Skocz do zawartości
Nerwica.com

Justice84

Użytkownik
  • Postów

    122
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Justice84

  1. owieczny gratuluję przyjęcia i życzę wytrwałości : ) do zobaczenia na oddziale zakręcona trzymam mocno za Ciebie kciuki czytam Twoje posty i bardzo Tobie kibicuję mam ogromną nadzieję, że również do zobaczenia na oddziale
  2. kropka1905 a robiłaś może jakieś badania: gastroskopię lub kolonoskopię? Możliwe, że cierpisz na jakieś zaburzenia jelitowe. Ja mam zespół jelita nadwrażliwego i podobnie jak u Ciebie mam problem z utrzymaniem jedzenia w sobie. W ostatnim czasie udaje mi się utrzymywać jedzenie co zawdzięczam głownie mniejszej ilości stresu, częstymi posiłkami. Jednocześnie - w przypadku natrafienia na trudne emocje podczas jedzenia - staram się je analizować. Pracuję też nad samoakceptacją - szczególnie w sferze własnej fizyczności. To pomaga w zwalczaniu problemów "anorektycznych".
  3. kalipso55 gratuluję Jeśli chodzi o rodzaj terapii to z pewnością będzie to indywidualna. Grupa jest tworzona dwa razy w roku, na chwilę obecną jest już utworzona od marca i nowe osoby do niej nie dołączają.
  4. no tak najlepiej jechać stale na koniku "to wina rodziców" -,- madziak12341, wydaje mi się, że nie masz prawa w ten sposób komentować mojej wypowiedzi. Zaburzenia odżywiania mają różne przyczyny - w moim przypadku wynikają z okropnego dzieciństwa, z tego, że moi rodzice nie dość, że nigdy mnie nie wspierali to zgotowali mi taki bajzel. Dlatego ich za to winię. Dodam, że nigdy nie miałam fascynacji światem modelek czy dietami cud. Proszę więc, byś podchodziła z ostrożnością do swoich wypowiedzi, gdy chcesz kogoś skomentować.
  5. ja również z chęcią bym dołączyła. Dajcie informację gdzie i o której h. Przynajmniej na chwilę postaram się zjawić
  6. Jak się z tym czujesz Vilgefortz? Kurcze - byłam przekonana, że zostaniesz przyjęty i że tylko od Ciebie będzie zależało czy udasz się na leczenie czy nie...
  7. Może po prostu nie warto się wzajemnie wnerwiać - i tyle Kite - całkiem możliwe. Jak byłam u jednej z Pani na terapii (tylko 4 sesje zaliczyłam) to Pani wspomniała mi, że pracowała tam i że zna Pana dr Puka. Więc może małe nieporozumienie. Tylko z tego co udało mi się przyuważyć to na pewno nie będzie taki oddział stacjonarny jak 7F. Bardziej placówka terapeutyczna dla osób z zaburzeniami osobowości. Dodatkowo nie wiem też, czy leczenie tam nie będzie przypadkiem płatne. Od 5tej sesji - moja terapia miałaby być już płatna - stąd taki domysł.
  8. A jednak coś nowego na forum 7F pojawi się. Widziałam w poprzednich postach kwestię dotyczącą powstania podobnego oddziału na pomorzu. W Gdańsku planowane jest otwarcie podobnego oddziału do tego 7F w Krakowie. Miałam przyjemność odbyć 4 bezpłatne konsultacje z Panią terapeutką, która wcześniej pracowała na 7F w Babińskim. Z tego co pamiętam - "oddział" w Gdańsku ma ruszyć jakoś w lecie (czerwiec-sierpień). Tutaj mogę się trochę mylić. Przyznam, że mogłam dobrze nie skojarzyć. Placówka ta ma być chyba otwartą jednostką - nie taką stacjonarną jak ta w Krakowie. Nie wiem też, czy przypadkiem leczenie nie będzie odpłatne. Sugestia stąd, że moja kolejna wizyta u Pani terapeutki miała być płatna. Dlatego tak wnioskuję. Dla zaciekawionych wyżej opisaną kwestią mogę przesłać namiar - na PW
  9. Pragnę się pochwalić, że dzisiaj przeszłam bezinwazyjnie kolonoskopię Badanie nie było aż tak bolesne jak się tego spodziewałam. Trochę brzuszek boli, jednak należy się rozluźnić i swobodnie oddychać. Pani pielęgniarka, która towarzyszyła lekarzowi uciskała brzucho w miejscu, gdzie odczuwałam bóle i było o niebo lepiej. Reasumując - nie ma co strachać się kolonoskopii. W diagnozie mam postawiony zespół jelita drażliwego i właśnie takiego rozpoznania spodziewałam się.
  10. hmmm Te 7 m-cy mogło z czegoś wynikać madziak12341 .... Chciałabym przynajmniej wiedzieć dlaczego mój jest późniejszy niż u reszty osób. I czy jest tak jak kite napisała "dzwoń do skutku. może sprawdzają czy się wkurzysz i zrezygnujesz?"...czy może zwyczajna kwestia formalna etc...Chodzi o to, że czuję się trochę pokrzywdzona w związku z tym terminem. I nie wiem jak powinnam to interpretować.
  11. widzisz kite bo ja nie twierdzę, że borderem jestem, tylko wspomniałam, że taką diagnozę mi postawili. I w nawiązaniu do dziwnej wg mnie kwestii z terminem przyjęcia muszę po prostu o swoje zawalczyć. I nawet gdy mam bordera (wg. wstępnej diagnozy) to "mogę korzystać" z "pozytywnych aspektów" tej osobowości. I jest to żartobliwa interpretacja mojej sytuacji. "Jak nie drzwiami to oknem" takie określenie znalazłam kiedyś na temat osobowości borderline i generalnie ma się ono inaczej do rzeczy oraz tłumaczenia, aniżeli sytuacja o którą chcę zawalczyć. I może się Tobie nie podobać takie stwierdzenie. O gustach się nie dyskutuje Przesłanie tego krótkiego zdania należy rozumieć, że o swoje po prostu postaram się zawalczyć lub przynajmniej zrozumieć sytuację, bo nie dostałam wyjaśnienia dlaczego taki późny termin dla mnie. -- 25 lut 2012, 13:40 -- piszesz, że sobie nie radzisz. Początki po wyjściu są trudne - na podstawie wypowiedzi innych osób, które skończyły leczenie na 7F. Ale terapia Tobie pomogła? W jednym ze wcześniejszych Twoich postów była taka właśnie wypowiedź, że pobyt tam dużo Ci dał.
  12. tak już się śmieję kite, że jak już mam diagnozę Bordera to warto skorzystać...tj. jak nie drzwiami to oknem - jak na bordera przystało W poniedziałek będę dzwonić i do skutku lub gdy dowiem się jaki jest prawdziwy powód tak odległego terminu W kwestii świadczeń to jestem tym szczęśliwcem, któremu przyznali zasiłek rehabilitacyjny, także w tej kwestii jestem spokojna póki co. kite a jak po wyjściu - jak sobie radzisz?
  13. kangurekkk bardzo dziękuję za radę, jednak mi chodzi o kwestię przyspieszenia terminu przyjęcia na oddział, bo zostałam przyjęta. A konsultacje udało mi się przyspieszyć właśnie dzięki temu sposobowi, który wyżej opisałaś kite dziękuję, że odpisałaś w tej kwestii. Przyznam, że obawiałam się dzwonić by nie pomyśleli, że jestem jakimś hardcorowym ciśnieniowcem... Jednak zadzwoniłam o 13stej i jedna z Pań pielęgniarek poinformowała mnie, że nie ma możliwości przyspieszania terminu przyjęcia... Jestem poirytowana tym, że otrzymałam tak odległy termin...Dzisiaj z diagnozy wyszły dwie osoby i mają termin przyjęcia na 12 marzec... I generalnie dałabym sobie spokój...Po powrocie z diagnozy zamiast wsparcia ze strony rodziców dostałam tekst w postaci, że mam się wyprowadzać z domu... Dlatego zależy mi na przybliżeniu terminu przyjęcia... W poniedziałek raz jeszcze przedzwonię, bo dzisiaj nie było Pani Oddziałowej, a to ona dysponuje terminami...
×