, jak go wykopiecie z ciepłego gniazdka, to może się za siebie weźmie. Przecież możecie dać mu wybór, że ,ma drogę powrotną otwartą jeśli zdecyduje się leczyć, wtedy można uspokoić sumienie, bo tak naprawdę to czy zgnije pod mostem będzie zależało od niego. Ten człowiek i tak się stacza ale dodatkowo ciągnie was za sobą. Nie widze innego wyjścia niż pokazanie temu człowiekowi, ze życie to nie bajka. Gwarantuję Ci, ze po kilku miesiącach a moze nawet tygodniach czy dniach tułaczki gościu się złamie. On po prostu was znakomicie i z premedytacją wykorzystuje. -- 10 maja 2013, 07:02 -- Aniu mam jeszcze pytanie do Ciebie, jako specjalistki od węzłów ;-) Czy możliwe by powiększyły się lub bolały od macania. Za jakiś tydzień mam mieć miesiączkę, czuję, ze pod pachą, z te strony gdzie miałam tkliwą pierś mam bolesne węzły, nie są twardę, mogę je przesunąć, ale czuję tam drobne kuleczki, pacha mi uwiera i boli przy dotyku, boję się oczywiście wiadomo czego. Staram sie już nie macać... Nie jestem przeziębiona, więc nie wiem co to może być, moze przed miesiączką się powiększają? Kiedy węzły powinny niepokoić? Jak sobie macam to czuję, że mają może z 3-4 mm i są giętkie, ale te kuleczki, też przesuwalne mnie niepokoją, są wielkości ziarnka pieprzu, może troszeczkę większe, no i ten dyskomfort pod pachą, zwłaszcza jak sobie ocieram ją stanikiem, czy rękę trzymam wzdłuż ciała i docisnę to czuję jakbym miała coś pod pachą. ehhh psi los, chyba musze się przyzwyczaić, że co chwilę mam fazę na co innego :-( -- 10 maja 2013, 07:07 -- i jeszcze jedno - czy możliwe, by przez to, ze skupiam na tym swoje mysli, odczuwam dyskomfort? Czy miałas podobnie gdy świrowałaś ze swoimi? -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
jovana80 odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
No i masz odpowiedź na to co należy zrobić... Ten osobnik to wampir energetyczny, jak go wykopiecie z ciepłego gniazdka, to może się za siebie weźmie. Przecież możecie dać mu wybór, że ,ma drogę powrotną otwartą jeśli zdecyduje się leczyć, wtedy można uspokoić sumienie, bo tak naprawdę to czy zgnije pod mostem będzie zależało od niego. Ten człowiek i tak się stacza ale dodatkowo ciągnie was za sobą. Nie widze innego wyjścia niż pokazanie temu człowiekowi, ze życie to nie bajka. Gwarantuję Ci, ze po kilku miesiącach a moze nawet tygodniach czy dniach tułaczki gościu się złamie. On po prostu was znakomicie i z premedytacją wykorzystuje. -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
jovana80 odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
To ciężka sprawa, musi chcieć sam, a że nie chce, to po prostu przesrane. Zadziwia mnie bezwstydność tego człowieka, bo przecież alkoholicy mają również przebłuski i momenty trzeźwości, próbują nie raz, a on doprowadził do ruiny majątek rodzinny i swoją córkę, której to on jako ojciec powinien pomagać... Ja wiem, ze ciężko zdecydować się na drastyczny krok, ale może trzeba by było pomyśleć nad tym by pokazać mu, że basta! Wiesz, mojej sąsiadki syn, jedyny syn, wpadł w towarzystwo przy którym powoli się staczał, narokotyki, dilerka, dochodziło do tego, ze matce wyprzedawał rzeczy z domu, kradł, ale wiadomo, to syn, więc cierpliwie to znosiła, ale w końcu miarka się przebrała, nasłała na niego policję, własna matka, podziwiałam ją za to, bo to jedyny syn, którego bardzo kochała. Oczywiście nienawidził jej i groził, ze zabije, dostał zawiasy, jako ze nie był karany, do domu nie chciał wrócić, ale rzezywistość pokazała, ze nie ma gdzie pójść, w końcu odezwał się do matki, ale ta pokazała mu klamkę i zastrzegła, ze wpuści go do domu gdy zacznie się leczyć. No i znów wrócił na dworce i pod mosty, ale długo nie zdzierżył, poszedł sam na leczenie, a potem wrócił do matki. Potem porobił sobie jakieś kursy i wziął na kredyt autokar, zaczął od jednego, a dziś ma dobrze prosperującą firmę przewoźną. Można powiedzieć, ze gdyby nie drastyczne działanie matki, to byloby już po nim. Wiem, że ciężko powiedzieć jakby było z teściem, ale moze jemu trzeba takiego kopa. Niech mu pokażą, ze nie ma juz parasola w postaci dzieci, niech sie przestraszy, a przecież mogą go opuścić pozornie, tak by tylko on myślał, ze nikt nad nim nie czuwa. Wydaje mi się, ze to jedyna rada, bo on was wszystkich zniszczy. Nie przejmuj sie też, ze robisz off topic, przecież życie to mnóstwo problemów, a wszystko to ma wpływ na nasze nerwice. -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
jovana80 odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
Aniu okropne co piszesz, to są prawdziwe problemy, dlatego, ze bydlak nie bydlak ale to ojciec i rozumiem twojego męża i szwagierkę, że cieżko im zdecydować się na to by go wyrzucić. Nie potrafiłabym również. Myślę, że może warto by było poradzić się jakiegoś prawnika, ten człowiek jest chory, ma podwójny nałóg a jest nim chlanie i hazard, prawdopodbnie może pije z powodu nałogu hazardowego, czy on kiedykolwiek chciał się leczyć z tego? Pisze o poradzie prawnej, bo być może można go ubezwłasnowolnić i zamknąć w ośrodku, w którym na wasze życzenie zaczną go leczyc. Nie wyobrażam sobie jak cieżka musi być sytuacja gdy musisz spłacać pieniądze, które w niczym ci się nie przysłużyły, co innego gdy zaciagniesz na mieszkanie lub jakieś inne inwestycje, przecież mogliby to spożytkowac na tyle rzeczy..masakra po prostu...160 tys to kupa pieniędzy i jeszcze tak zmarnować cały swój dobytek, to jest tragiczne! -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
jovana80 odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
Aniu nie wiem jak to jest z tbą dokładnie, czy moze się meczysz bardziej, bo mówisz sobie, ze tak będzie, ale spróbuj chociaż powolutku wychlić nos z domu, wybierz sobie trasę gdzie będziesz mogła gdzieś przysiąść, na pewno dasz rade coś wymyślić, co będzie lepsze tysiac razy od siedzenia w domu. Masz rację, nie ma co porównywać, gdybym miała wybierać to wolałabym siedzieć z dziećmi niż starać się o nie, jednak uwierz mi, czesto zapomina się o tym co się posiada, w sumie mogłabyś sobie powiedzieć, ze są inni, którzy mają jeszcze gorzej, bo są samotni, a ty masz szczęście, bo masz kogoś kto cię kocha,akceptuje, wspiera, musisz sobie mówić o tych pozytywach. Bardzo Ci życzę byś już nigdy nie trafiła do stanu, w którym byłaś, ale czasem jak piszesz to mam takie wrażenie, że nie raz zblizasz się do tego, ale oczywiście to moje odczucie, a przeciez ty wiesz sama najlepiej, moze też mierzę cię trochę swoją miarką, bo ja mam często wrazenie, ze te moje pozytywne nastawienie jest złudne, czuję napięcie itp... Co do badania piersi, to nigdy mi tego nie proponowano, zawsze słyszałam, zeby samemu się badać a po 40-tce dopiero profilaktyka. Zawsze też miałam takie zgrubienia, tylko się nimi nie interesowałam, teraz przyszła widac kolej na to. Moja mama mówiła mi, ze ma takie same piersi i pierwszy raz zrobiła sobie mammografie dopiero po 50 tce, nie ma u nas zachorowań na to paskudztwo, więc też i nikt nie kierował na takie badania. Wiem, ze powinnam sobie moze zrobić, ale ja nie chcę w tym momencie, w styczniu byłam u gin i zamierzam pójść znów na jesień, wtedy chciałam zbadać piersi, a nie celowo znów biegac po lekarzach, bo jak pisałam, mnie to tylko nakręca. Jeraha ja też niestety mam nadwagę :-( Mam jednak wzloty i upadki, wiadomo metabolizm u mnie już nie ten sam, więc chudnę wolniej, ale chudnę jak się zawezmę, tylko, że jak sie czasem przydołuję, to po prostu się obżeram chorobliwie... Na pewno moja waga ma wiele wspólnego z nerwicą, bo zrujnowała mi życie towarzyskie. Kiedyś byłam bardzo szczupła i ciężko mi z tą nową ja. Przez długi okres czasu wstydziłam się wychodzić do ludzi, ze spotkam kogoś znajomego, wciaz jak widze kogoś z liceum lub studiów to udaję, ze nie poznaję, odwracam głowę, głupie sytuacje nie raz z tego wychodzą, bo ludzie widzą, ze to specjalnie i straciłam trochę znajomości. Jak trochę się ogarnę to zawsze mam lepsze samopoczucie, ale musze się zawziąć, głód też powoduje, ze czasem mam wszystjkiego dość, bo żeby waga spadła musiałabym systematycznie się o to starac co najmniej rok... no cóż, nie narzekam już. Dziś tez nieciekawie, bo cała napuchłam od gorąca, aż się wychodzić nie chce, mi nie dogodzisz ;-) -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
jovana80 odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
A czy wyczuwałaś podczas tego badania również jakieś guzki i mnóstwo zgrubień? Ja właśnie po lekturze w sieci, nie mogłam się powstrzymać, wyczytałam, ze najlepiej badać na mokro i oczywiście w drugiej piersi namacałam coś... Podświadomie czuję, ze to nic nie jest, ale potwornie boję się iść do lekarza :-( Mam całe piersi pobrużdżone, jak sobie macam to wszędzie są jakieś zgrubienia, guzki, żyły... Boję sie, ze zacznę znówi wszystkie moje starania szlag trafi! Widzisz dla mnie to nie czytanie jest równie ciężkie jak Twoje nie myślenie o ciąży. Podziwiam Cię, ze udało Ci się opanować, więc jest szansa, ze jestes na tyle silna iż dasz radę z nie myśleniem o tej ciązy, duży plus, ze nie kontrolujesz chorobliwie cyklu. Wiesz jednak, ze na wszystko trzeba czasu, wiem, ze akurat Tobie zależy by dziecko mieć szybko, ale moze chodzi o to byś całkiem doszła do siebie. Wyobrażasz sobie dziecko gdy miałaś faze na czerniaka albo węzły, myślisz, ze przeszłoby ci to z powodu ciąży? O nie kochana, mogłoby się jeszcze nasilić i doszłaby obawa o ciazę właśnie, zreszta sama widzisz jak świrowałaś dajac dziecku czekoladę, pomyśl, ze to tylko dziecko znajomych, nie chcę myśleć jak podchodziłabyś do swojego. A takie niemowle płacze często bez powodu a ty miałabyś już milion myśli, histerie... Musisz zacząć wychodzić z domu, co z tego, ze nie masz pracy, ja też nie mam i w dodatku siedzę jeszcze z dwójką dzieci, ale staram się ustawić też czas dla siebie. Pogoda jest piękna, pomyśl o tym bezrobociu jako o plusach, takich właśnie, ze masz mnóstwo czasu dla siebie. Poza tym jeśli zależy Ci na kontakcie z ludźmi to moze poszukasz gdzieś możliwości pracy jako wolontariuszka, miałabyś zajęcie, kontakt z ludźmi a także jakiś wpis do CV w rubryce doświadczenie. Myślę czytając Ciebie, ze Twoje nastawienie, niby nie myslenie, to tylko pozory, jesteś jak tykająca bomba, jeszcze troche tego siedzenia w 4 ścianach i znow wrócisz na łono nieźle znerwicowanych. Postaraj się powiedzieć sobie, ze dziś pójdę na spacer, taki dłuższy, jutro jakiś rower, moze jogging, cokolwiek co ci pasuje i tak z dnia na dzień zwiększaj tą ilość zajęć poza domem, a bedzie dobrze! -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
jovana80 odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
Aniu nie olejesz tego, chyba, ze rzeczywiście jak piszesz miałabyś już dziecko i przetałoby ci zależeć, ja może poszłabym po pomoc do jakiegoś specjalisty by nauczył mnie nie myśleć chorobliwie o tej ciązy, chyba tylko w ten sposób dasz radę, wiem sama, ze jak mi na czymś zależy to nie potrafię o tym nie myśleć. Na początku staraj się w ogóle nie obliczać dni płodnych, nie patrzeć na daty może to coś da, bo nie będziesz wiedziała co i jak. Rzeczywiście trudni dac tu jakąś radę, bo to wszystko zależy od Ciebie i mogę sobie tylko wyobrazić jak jest ciężkie. Ja wystarczy, ze pomyślę o tym, że chciałabym dostać regularnie miesiaczkę i zaraz mi się spóźnia i to dużo, wszystko na opak. Sama teraz walczę z nie mysleniem o piersi, musze przyznać, ze z kazdym nawrotem takiego świra radze sobie coraz lepiej, nie mam już zimnego potu i ściśniętego żołądka, a także jakoś sobie radze w życiu codziennym, bo wcześniej o normalnym funkcjonowaniu nie mogło byc mowy. Niestety odniosłam porazkę z dr googlem :-( Zaglądam co jakiś czas i jedynie w tych momentach potrafi mnie zmrocić. Z każdym dniem staram sie mniej badac pierś, myślę, ze postępy mozna robić tylko małymi kroczkami. Pierś i tak mam juz obolałą, pewnie ze względu na nieustanne grzebanie i wciskanie palców, jak wspomniałam, mam nawet siniaki od tego. Jednak wciaż nie mogę się wyzbyc tego, że przy każdym poruszeniu nieustannie skupiam uwagę na piersi, kiedy próbowałam przenieśc myśli na drugą pierś, to udawało mi sie też wyczuć jakieś kłucie, ale nie denrwuje mnie to tak jak w tej drugiej, bo psychicznie wmówiłam sobie, ze coś tam właśnie jest nie tak. Tłumaczę sobie, ze guza rakowego raczej bym nie przeoczyła gdyby był, podobno jest ruchomy i właśnie nie boli, ja mam zgrubienia na obu piersiach, ale raczej w podłużnym kształcie niz w postaci kulki, chyba taka uroda moich piersi.Za wszelką cene chcę sobie oszczędzic wizyty u lekarza, bo dużo mnie to kosztuje nerwów i zdrowia. Musze się nauczyc kiedy nalezy korzystać z tego rodzaju wizyt. Na pewno niezbyt dobrą formą terapii jest ciagłe diagnozowanie się. Zauważyłam też, ze mój stan pogarsza się w momencie gdy zaczynam się źle odżywiać. Teraz w majówkę było dużo okazji by popić piwo, pojeść tłuste żarcie itp... mało przy tym ruchu i znów mam dołek. Dziś wznawiam treningi i więcej owoców i warzyw oraz produktów zdrowych i malo przetworzonych. Tyle na dzisiaj. -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
jovana80 odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
ale wiesz co Aniu, ja czułam coś dziwnego w moim brzuchu prawie dwa lata. Nie jestem w stanie pojąc jak mogłam to spychać gdzieś na dnno, bo naprawdę starałam się o tym nie myśleć, myślałam wręcz, że to warstwa tłuszczu, albo mięśnie, ale trafiłam do szpitala dopiero jak przy każdej miesiączce miałam bóle prawie, ze porodowe powodujace gorączkę, przeszłam przez kilka oddziałów i lekarze zerkali na siebie ze zdziwieniem i niewiedzą mówić coś cicho, myslałam, że już po mnie, ale najgorsze było to podpisanie zgody, ze dla ratowania życia usuną mi wszystkie narządy... mój mięśniak był cudem, bo miał 3,5 kg, ale był umocowany tylko cieniutką niteczką do macicy, więc oprócz cięcia powłok brzusznych nic nie naruszono. Od tej pory, jestem wręcz o tym przekonana, zaczęła się moja historia z hipochondrią. Każde bóle w okolicach pachwin, to nawrót choroby, zwlaszcza, ze poinformowano mnie, ze to moze byc przez to, ze nie mam dzieci. Na wynik hist. wtedy w ogóle nie czekałam, wyslałam męża po niego, jak sobie przypomniałam i wtedy tylko poczułam stres. W każdym razie nie byłam taka, byłam zupełnie inną osobą. I wiem też, ze dzieci mam tylko dlatego, ze po prostu nie chciałam ich mieć. Wiedziałam, że może musze, bo nie chcę mieć więcej problemów z mięsniakami, torbielami, ale dloa samego dziecka...... to nie było dla mnie... tak naprawdę nigdy nie poczułam instynktu macierzyńskiego, dopiero w momencie urodzenia dziecka. Także Aniu to nastawienie to wiele i wiem, ze wiesz o tym, ale musisz to sobie wpoić. -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
jovana80 odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
Aniu to wiadome, ze będziesz miec wzloty i upadki, ale najważniejsze, ze nie jesteś sama. Korzystaj z życia jak możesz a ono przyniesie owoce, ja do dziś nie mogę się nadziwić, ze mam dwójkę dzieci, a wszystko świadczyło o tym, że nie będę mogła, wyobrażasz sobie, że miałam 3,5 kg (nie pomyłka) mięśniaka i groziło mi wycięcie wszystkiego, już się pogodziłam z tą myślą, a miałam wtedy 26 lat, myślałam, ze trudno, oby tylko życ, udało się jednak zachować narządy rozrodcze i proponowano mi po operacji sprawdzenie drożności jajowodów i szereg różnych badań, ale ja to olałam, bo nie chciało mi się mieć dzieci, nawet zabezpieczałam się, bo bardzo nie chciałam być w ciąży, mimo tych teorii, ze dziecka moze nie będę mogła mieć bez leczenia... jeden raz, na tydzień przed miesiaczką zaszaleliśmy z mężem, bo ciepło było, piwko, wiadomo, hamulce siadają i zaszłam, i to w takim przedziale cyklu kiedy nie powinnam, bo przecież faza lutealna itp. Nawet nie wiedziałam, ze PCO w trakcie sie przyplątało a ja za pierwszym razem i drugi raz zaszłam w ciązę, ale przyznam, ze za każdym razem podchodziłam do tego obojętnie, nie było to dla mnie ciśnienie ani być albo nie być, dlatego jestem przekonana Aniu, ze mimo pozornie stabilnego Twojego stanu psycihicznego ty wciąż jesteś spięta i w oczekiwaniu, nie umiem Tobie doradzić jak się wyzybyć tych myśli, mogę sobie tylko wyobrazić jak to ciężkie, ale musisz, po prostu musisz znaleźć dla siebie jakąś radę, bo jestem przkonana iż jesteś koboeta płodną i gotową na poczęcie, a tylko i wyłącznie Twoja psychika rujnuje te szanse. Co do mnie to wymycałam dziś sobie tak cycka, ze mam prawie siniaki, raz czuję jakies zgrubienia, innym nie, tylko jakieś żyły, jak węzły, nie wiem sama co o tym myśleć. Mama dziś powiedziała mi, ze od zawsze tak miała, jedną pierś większą i bolesność w tej piersi co jakiś czas i pod pachą z tej samej strony. Ja mam podobnie, moze taka nasza uroda, choć nigdy piersi nie badałam. Nie chcę też iść do lekarza, bo wewnętrznie czuję, ze nie ma potrzeby. To co napisałam do Jerahy, są ludzie, których wizyta uspokoi, a są tacy, których wizyta tylko nakreci, ja należę do tej drugiej grupy. Gdybym w roku 2012/2013 miała chodzić za każdym moim podejrzeniem do lekarza to odwiedziłabym już neurologa, onkologa, laryngologa itp... To nie ma sensu.. Trzeba się nauczyć rozpoznawać prawdziwie niepokojace symptomy od tych nie niepokojących. Tyle. Pzdr. -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
jovana80 odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
witajcie po przerwie. żeby nie było tak kolorowo, to zaczynam wpadać w nową "chorobę", po jajnikach, szyjce macicy wciąż kręcę się wokół babskich chorób. Jakiś tydzien temu przewiało mnie nieźle, efektem był bolseny i duży węzeł pod pachą, zaczęła mnie też boleć pierś z tej samej strony co pacha. Węzły zmniejszyły się i przestały boleć po kilku dniach a pierś jest wciaż tkliwa, obmacałam ją jak tylko można najdokładniej, niby mnie nie boli przy macaniu, ale wciaż coś takiego dziwnego czuję, ze nie jest ok do końca i już nie wiem czy to psychiczne czy nie... Boję się oczywiście raka piersi, czy wtedy pierś w ogóle boli? Nigdy nie robiłam sobie takiego profesjonalnego badania, bo założyłam z góry, ze jeszcze jestem za młoda, u mnie w mieście są ogłoszenia na mamografię, ale dopiero po 35 roku życia. Jeszcze ostro nie świruję, ale pojawił mi się powoli stan niepokoju i tych natrętnych myśli po przebudzeniu, chęci macania się wkółko, staram się tego nie robić, ale to tylko powoduje, ze więcej myślę. Nie wyczułam żadnego guza, ale czuję na tej piersi w jednym miejscu większy ból gdy mocno uciskam palcami, w końcu wczoraj namacałam sobie zgrubiałą żyłę, może to węzeł? Czy na piersi też są węzły? Mogłabym na pewno doczytać o tym, ale bn\oję się dr googla, tyle razy wpędził mnie w psychozę. Wystarczy, ze kilka dni temu wpisałam tylko bolesność jednej piersi, naiwnie myśląc, ze się uspokoję, a tam jak na tacy same artykuły i fora o raku piersi :-( Zawsze myślalam, ze gdy boli, to nawet lepiej, bo rak nie boli, ale już sama nie wiem... Korci mnie by znów sprawdzać i czytać... Piękna pogoda za oknem, a ja zaczynam popadać w to samo. Ale nie dam się!!!! Nie mogę tego sobie zrobić kiedy tak pięknie wokół i należałoby się cieszyc z życia!!! Trzymam również kciuki za wasze samopoczucie, zwłaszcza za staraczki ;-) Aniu przykro się czyta, ale ja wciąż wierzę, ze uda ci się, naprawdę pomyśl o jakims innym lekarzu, może zauważy lub zaleci coś czego nie zrobił poprzedni, może właśnie potrzebujecie takiego swieżego spojrzenia. Poza tym teraz dobry okres nadchodzi, bo w większych temp podobno prościej zajśc w ciążę, czego Czaplo i Jeraho też wam życzę. Jeraho ja również miałam wielką schizę na czerniaka, własciewie tak zaczęłam tu pisać, najpierw widziałamto u siebie, potem u męża, co jakiś czas moje myśli kierują się jeszcze w stronę pieprzyków ale to tylko chwilowe. Co do pieprzyka, to wg lekarzy należy obserwować, ale nie przesadnie, jeśli jest regularny, nic się z nim nie dzieje, to ok. Nie wiem jednak, czy będziesz w stanie sama dać sobie z nim spokój, nie zalecam Ci wizyty u dermatologa, bo to może nakręcić spiralę, jeśli uważasz, ze wystarczy ci opinia dermatologa, który sprawdzi pieprzyk pod dermatoskopem to idź, ale mi na przykład to nie wystarczało, chciałam wciąż więcej konsultacji i badań i nie wiem sama jak ostatecznie z tego wyszłam, ale trwało to ponad rok. Naprawdę spróbuj o tym zapomnieć, moze się uda. Pozdrawiam serdecznie! -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
jovana80 odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
ej tam pralinko, nie mysl o najgorszym, mezowie czesto maja nas dosc, moj tez nie raz w rozpaczy wykrzyczal mi, ze w koncu wszystko to pierdolnie i nie wroci, ale potem mowil mi, ze myslal, ze w ten sposob troszke rozumu nabiore :-) Pralinko objawy, ktore opisujesz sa klasyczne dla zaburzonej gospodarki hormonalnej. Ja jednak radzilabym Ci zmienic lekarza, ale tylko ze wzgledu na to, ze nie daje Ci wytycznych co do badan na hormony. Na pewno nie masz zadnego raka, a Twoja choroba w wiekszosci jest w glowie :-) Dla przykladu przywolam Ci hostoryjke z mojego zycia, a bylo to rok temu w wakacje... Mialam wzgledny okres przerwy w "chorobach" i zylam sobie blogo, grille, imprezki, tu piwko, tam piwko, az tu ktoregos pieknego dnia z rana obudzilo mnie wzdecie, potezne wzdecie, z poczatku pomyslalam, ze to takie chwilowe, ale trwalo z pol dnia, wiec zaczelam szperac, doszukiwac sie i wmowilam sobie marskosc watroby, raka watroby i wiele innych ekstremalnych chorob dotyczacych tego narzadu. Codziennie macalam sie i codziennie mialam wzdecie, nie bylo sekundy bym nie pomyslala o mojej watrobie, obserwowalam swoj kal, ktory nagle zaczal byc bardzo skapy, zaczelam miec zatwardzenie naprzemiennie z biegunka, czyli wszystko nie tak, a brzuch jak balon i nagazowany, nieustanne kolki, zaczelam brac ostropest, bo wciaz balam sie do lekarza, az w koncu zachorowala moja corka, zwykle przeziebienie, ale pisalam juz wczesniej, ze przeszla zapalenie opon mozgowych, wiec dla mnie kazda jej choroba to jakis powrot tamtych wydarzen, straszna trauma... jak mozesz podejrzewac moje wzdecia minely, moja chora watroba nagle przestala doskwierac, a wszystko bylo tak realne! Pralinko, wiem, ze Twoje doswaidczenia zyciowe sa straszne, ale zyjesz i masz dla kogo przede wszystkim zyc! Bierz sie w garsc! Kup sobie cos w miare mozliwosci, wyjdz na swiat, cwicz, czytaj, rob cokolwiek co Cie zaabsorbuje, wpadlas w dol, w ktorym nie raz bylam, nie znosze tego stanu, tego egoistycznego tkwienia w jednym punkcie i mam nadzieje, ze dlugo jeszcze tam nie trafie! Czytasz tutaj nas wszystkich i widzisz, ze oprocz jakichs codziennych, zyciowych dolegliwosci nic nam nie jest, to wszystko tworzymy w swojej psychice! Zyjemy wiec musi nas bolec bo to jest wlasnie zycie do cholery! Trzeba sie martwic gdy nic juz nie bedziemy odczuwac, bo to nie jest stan noralny. Trzeba to zaakceptowac i nauczyc sie nie zauwazac. Ja ucze sie tego jak dziecko codziennie, alke staram sie, mysle wtedy o synku, o coreczce, o mezu, musze dla nich byc normalna. Pralino wierze, ze wyjdziesz na prosta :-) Pisz jesli Ci prosciej i nie przejmuj sie, ze ktos Cie nie zrozumie, bo wlasnie nikt jak my tutaj wiemy co przezywasz :-) Aniu jestem pelna podziwu dla ciebie i dumna, ze tak wyszlas z tego bagna, dla Pralinki to ty powinnas byc wlasnie przykladem, bo pamietam jak ciezki mialas okres gdy wciaz peiprzyki Twoje i meza nie dawaly Ci spokoju, tak przykro czytalo sie Twoje posty, a teraz mimo chwilowych niepowodzen czytam inna osobe, osobe ktora widzi swiatelko w tunelu i podnosi sie, walczy :-) Co do lekarzy, to masz racje, mysle, ze brak im przygotowania psychologicznego, a poza tym jakiegos ludzkiego taktu. Powinni zdawac sobie sprawe, ze ich slowkorzucone od niechcenia moze sie wyryc gleboka bruzda w naszej psychice. Z jednej strony internet to pulapka i zguba dla nas, ale z drugiej, to czasem dzieki temu zapleczu mozemy sie przygotowac, nie dac wpuscic w maliny, wiec najwieksza sztuka do opanowania dla nas bylaby umiejetnosc filtrowania i dozowania informalcji. Ja niestety zauwazylam, ze czesto sugeruje odpowiedzi i piszac o jakims obajwie i szukajac go, zestawiam od razu z nowotworem. O wyniki nie trudno, bo kiedys na zasadzie eksperymentu wpisalam pierwszy, lepszy obajw z glowy dodajac slowko "rak" i mialam zaraz gotowa diagnoze. Spokojnego weekendu wam zycze :-) i plodnego! ;-) -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
jovana80 odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
Aniu przykro mi, ze znow sie nie powiodlo, ale ilez pocieszajce jest to, ze lekarz nie przekresla Twoich szans. Wiem, ze lekko jest powiedziec, bys sie nie zalamywala, ale w sumie nie masz wyjscia, musisz brac zycie jakie jest i akceptowac porazki, a wzejdzie slonce :-) Byc moze rzeczywiscie problem nie jest tylko po stronie Twoich problemow z PCO itp. Czy Twoj maz tez sie badal pod katem plodnosci? Mam wsrod bliskich znajomych malzenstwo, on ma jakis klopot z przenoszeniem plemnikow przez sperme i lekarze dawali im male szanse, choc jakies tak, zabrali sie wiec za in vitro, gdyz same plemniki byly ok, niestety po 3 probach dali sobie spokoj, choc ta metoda ich szanse zwiekszaly sie do 90 proc. Po wielu kolejnych badaniach okazalo sie, ze ona miala toksyczne srodowisko i jako para nie wspolgrali ze soba. Ona dostala leki, ktore mialy zmienic PH w pochwie no ale nie stac ich bylo juz na in vitro, wiec ostatecznie adoptowali dziecko, ale po roku od adopcji ona cudem zaszla w ciaze, malo tego potem znow zaszla w ciaze i maja teraz trojke dzieci :-) Przyczyn wiec moze byc wiele, a natura jest przewrotna matka i nikt mi nie powie, ze to sie nie zdarza :-) W ich przypadku oboje mieli jakies klopoty a dodatkowo dochodzil stres, gdy zaspokoili swoja potrzebe i straszliwa chec posiadania dziecka to wlasnie wtedy zadzialal palec Bozy :-) Sama wiesz,ze takich historii jest mnostwo, wiec glowa do gory!!! Pralinko, ja jestem z Pomorza :-) Co do wyposazenia w gabinecie dermatologicznym, to napisze ci, ze rok temu mialam jazde na czerniaka i odwiedzilam tych gabnetow troche, w wiekszosci z nich, tych bardziej renomowanych byly fotele ginekologiczne. Ja z moim liszajem trafilam do dermatolog, ktora podobno sporo tych liszajow widywala, akurat gabinet ten wyposazony w fotel nie byl, ale doktor zbadala mnie na kozetce. Nie czulam sie skrepowana, bardziej zajmowala mnie sama choroba, ale mysle, ze lepiej pojsc pierwszy raz do kobiety, o ile mozna sie przemoc do faceta ginekologa t z dermatologiem juz jest roznie, w koncu nie zdarza im sie codziennie ogladac nasze narzady. Co do Twojej przypadlosci, to bardzo malo prawdopodobne, ze jest to liszaj. Uwazam, ze masz problem z hormonami, za malo progesteronu, moze estrogeny, powinnas zbadac estradiol i koniecznie zmienic lekarza ginekologa!!! Nie powinien, nawet wiecej, nie mial prawa bagatelizowac tego co mowisz, to ze nie wyglada to na liszaja nie oznacza, ze jest w pelni normalne. Masz duzo stresow w zyciu, a wtedy hormony lubia szalec. Poszukaj najlepiej jakiegos ginekologa i endokrynologa w jednym, jesli chcesz mozesz przejsc sie rowniez do dermatologa, powie Ci przynajmniej czy masz sie niepokoic jakims liszajem, na pewno uspokoi w Tobie watpliwosci. Wiem, ze na wikipedii jest napisane, ze to stan przedrakowy nie jest, ale pani doktor na wizycie powiedziala mi doslownie: "czy wie Pani, ze z tego moze sie zrobic rak?" a potem szybko dodala, widzac chyba nagle wypieki na mojej twarzy: "ale nie musi!". Nie zajmuje swoich mysli taka wersja, na razie jest dobrze i sama obserwuje to, nie leczac, poniewaz lekarstwa jako takiego na to nie ma. Sa tylko sterydy lagodzace objawy, a ze ja objawow nie mam to po prostu olewam to, w co samej ciezko mi uwierzyc, patrzac na to, ze jestem hipochondryczka :-) Mysle, ze po prostu powoli sie ucze :-) -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
jovana80 odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
Pralinko zaplakalam gdy przeczytalam Twoj post. Nawet nie jestem w stanie sobie wyobrazic jak funkcjonujesz po tak wielkiej stracie!!! Moja coreczka gdy miala 3 tygodnie zlapala bakterie, ktora wywoalal zapalenie opon mozgowych, przez 3 dni walczylismy o jej zycie, diagnoza sepsa, ktora uslyszalam zwalila mnie z nog i myslalam, ze oszaleje gdy widzialam ja w inkubatorze jak plakala z bolu, a nie moglam jej pomoc. Od tego rowniez czasu zwariowalam, chodza za mna mysli o smierci, choc na cale szczescie udalo nam sie z nia wygrac. Pisze to i placze, bo pamietam swoje rozdzierajace sie serce i wiem, ze Twoj bol musi byc nieskoneczenie wiele razy wiekszy :-( Pralinko w tym wypadku masz prawo do tego by nie funkcjonowac normalnie, i tak podnioslas sie, malo tego, zdecydowalas na nastepne dziecko, co musialo byc aktem heroizmu i dla mnie jests wielka. Pokonasz i nerwice, ale potrzebujesz pomocy, za duzo Cie spotkalo w zyciu bys mogla uporac sie z tym sama. Spotkalo Cie najwieksze nieszczescie jakie moze dotknac czlowieka, rodzica, matke... Pralinko suchosc pochwy, spadek libido, to wlasnie nastepstwa tego wszystkiego, jesli gnebi Cie mysl o liszaju to idz do dermatologa, duzo czytam o tej chorobie i rzeczywiscie moze objawiac sie pod wplywem wielkiego stresu i wcale niekoniecznie musi byc widoczna golym okiem, ale do tego dochodzi swiad, cienka skora warg, stany zanikowe skory, dermatolog bedzie widzial, czy sa podstawy by podejrzewac liszaja. Z tego co czytam na roznych forach, to niestety ginekolodzy maja bardzo mala wiedze na ten temat, dla przykladu, napisze ci, ze moja ginekolog nic nie zauwazyla przy badaniu, a ja tydzien po nim sama zobaczylam zmiany w lusterku. Kobiety chodza z tym do ginekologa, bo znajduje sie na narzadach rodnych, a tak naprawde jest to choroba dermatologiczna, ktora moze byc na przyklad na plecach. Dodatkowo zbadaj estradiol, progesteron i zobaczysz czy brakuje ci hormonow. Glowa do gory! Pozdrawiam cieplutko! Paula, Czapla ma racje, za bardzo swirujesz, jestes krolowa na tym forum. Mysl wlasnie o dzieciach, ze cierpia nie majac matki dla siebie. Ciesz sie, ze sa zdrowe, i ze je masz. Anka marzylaby o takiej rodzinie, Czapla stracila ciaze, Pralinka dziecko, pomysl jaka to tragedia i jak szczesliwa jestes. -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
jovana80 odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
Pralinko, ja rok temu mialam okropne bole glowy i dlugotrwale, ale jakos wytrzymalam i nieposzlam do lekarza, bole minely, potem kilka tygodni spokoju i sprawy kobiece, zaczal mi sie spozniac okres, w koncu poszlam do lekarza i okazalo sie, ze wszystko ok, no ale namacalam na wargach cos szorstkiego, jak ty zaraz wzielam lusterko i odkrylam biale miejsca na wargach, ktore okazaly sie byc liszajem, to znaczy wciaz nie pobralam wycinka, ale tak to wyglada i dermatolog potwierdzil. W miedzyczasie namacalam na szyi guzek, macalam sie tysiac razy dziennie, okazalo sie, ze to byl powiekszony wezel, a juz bylam jedna noga u lekarza, cale szczescie, ze samo przeszlo, powod byl banalny, wycisnelam sobie pryszcza na szyi, prawdopodobnie wdala sie lekka infekcja. O raku sromu czytalam juz tyle rzeczy, ale wyluzowalam. Mam dzieci tak samo malo i to dwojke, nie pracuje, maz wraca pozno, wiec nie mozesz sie tlumaczyc, ze dziecko nie pozwala ci miec zajecia, bo na czytanie glupot w googlu masz czas, prawda? Oczywiscie nie ataluje Cie, bo znam to z autopsji, ilez to razy dom byl zaniedbany, dzieci same sobie, bo musialam zajmowac sie soba i swoimi lekami, diagnozowaniem w sieci. Mam 4 latka i 2 latke w domu, syn tez nie jest w przedszkolu i po prostu rzucam sie w wir zajec codziennych, czasem trzeba sie po prostu zmusic, ale dasz rade. Wiosna nadchodzi, zacznij od spacerow, jak maz wroc z pracy to wyjdz pobiegac, ja tak wlasnie sobie radze, pranie, sprzatanie, zmywanie, zabawa z dziecmi, spacer, maz wraca, troche odpocznie i ja ide biegac, jakies kijki, cokolwiek, czasem do rodzicow pojde, innym razem umowie sie z kumpela na jakies % i ploty i jakos to leci. Musisz sobie to wszystko rozplanowac i codziennie malymi kroczkami. Ja jak czekam na wyniki to jakbym miala zejsc i co chwile sprawdzam na stronie czy juz sa, a jak sa dobre, to nie moge w to uwierzyc tak jestem przekonana, ze musza byc zle. Pozdrawiam Cie i trzymaj sie cieplutko! Szkoda by dziecko dorastalo w przeswiadczeniu, ze nie poswiecasz mu nalezycie czasu, zeby nie mialo tych wspomnien matki wariatki. Ja caly czas sobie to mowie, bo sa chwle, gdy krzycze na nich okropnie, albo klapsa wlepie, a tak naprawde wyladowuje zlosc, ze prosza mnie o swoja uwage. Strasznie mnie to potem doluje, wiec staram sie pamietac, ze przede wszystkim musze byc mama. Buziaki! -- 09 kwi 2013, 21:26 -- Anka, no wlasnie ja tez chodze do urzedu tylko dlatego by nie stracic ubezpieczenia. Oczywiscie moja hipochondria "macza"w tym swoje "palce", bo ciagle obawiam sie jakiejs choroby, hospitalizacji i mysle sobie, ze jak na 3 miesiace strace status a wtedy jak na zlosc cos mi sie przydarzy i bede bulic kase. -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
jovana80 odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
U mnie nadal jakos leci :-) Mam mnóstwo zajec, a jak zaczynaja sie wyczerpywac to znajduje nastepne, to chyba najlepsza metoda, bywa, ze 3/4 dnia nie pomysle o niczym zwiazanym z jakas choroba. Anka czyzbys byla objeta Indywidualnym Planem Dzialania? Ja jestem od roku i wkurza mnie to strasznie, pod koniec kwietnia mam jakies szkolenie dwudniowe, po kilka godzin dziennie dotyczace tego jak sie zaprezentowac potencjalnemu pracodawcy itp. Nie wiem czy dodawalam, ze oprocz hipochondrii zle znosze rowniez sytuacje stresowe, lub takie kiedy uwaga skupia sie na mnie. Obawiam sie tego szkolenia, bo byc moze bede musiala sie prezentowac przed wieksza grupka, a ja nie lubie mowic o sobie, wydaje mi sie wtedy, ze wszyscy widza jak sie denerwuje, trzesie mi sie glos i drzy szyja, rece, masakra... odwyklam od publicznych wystapien od czasow studiow :-( Czy wy w takich sytuacjach zachowujecie spokoj? Ja niejeden egzamin przez stres zdalam gorzej albo nawet ledwo co, mimo przygotowania. -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
jovana80 odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
Dziewczyny i chłopaki, życze wam na te swięta spokoju i mysli wolnych od strachu. Mi sie udało doprowadzić do stanu, w którym odczuwam radość z życia. Posyłam Wam mnostwo pozytywnej energii i życzenia spełnienia najskrytszych marzeń, Anka i Perła a dla Was specjalnie po dzidziusiu :-) Pralinko głowa do góry, ja naprawdę mam liszaja i hipochondrię i daje radę, nawet się nie spodziewałam, ze w obliczu prawdziwej dolegliwości będe tak spokojna... Może tak to właśnie jest. Ale nie ma co pisać o tym, trzeba celebrować nadchodzący czas. Zróbcie sobie przerwę od natrętnych wizji i przeczuć. Szkoda życia i wspomnień... Buziaki! -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
jovana80 odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
jaTojaaa mam liszaja twardzinowego, przewlekła, nieuleczalna choroba.. Anka mam nadzieje, ze do sieci nie zajrzysz i nie wpedzisz na maxa w nowe nerwy jeraha rob sobie wykres, wiem ze to klopotliwe, ale bedziesz widziala co i jak, ja sie zarejestrowalam na 28 dni i tam sobie analizuje cykl. Widze na przyklad, ze juz mam 20 dc, a owulacji jeszcze nie bylo, wiec wiem, ze pewnie bede znow dlugo czekac na @. Co do kropek na gardle, to ja tez takowe posiadam :-) ja ogolnie wyluzowałam, aż sie boję, ze taka spokojna jestem, bo to nienormalny stan dla mnie. Schudłam 5 kg i czuje sie lepiej, staram sie bardzo zdrowo odzywiać, wiem, ze dieta jest wazna, przed swietami mam duzo pracy i naprawde nie mam czasu myslec o bzdurach, a na wieczor w ramach relaksu wlaczam sobie jakies glupawe komedie romantyczne, naprawde kino denne i przewidywalne, ale przy tym takie naiwne, lekkie i pozwala mi to nie myslec, tak mijają dni i jakoś daję radę :-) -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
jovana80 odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
Widzę, ze coraz nas więcej, ale chyba nie ma z czego się cieszyc... Paulita i jaTOjaa, tu większość przeżywa bądź przeżywała podobne bóle, które wydawały się im prawdziwe, a potem to mijało i pojawiały się kolejne, czytanie w necie to gwóźdź do przysłowiowej trumny, czasem, choć rzadko pomaga, ale trzeba mieć silną i mało podatną psychikę by nauczyć się filtrować informacje. Jeszcze rok temu myślałam, ze już po mnie, płakałam i myślałam, ze na każde urodziny dzieci ponagrywam filmy jak im tłumacze jakie mają być, że napisze im listy, aby choć tak mnie pamietały i tak strasznie bolało mnie serce. Mam lepsze i gorsze chwile, ale wciaż staram sie sama dawać z tym radę, jednak zawsze gdzieś tam głęboko czai się taka myśl, ze coś we mnie siedzi, jakieś przeczucie, ze jestem chora na coś... To okropne, bo nie daje normalnie funcjonować i zabiera mnie dzieciom, same wiecie jak w takich chwilach wygląda zajmowanie sie dziećmi... Aniu dopóki nie masz @ to masz wciąż szanse, a jak dostaniesz to będziesz próbować znów, ale staraj sie nie myśleć, że próbujesz, tylko szalej z męzem, używaj życia z radoscią, by sex nie stał sie jedynie koniecznością i mechaniczną czynnością. Trzymam wciaz kciuki za Ciebie i myślę cieplutko :-) Perła robisz postępy oby tak dalej, w końcu samo ci przejdzie, nawet nie zauwazysz kiedy :-) Jeraha, ja po luteinie, a brałam ją 5 dni 2 tab x 2 dziennie dostałam @ dopiero po 10 dniach i też jakoś nienormalnie, bo miałam bardzo obfitą i trwała 13 dni. Teraz zaczęłam mierzyć tempki i robić wykres, musze wiedzieć czy w ogóle mam owulację itp. Mam pytanie w związku z tym, być może któraś z was wie. Mam zbadac progesteron w 21 dc, a mam cykle 40 dniowe, 50 dniowe, progesteron bada się 7 dni po owulacji, a ja nie wiem kiedy będę miała owulację, na pewno nie w 21 dc tak jak uznała gin, bo ona wzieła 28 dniowy, książkowy cykl. Teraz nie mam pojęcia, czy jest sens bym w ogóle badała ten hormon w 21 dc, skoro czuję suchość i wiem, ze owulacji jeszcze nie miałam, a mam już 17 dc :-( Moze nagmatwane, ale jakby któraś była obeznana, to bede wdzieczna za odp. I tak przy okazji, to ze jest to forum o nerwicy nie znaczy, ze mamy w kółko tylko o tym mówić, chodzi chyba o to, by wylać co nam na sercach leży, zwłaszcza, ze bliscy mają dość tego wszystkiego. A ja powolutku radzę sobie. Jakoś nie świruję mimo iż wiem, ze naprawdę jestem na coś chora. Czasem dopada mnie malutki dołek, ale teraz mam dużo pracy przed swiętami i nie mam kiedy mysleć. Jestem nastawiona pozytywnie, przeszłam na dietę, ktora na pewno nie zaszkodzi. Chcę odkwasić organizm, ograniczam mięso, nie jem prawie glutenu, głównie świeżo wyciskane soki, warzywa i dużo zielonej herbaty. Musze zrzucić dużo kg, po ciążach obrosłam i moze moje problemy z @ są również z tego powodu. Poza tym staram się dbać o siebie, codziennie pielęgnuję ciało balsamami, układam włosy, ubieram ładnie w domu, robię paznokcie, naprawdę lepiej mi sie robi. Nie chcę by dzieci myśląc o dziecinstwie pamietały zaniedbaną, grubą i wiecznie nieszczęśliwą matkę. -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
jovana80 odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
oj dziewczyny ale się porobiło, wyszło, ze ja tu jestem najspokojniejsza mimo iż mam zdiagnozowaną nieciekawą dolegliwość, a wy szalejecie Perła pisałam ci już, ze dla mnie to globulus histericus, nie ma tak, ze z dnia na dzień nagle łapie cię taka choroba, ze nie możesz jeść, dusisz się, to panika, histeria, strasznie ci współczuje, ale zapewne czeka cię niezła pielgrzymka po lekarzach zanim się ostatecznie uspokoisz. jeraha u ciebie to samo, net cię dobije dziewczyno tak jak i nie raz dobił mnie i niejdną/ego tutaj na tym forum. Mogę tu ciagle pisac, ze nic ci nie jest, ale ty i tak będziesz wiedziała lepiej, jeśli czujesz się na siłach i uwazasz, ze zwalczysz ten lęk sama, to zrób to, ale wątpię... musisz iść do lekarza, tylko on cię uspokoi, mam nadzieję, ze starczy jeden a nie cała kolejka specjalistów. Nie męcz sie, bo to katowanie siebie. Aniu błagam cię tylko trzymaj się dzielnie i nie dawaj tym myslom, bo widze, ze zaczynasz coś w tam główce sobie układać. A może jesteś rzeczywiście w ciąży??? Druga sprawa, ze to siedzenie na tym forum jest jakąś formą terapii i rozumieniem podświadomym, ze naprawdę mamy chore umysły a nie ciało, ale z innej strony to też takie trochę nakręcanie się i myślenie o chorobie, czytasz, ze świrujemy i mimowolnie też zaczynasz robić to samo. Szkoda Twojej walki, szkoda miesięcy pracy nad sobą. NIE DAJ SIĘ!!! -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
jovana80 odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
nie, nie, ten liszaj to choroba z autoagresii jak atopowe zapalenie skóry, luszczyca itp. nigdy sie tego nie wyleczy do konca, ale dbane moze byc caly czas w remisji. Wiem ze kobiety z tym liszajem zyja nawer kilkadziesiat lat a potem ujawnia sie on w wieku menopauzalnym i tez mozna zaleczyc, ale wiadomo, ze to klopot, trzeba kontrolowac ciagle i na przyklad zapomniec o basenie czy noszeniu ciasnych dzinsow, czasem tez gdy stan sie zaostrza to i rezygnacja z sexu do podleczenia, bo niestety wiaze sie z to z bolem. Nie wiadomo skad bierze sie ten liszaj, ale stawia sie na hormony, pisalam tu juz, ze mam problem z miesiaczka i kojarze ze zauwazylam inny kolor warg wlasnie w tym okresie, takze jest to sprawa swieza, jesli wylecze czynnik wywolujacy to mozliwe, ze juz liszaj nie wroci, dlatego bede sie teraz badala pod katem hormonow. Jeraha widze jak cierpisz i nie wiem czy dasz rade sama to olac, musisz niestety isc do lekarza zeby rozwial twoje watpliwosci. Perla a co powiedzial ci internista? Akurat ty to masz na stowe nerwice, zrobilas sobie takiego wkreta, ze hej! zobaczysz, ze po jakims czasie bedziesz sie z tego smiac. A pomysl co sie dzieje w panice? ja kiedys wyplywalam daleko w morze czy jezioro, ale kiedy zaczelam moje swiry, kiedys bedac na srodku wielkiego jeziora pomyslalam, co by bylo jakbym miala zawal. scisnelo mi gardlo, ze nie moglam sliny przelknac i jakos na plecach doplynelam do brzegu, a teraz plywam jak dzidzius tylko jak jest grunt albo przynajmniej blisko do gruntu. Jak tylko zaszaleje troche to od razu sciska mi gardlo jak w imadle, wiec to jest to samo uczucie. -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
jovana80 odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
No i jestem po wizycie, pewnie się zdziwicie, ale się okazało, że tym razem to nie wkręt ale prawidłowo się zdiagnozowałam. Mam liszaja twardzinowego, który moze transformować w raka płaskonabłonkowego, tak powiedziała mi Pani doktor i powiem Wam, ze tym razem thx to google, ponieważ gdybym nie czytała niczego, nie przygotowała się, to chyba by mnie to zabiło albo przynajmniej zwaliło z nóg. Jest to choroba nieuleczalna lecz pani doktor powiedziała, zę sie cofa, choć nigdy do konca nie znika, no cóż... musze nauczyć się z tym życ, choć nie powiem, będe co chwilę myśleć czy mam już moze raka, czy nie... Jestem więc żywym przykładem, zę czasem nasza hipochondria do czegoś się przydaje, bo normalnie zlałabym to i poszła pewnie gdyby już było coś zaawansowanego. Mam się zarejestrować u doktor w Akademii i tam prawdopodobnie pobiora mi wycinek i będe leczona, także czeka mnie jeszcze okres przed wynikiem, kiedy będe juz przekonana, ze mam r... :-( Co najlepsze, jak jechałam do lekarza to zapomniałam rózańca, a mam go zawsze przy sobie w kieszeni, potem przed samym wejściem do gabinetu przeczytałam na drzwiach, ze w tym gabinecie przyjmuje również dr... czerniak :-/ no zajebiście po prostu, byłam już pewna, ze jest coś nie teges. Powiem wam jednak, zę nie załamało mnie to, wręcz przeciwnie, dostałam kopa i musze to cholerstwo zadusić i uśpić, bo to możliwe. P.S. Jeraha zero flaszki dla ciebie kochana :-) -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
jovana80 odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
perła to jest klasyczny objaw nerwicy, masz ściśnięte gardło z nerwów, ot i cała diagnoza! jak chcesz to leć na pogotowie i nie mów nic o nerwicy, a ze dławisz się itp. zrobią ci wszystkie możliwe badania a potem cię wykopią hehe naprawdę powinnaś wyluzować, wiem, ze wychodze na nadworną namawiaczkę tego forum jeśli chodzi o picie, ale naprawdę napij się czegoś kobieto, czegoś %! będzie lepiej, uwierz mi :-) -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
jovana80 odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
Oj Paula, jak mi to znajome, wstydze sie tego, ale nie potrafię zapanować, moja mama jak tylko słyszy, ze mnie coś pobolewa, to od razu dostaje gęsiej skórki, ostatnio przez tel tak jej nagadałam, ze będę mieć r..., ze potem powiedziała mi, ze ojciec musiał aż się położyć jak mu powtórzyła. Strasznie mi sie zrobiło, bo moge ich wykończyć tym, mama wrzeszczy, ze mam dzieci, i że większej egoistki nie widziała ode mnie, a ja i tak swoje... gdybym jak mama miała takie ataki watroby to juz na bank wiedziałabym, ze po mnie :-( A ja sobie myślę, ze co tam taka kolka wątrobowa, to od razu wiadome o co chodzi, wycinają i po sprawie, a jaaaaa, ja to dopiero mam chorobę! straszne......... -- 19 mar 2013, 14:39 -- perła wiesz jak - na pogotowie kobieto! i to dziś! zaraz się lepiej poczujesz jak ci powiedzą, ze guma to juz dawno pływa w ściekach :-) -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
jovana80 odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
Anka wiesz sama, ze nie bedzie lekko, ale jesteś w dobrej sytuacji, bo masz spore szanse na ciąże, a co mają powiedzieć ci, którzy dowiadują sie, ze spłodzenie dziecka graniczy z cudem i te cuda też sie zdarzają, wcale nie rzadko. Wiem, ze ciężko, ale jestes jeszcze młoda, a przy tej swojej nerwicy ten rok starań to jest NIC. Testu nie rób, ja gdy byłamw ciazy plamiłam jak na @ i miałam te same objawy, więc byłam w szoku gdy zobaczyłam dwie kreski. Paula jesteś dopiero po jednej wizycie, więc ciężko o sukces, czytałaś gdy Anka pisała ile trwało gdy terapia zaczynała odnosić skutek. Ból psychogenny jest jak najbardziej realny a historie w necie to każdy wie jakie są. W ogóle zastanawiam sie nad blokadami stron, bo sama nie daję rady. Dziś rano, po wstaniu pierwsze co zrobiłam, to sprawdziłam wargi sromowe, podłamałam sie, potem miałam na chwilkę tylko poczytać o zbieleniu warg w sieci i dostałam pierwszy, lepszy artykuł o czerniaku sromu i raku sromu, nawet nie doczytałam do końca, ale zaraz gul w gardle i zimne dłonie oraz poty i wypieki, o bólu brzucha nie wspomnę... Tyle razy obiecywałam sobie, ze nie bede tam wchodzić, ale to chyba niemożliwe :-( Czas tak wolno płynie, a już chcę mieć tą wizytę za sobą. Co do pogody to u mnie dziś koszmar, zamieć, wiatr, nie dość, ze jestem skostniała z nerwów, to jeszcze ta potworna pseudo wiosna mnie dobija :-( -- 19 mar 2013, 12:30 -- a do tego wszystkiego dobija mnie jeszcze myśl jaką jestem przebrzydłą egoistką. Moja mama będzie miała zabieg usuwania woreczka za tydzien, a ja moze z kilka razy zdawkowo podytałam ją jak sie czuję, a reszte czasu dyskutuję o sobie. To straszne, że wszyscy w rodzinie żyją moją chorobą.