Skocz do zawartości
Nerwica.com

lockheed

Użytkownik
  • Postów

    124
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez lockheed

  1. Jestem zmęczony. Cierpię, źle się czuję, łatwo płaczę, mam już chyba depresję, nowe leki nie działają tak jak escitolapram, który przerwałem branie. Ciągle czuje niepokój i napięcie. Wszystko mi mówi, wspomnienia itp, że jestem gejem, mimo, że nie zakochałem się w mężczyźnie ani nie miałem nigdy erekcji patrząc na faceta. Sprawdzalem nawet dzisiaj, czulem strach i dziwne napięcie w penisie, dla porównania ogladając kobiety czulem przyjemne uczucie i mocną erekcję. Wszędzie jest dużo o gejach, wszędzie nawiązania do homoseksualistów. To mnie niszczy. Dam sobie jeszcze trochę czasu, jestem zapisany w kolejkę do terapii poznawczo-behawioralnej. Zostalem kilkakrotnie zdiagnozowany, ale ja nie mogę uwierzyć, że jest to nerwica natręctw. Jestem totalnie rozbity, nawet gdy nie myślę o tym to i tak myślę, jestem wyczerpany sprawdzaniem kobiet i mężczyzn co mnie podnieca, i tak ciula mi dają odpowiedzi, które uzyskuję. Coś mnie ciągnie, żeby zakończyć to wszystko, nie mam siły, tylko taki egoizm wobec bliskich przychodzi mi do głowy. Kiedy jestem podniecony przez kobiete, podoba mi się to to i tak w głowie mam mysli "Ha! Podoba mi się i podnieca mnie, jestem hetero a nie żadnym gejem! Nawet jak patrze na tego gościa to mnei nie podnieca....a może jednak podnieca? A z gosciem jakbym to robil?" i wszystko od nowa się zaczyna. Żyję w ciągłym napięciu! Całe dzieciństwo bałem się śmierci bliskich. Zaskoczony bylem, ze tak mi sie zmienia, z mamy na tate, z taty na siostre i tak w koło wojtek. Zastanawiałem się czy reszta też tak ma. Bałem się raka, bialaczki, rak jąder, mózgu, do lekarza chodziłem sprawdzac czy nie choruje, balem sie przebywać w pomieszczniu z płytkami pcv, panikowałem jak u sąsiada ściągali eternit, myłem zęby zeby nie zachorowac na aids, bo calowalem sie z dziewczyna ktora miala duzo gosci o czym sie dowiedzialem po calowaniu. Teraz chciałbym zachorować na raka, to byłoby takie niezalezne ode mnie, nikt by mi nie zarzucił, że zrobilem przykrość bliskim...
  2. Keji to typowa nerwica. Boisz się w sobie przyznać, że jesteś hetero? Nonsens! Skoro od początku podobały Ci się kobiety to chyba wiesz, że to jest prawdą, a nie "a może... , co jeśli... , ale przecież pomyślałam.... , chyba mi się podobał... ". Ja też to mam tylko jestem facetem i boję się, że jestem gejem. Jest to kompletnie bezsensowne. Analizuje cały czas sytuacje z mojego życia. Kiedy patrze sobię na kobietę widzę jej piękno, wtedy od razu myśl, a jeśli to byłby facet i byłby tam penis?! Od razu strach, czy bym się podniecił, chyba bym się podniecił, no na pewno bym się podniecił... no ale nigdy się nei podnieciłem. O tyle łatwiej facetowi, że kiedy stoi to wiemy, kobiecie trudniej zweryfikowac czy rzeczywiście się podnieciła. My też odczuwamy w kroczu pewny rodzaj napięcia. Znam osobę, która nawet dostała erekcji, teraz jej obsesje są na tle dzieci i pedofilii jest to samo. Ja np teraz analizuję sytuację z mojego dorastania. Otóż byłem bardzo ciekawy czy długość mojego penisa jest odpowiednia, ciągle podpytywałem kumpli kto jakiego ma, nie interesowało mnie patrzenie na penisy, ale tylko chciałem sie dowiedziec czy sie prawidłowo rozwijam czy nie jestem w tyle. Podobną rzecz przeżywałem około 2-3 lat temu ze wzrostem. Pierwsze co jak widziałem kumpli to porównywałem wzrost, patrzyłem na zdjęcia, czytałem forum o wzroście, za każdym razem analizowałem, czy jeśli jestem starszy pół roku to nie powinienem być wyższy? Może pójdę zrobię sobie prześwietlenie. Mierzyłem sie codziennie... bez sensu... . Po kilku miesiącach mi przeszło. Mimo, że od tamtego czasu nie urosłem nie wiecej jak 1cm-2cm. To i tak do mojego wzrostu nie można się przyczepić. Mam prawie 180cm, moja kobieta w szpilkach jest ciutke niższa ode mnie. Wszystko idealnie. Czy to myslenie o długosci penisa jak i wzrost czy to mogło być NN czy moze to pierwsze homo? :/ Tak pytam po raz miliardowy, 3 psychiatrów u których byłem stwierdziło, że jestem hetero, 2óch że to NN, seksuolog stwierdził, że jestem hetero. Ciągle pytam rodziców czy nie było czegoś dziwnego w moim zachowaniu. Boję się, że o czymś zapomnialem, czasami napawa mnie olbrzymi strach jak myślę, że mogłem o czymś istotnym zapomnieć... .
  3. Jesteś żywym dowodem, że na tematy orientacji seksualnej obsesje mają także osoby homo. Skoro odpowiada Ci życie homo, jesteś homo i nic tego nie zmieni. To są typowe natręctwa. My hetero mamy takie same obawy, lecz dotyczące tej samej płci. "To samo tylko na odwrót". Coś było cały czas ok teraz światopogląd się burzy. Trzymaj się. PS: Po Twoim poście miałem napad lęku ale to nie dziwne, wszystko co związane z homo/gej napawa mnię lękiem...
  4. Temat rzeka Mam to samo, pieściłby i całował, ale czasem i tak mnie najdzie myśl, że to facet np, albo że ma wacka to wtedy jest masakra, od razu podniecenie spada, pojawia sie strach, ochota juz całkowicie odchodzi :/ I zaraz po tym zacznę analizować i tak w kółko...
  5. Mnie np przez dotyk podniecały kobiety, pamiętam jak dziś, miałem może z 9 lat, kiedy moja sympatia usiadła obok mnie i styknelismy sie nogami, stanął jak szalony, wtedy też pamiętam jak na kolanach mi usiadła tak samo mi stała kuśka. Za to z kolegami nie przypominam sobie kompletnie nic, po części mnie to martwi bo skoro nie pamiętam to może jednak coś było... To mnie doprowadza do szaleństwa .... . Pamiętam moje 2 erekcje dziwne bardzo. Oglądałem dużo meczy piłkarskich, w pewnym momencie siedząc na kanapie uświadomiłem sobie, że mam erekcję! Przeraziłem się, bałem się, że to na widok faceta, mimo, że nawet nie myślałem nic o seksie, czy też nie skupiałem sie na facetach grających tylko na samej grze... . Drugi raz to siedząc w tłoku i ścisku zauważyłem, że mam erekcję, także nie sądzę, że podnieciłem sie ze siedzę blisko facetów, może to była ta erekcja mimowolna, losowa czy jak ją ta zwią? Co ciekawe bardzo dużo sportu uprawiałem do czasu HOCD. Uwielbiałem sztuki walki, bić się itp. Bardzo często, robiliśmy zapasy z kolegami, biliśmy się, stykaliśmy się ciałami, nawet tu i ówdzie i nic. Zero odzewu Jednak tutaj znowu się boję, że to może przez to, że o czymś zapomniałem do chuja!!!!!!!! To mnie wykończy. Poradźcie coś.. . A wszystko się zaczęło przez jebany film jak byłem mały gdzie koleś zorientował się, że jest gejem kiedy nie spodobal mu się pocałunek z kobietą. Ja wtedy byłem przed kontaktem usta usta z kobietą, od razu nabrałem sobie do głowy.. a co jeśli ja tak będę miał? Teraz za to mam ochotę spotkać się z moją panną i uprawiać z nią seks całą noc!! Takiego czegoś nigdy nie czułem do żadnego faceta, takiego zdrowego pociągu seksualnego, żeby iść i zabawiać się. Jeżeli mi coś mówi, żeby iść zrobić to z facetem, to mam wiercenie w brzuchu, szybsze bicie serca, zbiera mi się na płacz itp. Czy to na pewno nerwica? A może nie mogę się pogodzić i sobie wmowiłem?
  6. Tak, tak rozumiem doskonale. Mało tego, kiedy moja kuzynka, która miała wtedy 9 lat usiadła mi na kolanach, modliłem się, żeby się nie podniecić, co spowodowalo, że poczułem dziwne uczucie i bałem się, że jestem pedofilem, ale to trwało jakieś 2 tygodnie, zaraz się przerodziło w strach przed byciem gejem. Wczesniej rak i choroby, teraz to.... ehh. Podobnie miałem z rakiem, wszędzie widziałem słowo rak, chemioterapia, cały czas sprawdzałem węzły chłonne, patrzyłem rodzicom na szyje, czy nie mają powiększonych, ludziom w kościele. Innym razem załatwiająć się w WC, miałem przymus, żeby się zacząć modlić taka myśl, że to obrazi Boga itp, tak samo z samochodem, przechodząc obok auta z kluczami coś nie ciągnie, żeby zarysować, czy nawet zamknąć oczy podczas jazdy Czemu czasami się poddałem (ale tylko a sekundę :/ ), zjechać na lewy pas, temu się nigdy nie poddałem. Nie wiem co się ze mną dzieje -- 09 wrz 2012, 19:00 -- Znowu się zaczyna Zaczynam analizować gej porno które dzisiaj oglądałem, czy też bym tak chciał itp. Ciągnie mnie, żeby znowu sprawdzić, bądź o zgrozo masturbować się do gej porno. Ale kurwa nie chcę tego robić. Raz to zrobiłem i zwymiotowałem wylądowałem u lekarza. NIEEEEE!
  7. sprawdziłem teraz gej porno, jak pokazywała się nowa scena to tak jakbym się zaczął podniecać, ale się uspokoiłem i nie było wzwodu, a co jesli ja właśnie kobietę traktuję jak narząd do masturbacji? Boję się, że gdyby (prosze nieee!) mnie jakiś facet pocałował to by mi stanął i poczułbym, że to mnie bardziej kręci. Tego się boję, boję się, że zostawię w przyszłości rodzinę, bo się okażę gejem. Jak dotykam swoją kobietę, to mam myśli a co by było gdyby to facet był, czy odczułbym różnicę!? No ja pierdole Gdy zabawiamy się jest mi zajebiście, ale później zastanawiam się, a co jeśli z facetem bym miał lepiej. Nie chce tego To mnie wykańcza te wątpliwości i niepewność co do mojej orientacji.. . Jak sobie wyobrażę, że robię gościowi loda, żeby sprawdzć czy to mnie podnieca to jakby ślina mi napływała do ust, ba jestem pewien w 99%, że napływa czuję ją Widziałem gejów trzymających się za ręce itp. Ja tak nie chce. Chce trzymać swoją dziewczynę! Chce umrzeć Właśnie skończyłem odstawiać leki i jest tragicznie, nie pamiętam kiedy tak miałem, rycze jak świnia ;((( -- 09 wrz 2012, 15:28 -- Teraz sprawdziłem lesbijski, miałem się nie masturbować, ale to mi się tak spodobało, że musiałem. Nie wiem czy sobie teraz tego nie wmawiam, albo nie piszę tak tego wszystkiego, żebyście mi powiedzieli, że jestem hetero co by mnie dalej odciągało od tego, że jestem homo... .
  8. Mam to samo co pokręcony (( ja się zapierdole jak będę pewny że jestem homo A miałeś ogromne bicie serca przy tym wzwodzie? Było w myślach (nie, nie kurwa nie!)? Żebym się tylko nie podniecił itp? Ja tak mam, wtedy czuje ze erekcji zaczynam dostawać, ale jak się uspokoję to jest ok. Do tego uśmiecham się do kolegów :/ Masakra jak chvj. Nie mogę przestać się uśmiechać, a jednocześnie w środku mnie mdli i jest mi źle :/
  9. U mnie do dupy, nikt mnie nie rozumie czuję się sam ze wszystkim, nie mogę sie doczekać piątkowej wizyty u terapeuty ale sobię popłaczę u niego.
  10. Otóż czuję się nikomu niepotrzebny. Mam zdiagnozowaną NN. Jestem przybity. Dziewczyna mnie raczej nie rozumie, mówi że rozumie ale ja odczuwam zupełnie co innego. Wsparcie z jej strony polega na tym, że mnie przytuli jak ma ochotę i nawet mnie nie wysłucha, bo zaraz są inne ważniejsze tematy sprawy. Do tego wprost mi mówi, że jestem gruby. Ważę 86kg przy 174cm, raczej jestem umięśniony, trochę mi brzdąc odstaję, czuję się źle kiedy mi mówi, że jej się podobają płaskie umięsnione brzuchy, którego ja nie posiadam. Zachwyca się widokiem każego mężczyzny z takim brzuchem. Niby mi mówi, że w seksie jest mi ze mną najlepiej, ale z drugiej nie czuję, że jej się podobam. czuję się bardzo chujowo, chwali wszystkich dookoła a ja zostaję na drugim planie. Jestem gruby, mam masę pomysłów o których mówię i nie realizuję. Jest to związek na odległość dojeżdżam do niej ponad 170km co tydzień, bo studiuję a ona w innym mieście studiuje. Jest to związek jakby nie patrzeć na odległosć. Boli mnie to bardzo, mówi że rozumie moją nerwicę natręctw, ale czasem zwyczajnie mówi mi, że jestem jakiś inny. Czuję się wyrzutkiem i śmieciem. Robię co jej się tylko podoba. Kwiaty bez powodu, niespodzianki przeróżne, wypady w nieznane. pikniki i różne takie. Staram się być najlepszy jak potrafię. Ale w zamian dostaję ataki, że w przyszłości ją będę bił, bo jestem psycholem z nerwicą, że będę złym człowiekiem. Sam się tego zacząłem obawiać i zastanawiam się czy nie skończyć ze sobą, skoro jestem taki chujowy jak nie wiem :) Nie potrafię spełnić marzeń swojej dziewczyny, staram się jak mogę, jestem czasami zazdrosny przesadnie, ale zaraz mi przechodzi i mówię co mi na sercu leżało. Mimo to nadal pozostaję tym jebanym grubasem z brzuchem, który tylko tyle, że ma dużego fiutka i potrafi ruchac i chyba tylko dlatego ze mną jest Mam same kompleksy, zacząłem ćwiczyć, żeby się jej podobać fizycznie, ale to nie wystarcza. Dla niej jestem tylko dziwolągiem, mówi że chętnie mnie wysłucha jakie mam problemy, ale potem jestem dla niej dziwolągiem, odrzutkiem, psycholem bijącym ją. Nigdy bym jej nie uderzył, czasami mnie takie natręctwa nachodzą, potem nie mogę funkcjonować. Przepraszam, że takie ścierwo jak ja wyrzuca brudy na forum, ale dłużej nie mogę. Boli mnie to wszystko, jaki chujowy jestem i niezdarny. Studiuję, nie mam pracy bo wolę do niej jeździć cały czas, a żyję z utrzymania rodziców. Czasami zdarzy się, że nie przyjadę, ale wtedy to jestem ten zły i ona od razu musi wyjść z kolegami/koleżankami. jestem chujowym ścierwem którego nikt nienawidzi. Nie chce niczego. Mam przyjaciół i przyjaciółki, nie mam problemów z nawiązywaniem kontaktów, ale czuję się jak najgorsze gówno. Niekochany, pod pantoflem. Nie wiem czy to przez tą nerwicę czy tak rzeczywiście jest. Sam już nic nie wiem. Nie jestem ideałem piękna, ale gdyby wykluczyć ten brzuch spodziewam się, że dziewczynom bym się podobał i to bardzo. Jestem zaradny, potrafię załatwić każdą sprawę, za każdego na uczelni, ale nie czuję się doceniany przez dziewczynę. Już żaląc się czasami przyjaciółkom dowiaduję się, że jestem bardzo kochany i chciałby mieć takiego chłopaka. Ja kocham swoją dziewczynę i jej nigdy nie zdradzę, ale nie czuję się doceniany przez nią. Ciągle tylko opowiada mi jaki to inny chłopak nie jest cudowny czy wspaniały. Nie wiem co poradzić. Jestem bardzo bezpośredni. Rozmawiałem z nią na ten temat, powiedziałem, że mnie to boli to pochwaliła mnie parę razy, ale odczułem to tak sztucznie, że aż wstyd. Jak widać prawdziwy facet dla prawdziwej dziewczyny, powienien wyglądać jak Korkrrajaena i tyle. Chuj z tym co od siebie daje, ważne że wygląda. Bo liczy się wnętrze, ale chuj z nim kiedy chłopak stara się jak może, nie imprezuje, żeby nie zmuszać dziewczyny do myslenia, zamartwiania się, robić niespodzianki, gotować dla niej, kupować kwiaty bez okazji, pamiętać o każdej rocznicy imieninach miesięcznicy urodzinach, chuj z tym wszystkim, najważniejszy jest wygląd, nie popłaca być dobrym. Jestem chujem i można mną zamiatać podłogi :) Pozdrawiam wszystkich nieudaczników chujowych jak ja, i sam sobię życzę szybkiej śmierci, bo takie ścierwo jak ja nie może istenić. Tak, tak, dostaję największą dawkę SSRI, do tego jestem psychiczny, mam nerwicę, chore mysli i zachowania kto by zechciał takie gówno jak ja. Zapierdolcie mnie najlepiej. Od niedawna modlę się o to, żeby mnie coś zabiło, jakiś rak albo coś przejechało. Nie chcę dłużej żyć. Pamiętam jak pytałem rodziców czy poradzili by sobie jakbym odszedł, ale oni mówią, że nie. Wiem, że ich czasem zezłoszczę, ale czuję, że mnie kochają mocno. Tylko dla nich jeszcze tutaj pisze i wylewam swoje chujowe, żale. Wiem że i tak nigdy nie będę poza nimi dla nikogo najważniejszy, nie uwierzę w żadne słowo dobre o mnie. Nigdy nie zdradziłem dziewczyny, nie dotknąłem żadnej dziewczyny odkąd jestem w związku. Staram się być do przesady fair, ale i tak wg mojej zdradzam ją, chodzę na dziwki, robię niewiadomo co. Do tego, wypomina mi moją chorobę, otyłość, wszystko. Pierdole swoje życie bardzo mocno. Czuję się niepotrzebny na tym świecie, dziewczynie się nie podobam z fizyczności, z powodu mojej jebanej choroby ze wszystkiego, mimo to mówi mi czasem że mnie kocha, ale co mi po tym jak ja tego nie odczuwam? Mówi, że mnie chce wspierać w walce z chorobą, ale zaraz zapomni o tym i zmieni temat gdy chcęe porozmawiać, albo gdy już rozmawiamy o tym to mówi mi że jak ja mogę mieć różne myśli i zachowania, że to nie jest normalne i że w przyszłości ją będę bił. Chodzę na terapię, biorę leki i wszystko jeden chuj. Chcę wyjść na prostą, studiuję bardzo prestiżowy kierunek w jednym z większych miast w Polsce, ale co mi po tym? Co mi kurwa mać po tym? Nie wiem, cokolwiek się nie odezwę dziewczyna się obrazi na mnie, zaraz mi wypomni że mam jakieś chore urojenia, wyobrażenia. Czy w przyszłości będę w stanie znaleźć sobię tę wymarzoną drugą połówkę? Czy ktokolwiek kurwa wasza wszystkich jebanych mać bedzie w stanie mnie zaakceptować i moją NN? Chyba nie, zostaje mi żyć na własną rękę, znajomych mam kupę, ale nie odważę im się wyznać, że choruję nawet przyjaciołom, bo mnie uznają, za psychopatę, że ich pozabijam i pobiję. Pierdolę to!!! Przeprasza ale musiałem się wygadać wyżalić bo nie mam komu :) Zresztą i tak nikt tego nie przeczyta bo za długo się rozpisałem, takie chujowe historie nikomu się nie chce czytać. Wątpię w jakiekolwiek odpowiedzi w tym temacie, ale musiałem to wyrzucić z siebie.
  11. Zostałem zdiagnozowany jako NN, ale cały czas podważam tę diagnozę, boję się, że jest ona błędna. Jak myślicie, czy to, że w wieku 11 lat panicznie bałem się raka u siebie i rodziców. Wizje, że umierają są w szpitalu, ja jestem w szpitalu, odwiedzają mnie, biorę chemię, sprawdzałem co chwila węzły chłonne i non stop wpatrywałem się w szyję taty albo mamy czy przypadkiem nie mają powiększonych węzłów chłonnych. Tak samo było pamiętam w kościele kiedy stałem, wydawało mi się, że jeden łysy mężczyzna ma raka, bo wydawało mi się, że ma powiększone węzły chłonne, tak samo na wycieczce szkolnej widziałem kogoś z plastrem w miejscu węzła chłonnego od razu pomyślałem o biopsji. To wszystko w podstawówce miałem. Zapewne zaczęło się w wieku 8-9 lat. Czy to może świadczyć o tym, że jestem chory na NN? Czy może każdy tak ma? Zawsze mnie to zastanawiało, czy tylko ja tak się przejmuję chorobami i non stop bałem się śmierci rodziców czy może to normalne dla każdego?
  12. Odchodziłem z forum, ale nie mogę :/ Ostatnio czułem się lepiej, ale znowu gdzieś w rozmowach ze znajomymi pojawiły się tematy, że gej ktoś że coś tam i zacząłem się nakręcać. Pierw w głowie siedziało mi imie i nazwisko tego goscia co niby jest gejem :/ Sam nie wiedziałem co się dzieje, może że się w nim zakochałem :/ Masakra, dzisiaj się naczytałem jak to podobnie do nerwicy przebiegało, że gościu zdał sobie sprawę, że jest gejem Zacząłem sprawdzać czy mnie podnieca gej porno, jakieś tam uczucie w penisie mam, ale ni to erekcja, ni to calkowity spoczynek. Nie wiem co to jest :/ tak jakby krew miała napłynąć i zaraz miałby stanąć penis mój :/ Nosz jasna dupa Do tego z ciałem moim coś takiego się dzieje, że mnie skręca w środku, jakoś dziwnie mi gorąco (może to podniecenie?). Doszedłem do wniosku, że na widok kobiety się nie podniecę, ale podnieciłem się wiele razy... . Pamiętam jak musialem wrócić do domu i zbić konia, albo podglądałem sąsiadki i masturbowałem się, tak samo chcę się tulić do kobiet, całować z nimi, ale przeraża mnie ta niepewność i że może z gościem byłoby mi lepiej! Tak też rózni geje pisali, że za kobietami byli, dopóki nie spróbowali z facetem. Nie chcę, żebym wolał facetów, nie chcę próbować .... . Ale coś mi mówi w głowie "spróbuj!". Nie nie nie nie nie nie nie nie! Sam ze sobą się kłócę, nie chcę chodzić z gosciem za rękę, tanczyc z nim, całować się, uprawiać sex nieeeeeeeeeeeeeeeeeeee jak można walić w dupe faceta albo zeby on walił mnie? nie nie nie! albo loda, nosz kurwa to takie nienaturalne dla mnie!! A z drugiej strony to dziwne uczucie w wacku, kurwa mać... co wy na to? pomocy!
  13. Jak już pisałem w pochodnych wątkach, gnębi mnie ten temat w mojej nerwicy cały czas. Ciągle mam te natrętne myśli. Do tego nakręcam się wchodząc na forum co jest najprawdopodobniej moją kompulsją. Czas wziąć się za siebie. Już raz odchodziłem z tego forum pod innym nickiem, na prośbę zostałem zbanowany. Już o to nie proszę, bo i tak mogę założyć nowe konto. LUDZIE TO FORUM TYLKO NAKRĘCA! Dobrze jest wejść i poczytać co nam dolega, ale jeżeli już wiemy to potem się tylko nakręcamy! Pozdrawiam wszystkich i życzę zdrowia :) Żegnam :)
  14. Ja już tego nie wytrzymam... . Chce umrzeć ;(;(;( Chcę by o mnie zapomniala rodzina i dziewczyna, tak żebym nie istniał dla nich. Bardzo chcę umrzeć. Znalazłem sińce na ciele, ból dziąsel, wczoraj mi krew z nosa popłynęła, mam nadzieję, że jestem jakoś śmiertelnie chory, bo nigdy takie rzeczy mi się nie zdarzały. Mam dość tego pieprzonego niepokoju, który towarzyszy mi już tak dlugo. To naprawdę boli ....... . Biorę leki, chodzę na terapię, ale jak na razie nic mi nie pomaga tak jak bym chciał, musiałem wejść na forum bo mnie ten niepokój zabija! Nienawidzę siebie. Czemu ja mam te dziwne uczucia na twarzy, że się chcę usmiechnąć do gościa? Że jak coś mówie, to mysl ze kłame, że jestem "denial" i tez ten jebany uśmiech na twarz chce wskoczyć i tak samo teraz, a w rzeczywistości łzy :/ Nienawidzę tego życia! Chcę, uwolnić się od cierpień! Pierdole to!
  15. substancja escitalopram, a lek to mozarin/depralin czy zwał jak zwał. dziewczyne mam już :) od poczatku listopada biorę
  16. Nie wiem, za to co ze mną. Jestem umówiony na psychoterapię. Biorę escito 20mg na dzień, hydroxyzynę na uspokojenie, ale nawet to nie pomaga teraz i ciągle czuję ten niepokój To jest nie do zniesienia. Sam nie wiem, czy ja chcę te myśli homo czy nie chcę. Chciałbym być z dziewczyną, żyć spokojnie a nie myśleć ciągle, czy jestem gej czy nie. Akceptowałem, że jestem Bi, że jestem gej, ale zaraz mysli znowu powracały i dowody, że jestem hetero. Zwyczajnie już nie mam siły. To trwa dzień w dzień 2 lata :/
  17. Ładnie jesteśmy popieprzeni Dobrą terapią dla mnie jest, kiedy wszystko napiszę już co mogę na temat HOCD napisać, dotyczące mnie fakty i pytania czy jestem gej czy nie PRZECZYTAĆ TO! Wtedy widzę, co ja pierdziele OMG przecież to same smuty są :) Tak działa nerwica, jednego dnia się śmieję z tego, że jestem gej i jest to dla mnie nierealne, podobają mi się max dziewczyny, a teraz kompulsywnie wszedłem na forum, bo gorszy dzień i znów CHYBA JESTEM GEJ! Ale mam to w dupie, bo jutro jeszcze się przemęczę a za 2 dni znowu będę szczęsliwym hetero
  18. Tak, tak, tak... . Wszyscy w koło wiedzą, że boję się że jestem homo. Wraz z rodzicami i dziewczyną, siostrą i co? Wcale nie pomaga, bo boję się, że stracę miłość do kobiet :)
  19. Nerwica natręctw, ale to powinien stwierdzić specjalista, ale z mojej strony 100% NN. To Cię teraz uspokoi, ale nie bój się jutro to pewnie wróci :) Doświadczasz tematów ROCD i HOCD.
  20. Słuchaj, to co Cię dręczy z Twoją dziewczyną to typowa nerwica natręctw! Broń Cię Boże nie zrywaj z nią! Nigdy, przenigdy! Mam dokładnie to samo co Ty, prócz myśli o psychopacie. Myślę też, żeby uderzyć niemowlę i takie smuty, łzy mi napływają do oczu i mi rozrywa głowę. To samo, jak pomyslę o rozstaniu z dziewczyną. Nie zrobię tego. Wiesz dalczego nie umiesz zerwać z dziewczyną? BO JĄ KOCHASZ! Ja także mam czasem mysli, że mi się nie podoba. Najgorzej jest jak mnie natręctw podczas seksu łapią, no wtedy to klapa i flak w spodniach To co Ci się przytrafiło przy gej porno to normalne przy NN, że dostałes wzwodu i to szybkie bicie serca. To wszystko niepokój, pompka zapracowała dobiła do fiutka krwi, Ty tego nie chciałeś i gotowe. Najgorsze jest sprawdzanie. NIGDY NIE DOSTANIESZ ODPOWIEDZI! Jedyne co to masz NN. Nie myśl o tym, jak najszybciej do psychiatry się udaj. Po zerwaniu, możesz mieć 1000 razy gorzej. Ja chcę się ożenić ze swoją dziewczyną, jeszcze nie teraz ale chcę, planuję z nią przyszłość. Nie zwracam uwagi na moje myśli (nie, nie rób tego; jesteś gej; wolisz gości), teraz biorę leki w wysokiej dawce, myśli ustąpiły, ale nie całkowicie, częściej czuję się hetero. Nie lubię też kiedy mam zły dzień bo wtedy = homo. Dobry dzień = straight. Cóż poradzić, ktoś musi cierpieć na tym świecie. Gdybyś był gejem, wiedziałbyś wcześniej, nie musiałbyś sprawdzać, nie rozmyślałbyś o tym cały czas. I nie słuchaj, że ktoś był gejem i nie wiedział o tym. Takie coś nie istnieje, jest to wymysł. Tak samo jak zaprzeczanie bycia gejem. Gej będzie trzepał gruchę, chciał być z gościem, ale na zewnątrz tego nie okaże. I tak zwany latent homo, wymyślone przez Freuda jest to nic innego jak niewiedza i ciemnota ludzi. W rzeczywistości Freud opisał NN, na którą zresztą sam cierpiał nie wiedząc o tym. Pozdrawiam, życzę szybkiego powrotu do zdrowia. Nie wchodź na forum, nie czytaj pierdół o gejach, nie oglądaj w ogóle porno, staraj się ignorować myśli. Wiesz, ja przed podjęciem leczenia przyznałem się, że jestem gejem, opowiedziałem rodzicom co mnie trapi, siostrze, wszystkim. Postanowiłem rozpocząć, życie jako gej. Nie podobała mi się taka perspektywa. Wytrzymałem z 6 godzin :) Jestem hetero i tego nie zmieni nic. PS: Rada, najdą Cię myśli np homo to myśl sobie. TAAAK JESTEM NAJWIĘKSZY GEJ NA ŚWIECIE! Będę ruchał wszystkich gości którzy istnieją, wszystkich, największy homo będę, książki o mnie będą pisali! Spróbuj tak, poważnie piszę. Zobaczysz co się stanie. Na pewno nie staniesz się gejem :)
  21. Opinia jest taka, masz NN, nie pytaj czy na pewno, a teraz zapomnisz o tym że masz NN i nie będziesz o tym rozmyślał, tak się tego pozbędziesz. Im mniej myślisz o nerwicy, wspominasz, szukasz czegokolwiek tym szybciej się wyleczysz, niestety moje kompulsywne sprawdzanie forum nie może mnie od tego uwolnić. Nie daj się omamić i zapamiętaj na przyszłość wbrew temu co przed chwilą napisałem. Wszystko co skłania cię do wątpliwości i martwi to NN. Za granicami PL OCD nazywa się Doubting Disease. Co do chybanerwicy. Ta, ja też cierpię przez masturbację. Moje hocd powstało kiedy zaczalem się coraz częściej masturbować (kilka razy dziennie), jestem od tego uzależniony, a w temacie z yeti wypowiadałem się też jako ironmike :) Teraz lecę na lekach, jest lepiej, ale napady paniki mi się zdarzają. Trzymajcie się. PS: chybanerwica pytałeś mnie kiedyś o uczucie na twarzy. Ja mam coś takiego, że wydaje mi się, że do każdego mężczyzny się uśmiecham którego widzę :/ tak samo jak widzę penisa to ślina mi do ust napływa, bez sensu w ogóle :/
  22. Zastanawia mnie jedna rzecz. Jestem zdrowym człowiekiem, cierpię jedynie na NN i migrenowe bóle głowy. Oglądając dokument o sawantach, spostrzegłem, że czasami mam takie dziwne odchyły. Tylko czasami Np potrafię podać godzinę bez patrzenia na zegarek przez kilkanascie godzin z dokładnością co do minuty, czy też podać wynik dzielenia z dokładnością do kilku miejsc po przecinku. Dodam, że np od zawsze fascynowały mnie liczby, tak samo mam świetną pamięć fotograficzną. Wolę się uczyć nie czytając a patrząc na coś, zapamiętując układ. Nie mam problemów z kontaktami ze społeczeństwem, z nawiązywaniem znajomości. Czy to możliwe, że takie coś podchodzi pod sawanta? Czy za mało "zdolnosci" posiadam? PS: Nie, nie chwalę się ani nie żalę, jestem tylko ciekawy. PS2: Zapomniałem dodać, bardzo późno zacząłem mówić, praktycznie pokryło się to z czytaniem (około 3-4 lata) na dodatek się jąkałem do końca podstawówki.
  23. Z gory przepraszam za przekleństwa, ale muszę się wyładować! Chyba_nerwica. Mam to samo co Ty. Kropka w kropkę! Zostałem 3 krotnie zdiagnozowany. Ale za każdym razem wmawiam sobię, że to wymówka. Biorę jebane leki ktore malo co pomagają. Na początku myślałem, że rzeczywiscie jestem gej, powiedziałem o wszystkim rodzicom, mam z nimi świetny kontakt. Mama powiedziała "Jesli jesteś to ok". Nosz kurwa mać! To mnie tak dobiło jak gwoździa! Nie chcę być! Potem postanowiłem sprawdzać. Zwaliłem raz przy porno, raz przy myślach. Towarzyszył mi kurewski strach, to było takie chujowe. Raz zwymiotowalem. Opowiedziałem rodzicom co zrobiłem no i ni chuja, Nie puściło nic a nic. Kolegom opowiedziałem co mi dolega, dziewczynie, wszystkim. Ale dalej się tego obawiam. Problem jest przejebany. Mam takie natręctwa, że szok. Każdy mężczyzna którego widzę, sprawdzam czy mnie nie podnieca, komparuję porno gej ze zwykłym, czy z lesbami. Jestem uzależniony od porno. Coś mnie przymusza, do powiedzenia zwrotów gej, homo, złapania kolege za kutasa, za dupe, pocałować, przytulić, to wygląda tak prawdziwie a zarazem nienaturalnie, nie czuję się komfortowo z myslami. Nie mogę kurwa normalnie porozmwaiać z kumplem. Boję się, że nie będę mógł kochać się z dziewczyną, tylko że goście mnie będą podniecać. Mam to jebane uczucie w majtach, że zaraz mi stanie od tych gej myśli, ale nic takiego się nie dzieje. Raz się zmusiłem, stanał lekko, ale bałem się, a nie byłem podniecony. Zaczałem unikac życia. Nie wchodzę na dotychczas ulubione strony. Na demoty, kwejki, wszedzie pelno homo tresci, gazet boje sie czytac, nie ogladam wiadomosci, skokow narciarskich, pilki noznej, koszykowki, mtv, vivy, tvn turbo, mam talent, to co kiedys ogladalem z zafascynowaniem. Rzuciłem siłownię. Czasami jak zacznę sprawdzać, analizować to się kurwa na zajęcia na uczelni spóźniam! Nie chcę być gejem, zawsze kochałem kobiety i nadal chcę, żeby tak było. Wszystko kwestionuję dotyczące mojej seksualności, każde wspomnienie z dzieciństwa, że się oszukiwałem, że wymuszałem. Tylko dlaczego jak pzred tym gównem w wieku 17 lat, kiedy robiliśmy z kolega mma to mi nie stawał, ani nie pomyślałem o tym żeby coś z nim odjebać? Bo nie jestem gejem, wtedy nei byłem a teraz? Już sam nie wiem, to mnie tak przeraża. Nie chce chodzic z gosciem za ręce, tulić sie, całować, jebać! Nie! Chcę ale ze swoją dziewczyną! Przez to, że się czasem zmuszam do tego by stał nie udaje mi się przeważnie, żeby coś zrobić. Kiedyś non stop walilem konia, uzależniłem się od porno, waliłem czasami 4-8 dziennie, potem przestał stawać i nie wiedziałem co sie działo. Bałem się, że teraz mi sie faceci spodobają i mi się wkręciło. Kazdy na ulicy kogo widze to od razu gej, mysle ze ludzie tez mnie widza jako geja, ze kazdy patrzy i mowi "o gej idzie!". Nie chce takiego zycia, chce byc jak wczesniej, z kobietami itp. Nienawidze tych gej mysli i tego zjebanego uczucia w majtach. A Ty chyba nerwica nie jesteś gejem, marzysz o kobietach, to są Twoje prawdziwe uczucia. Jeden chuj, ten post Ci pomoże na bank, poczujesz się lepiej bo mam identycznie i jestem zdiagnozowany, ale nie ciesz się na zapas. Jutro rano pewnie to skurwysyństwo wróci i nadal będziesz się przejmował. Ja się przejmuję 24h/7 dni w tygodniu. Czy kroję place, rąbe drzewo, idę ulicą, wsiadam do autobusu, zamawiam jedzenie, odbieram pizze, idę srać, kąpę się, robię kanapkę. Cały czas o tym myśle! Jestem już kurwa zmęczony! Biorę leki ale i tak nie pomagają za dobrze. Jak chcesz porozmawiać to wal na prywatną wiadomość. (Własnie teraz mi przeszla myśl przez głowę, że chcę się z Tobą umówić... ehh ja pierdole, ale mnie pojebało) Tak samo jak ty, marzę o tym, żebym zwariowal, będę żył bez trosk, miał wyjebane i spokojne życie. Szczerze to chciałbym schizofrenię mieć. Raka i umrzeć. Modliłem się do Boga, żeby mi dał tę piękną chorobę, nie wiem guza mózgu, raka żołądka. Bardzo cierpię od roku. Nie mogę sie uczyć! Kompletnie nic! Ani pracować! Nic kurwa! Jestem wrakiem człowieka! Przez tą mam nadzieję NN. Cały czas kwestionuję. A może się chowam za nerwicą? Może jestem gejem? Miałem od chuja innych jadek w przeszłości. Panicznie bałem sie utraty bliskich, choroby raka że będę miał, że ktoś z rodziny bedzie miał, ciągle wycieram ręcę jak coś dotknę, omijam cienie na ulicy, muszę powiedzieć na zdrowie, żeby ta osoba nie zmarła co kichnęła, dotykam różne rzeczy, ustawiam symetrycznie, do krawędzi, mam natręctwa dotyczące samobójstwa, ale teraz to raczej moje myśli. Pojebany jestem #$@$ i zmęczony. Mam nadzieję, że stary nic nie odjebałeś, bo szkoda by było, jesteś chory na bank, idź do specjalisty do psychiatry. Acha, im więcej czytasz i sprawdzasz, masturbujesz się to tym więcej pytań będzie, nie pomoże uwierz mi. Teraz po masturbacji zjebałeś. Będziesz się zastanawiał czy Ci się to może jednak podobalo!? Na bank nie, to byl test zapamiętaj, zapisz to sobie gdzieś bo zaraz takie wątpliwości wrócą. I jeszcze na koniec, nie czytaj odpowiedzi yahoo, czy tutaj też uważaj na to co piszą nie którzy. Kto tego nie miał uzna Cię za geja, tak samo gej uzna Cię, że możesz się kryć, chyba, że rozumie sytuację. Ten kto tego nie ma nie rozumie! Proszę nie usuwać tego posta! I nie pytajcie się głupio "A co takiego złego jest w byciu gejem?" Nie masz tego to zamknij za przeproszeniem tyłek, bo dla Ciebie myśl, że po dotknięciu liścia umrzesz doprowadza Cię do szału, że nie umyjesz rąk to umrzesz, a nas to trapi. To jest choroba, i takie głupie pytania tylko pogarszają sytuację. To samo się tyczy niektórych osób wypisujących takie bzdety w tym temacie jak np: "Też mam problem dot orientacji, podobają mi się chlopaki chyba jestem gejem co ja teraz zrobie, jak sobie znalezc jak powiedziec rodzicom?" Kurwa ludzie, jak jestescie homo to uwazajcie co piszecie w tym temacie, mozecie bardzo latwo doprowadzic do paniki chore osoby takimi postami. Osobiście nie mam nic do homo, ale zwyczajnie róbcie sobie co chcecie, nie adoptujcie dzieci, i nie paradujcie po ulicy za rękę, bo to nienaturalne, Teraz niech nikt nie waży się napisać, że to normalne. Bo nie po to jest Adam i Ewa, żeby Adam był z Adamem a Ewa z Ewą! To, że wam to odpowiada nie znaczy, że jest to normalne, bo równie dobrze pedofilie zaraz uznają za normalną jako 4 orientację seksualną. Dziekuję! Radziłbym zrobić to z terapeutą a nie we własnym zakresie bo tylko pogorszy sprawę. I w ogóle co to za pytanie. Że masturbacja = podniecenie. Nic bardziej mylnego jeżeli jest to test. Tak jak możesz zjeść gówno nie dlatego, że miałeś na nie smaka, a zobaczyć czy Ci zasmakuje/jest gównem.
×