Skocz do zawartości
Nerwica.com

natalianati

Użytkownik
  • Postów

    8
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez natalianati

  1. majster69xxx, ale nie można zatrzymywać w sobie emocji. Takie mechanizmy obronne są dla niektórych bardziej naturalne, ale to jest cały czas zatrzymywanie emocji w sobie. Trzeba okazywać je na zewnątrz, bo inaczej się gromadzą, nawet właśnie przy stosowaniu mechanizmów obronnych, które wydają się Tobie takie pożyteczne. A jak się nagromadzi ich za wiele, to mogą wybuchnąć w nieodpowiednim momencie w niekontrolowany sposób albo przerodzić się w depresję. Uwierz mi, bo coś o tym wiem, dzięki psychoterapii dowiedziałam się, że to właśnie częściowo powód mojej depresji i że powinnam właśnie odrzucić naturalne dla mnie mechanizmy obronne i okazywać emocje, mówić, jak się z czymś czuję, nie udawać, że jestem wesoła, kiedy jestem smutna itd.
  2. Sensem mojego życia jest wiara w Boga. Żyję po to, by być zbawioną. Jezus zmarł dla naszego zbawienia, ale my też musimy się napracować, by go otrzymać, nie ma nic za darmo . Niektórzy za życia na ziemi, takiego fizycznego, pracują ciężej, a niektórzy lżej, ale kiedy napotykam na swojej drodze kolejne i kolejne trudności, to się pocieszam tym, że przynajmniej w czyśćcu będę miała mniej do "odcierpienia" i w ogóle większe szanse na to, by trafić do nieba, co właśnie jest celem mojego życia :)
  3. Dziękuję bardzo za odpowiedzi. Szpitalu nie stawiam na 1-szym miejscu, to zależy, co powie psycholog/psychiatra- poczekamy, zobaczymy. Tak pytam, żeby w razie czego nie dać się wepchać do jakiegoś pomylonego wariatkowa. Dzięki!
  4. Witam, nie wiem, od czego zacząć. Łazarzu, mam do Ciebie kilka pytań. 1. Słyszałam coś o "żółtych papierach". Niebardzo wiem, co to jest. Czy chodzi o to, że po takim pobycie w szpitalu psychiatrycznym ma się potem "nasrane w papierach", że nie wiem, trudniej zdobyć pracę, potencjalni pracodawcy mogą dostać informacje o tej przeszłości? Nie wiem, czy mam rację, czy się mylę? 2. Mogę dostać informację, w którym to szpitalu się leczyłeś? Zastanawiam się też, bo mam 18 lat, w jakim wieku są tam pacjenci... wolałabym, gdyby nie byli wiele starsi ode mnie, nie wyobrażam sobie być taką smarkulą pośród dużo starszych dorosłych. Czy jest jakiś podział wiekowy właśnie? 3. Lecząc się, w ogóle zaczynając, opowiadałeś tylko bezpośrednio o skutkach choroby, co się z tobą dzieje, czy też o przyczynach, dlaczego tak się czujesz? Pytam, bo wybieram się (najpierw do psychologa) i stresuję się bardzo, gdy pomyślę, że miałabym opowiadać mu/jej o swoich problemach, jednocześnie rozdrapując rany, które i tak już krwawią, może niepotrzebnie tak się stresuję, może nie bedzie mnie wypytywać o szczegóły, stąd właśnie moje pytanie. Natalia
  5. natalianati

    [Bielsko-Biała]

    Ja jestem spod Bielska. Nic nie mam jeszcze stwierdzone, staram się przełamać i zapisać wreszcie do odpowiedniej poradni, ale odciąga mnie od tego niechęć do głośnego, na żywo, twarzą w twarz opowiadania o swoich problemach... Życie samo w sobie okropnie mnie męczy i przytłacza. Nie radzę sobie z podstawowymi problemami. Wiem, że potrzebuję pomocy, czuję, że powinnam zacząć chodzić do psychologa, no ale wiecie, trudno mi się wziąć w garść...
  6. Marzenie? No cóż, może to nie jest zbyt optymistyczne, ale przede wszystkim umrzeć. Poza tym mam tam jakieś pragnienia, zdać maturę, dostać się i ukończyć studia, znaleźć kogoś, kogo pokocham i kto mnie pokocha, założyć rodzinę, pisać książki...
  7. Mnie trzyma przy życiu wiara w Boga, wiara w piekło, czyściec i niebo po śmierci, w to, że po samobójstwie trafia się do piekła, bo nie można się z tego grzechu wyspowiadać. Na drugim miejscu bliscy- jednak są, jednak ktoś tam mnie kocha, jednak ktoś bardzo by cierpiał, gdybym popełniła samobójstwo.
  8. Przede wszystkim arachnofobia. Poza tym nie lubię dużych, otwartych przestrzeni, dobrze za to czuję się w małych, zamkniętych, wręcz ciasnych.
×